Wiedziałem! wiedziałem!
http://www.autokrata.pl/artykul/stoisz- ... szy-12252/ Cytuj:
Maciek Kalkosiński [17.11.2011] bezpieczeństwo
Stoisz w korku? Będziesz głupszy!
Przerażające wyniki badań.
Wygląda na to, że pętla wokół przysłowiowej szyi spalinowych samochodów powoli zaczyna się zacieśniać. Jak podaje The Wall Street Journal, w różnych zakątkach świata coraz intensywniej prowadzone są badania dotyczące wpływu silników na ludzkie zdrowie, a wyniki tych badań wydają się coraz bardziej zaskakujące.
Dowiedziono na przykład, że mimo iż w dzisiejsze samochody emitują jedną dziesiątą zanieczyszczeń, jakie produkowały w latach 70. ubiegłego wieku, to ze względu na zmiany w stylu jazdy - coraz więcej korków i konieczność częstszego przyspieszania i hamowania - jesteśmy bardziej narażeni na kontakt ze szkodliwymi substancjami z samochodowych wydechów. Gdy auta są w ruchu, cząsteczki zanieczyszczeń znacznie łatwiej rozpraszają się w powietrzu, przez co ich koncentracja jest mniejsza niż w miejscach, gdzie występują korki.
Już jakiś czas temu udowodniono, że obecne w spalinach tlenki węgla bezpośrednio wpływają na wydolność serca i płuc oraz że są one przyczyną i katalizatorem wielu chorób, między innymi raka. Dopiero niedawno udało się zbadać wpływ spalin na nasze zdrowie psychiczne.
Jak się okazuje, już 30 minut wdychania powietrza w pobliżu samochodowego zatoru znacznie pobudza i obciąża regiony mózgu odpowiedzialne za osobowość, logiczne myślenie i podejmowanie decyzji. Zmianie ulega wówczas nasz typowy schemat zachowań, przez co możemy być bardziej podatni na depresję czy inne choroby psychiczne.
Ponadto zaobserwowano, że po 90 dniach oddychania powietrzem z zanieczyszczeniami ze stojących w korku aut powstają zmiany w naszym kodzie genetycznym i zaczynają nieprawidłowo działać niektóre geny.
Pokrywa się to z wynikami innych badań (przeprowadzonych na mieszkańcach Nowego Jorku, Bostonu, Pekinu i Krakowa), które pokazują, że wśród noworodków, których matki mieszkały w bardziej zanieczyszczonych spalinami regionach, znacznie częściej pojawiają się wady wrodzone, takie jak autyzm. Ponadto gdy dzieci dorastają, statystycznie odnotowują one niższe wyniki w testach inteligencji niż te mieszkające w miastach, gdzie korki nie występują.
Badając dzieci, obserwowano również ich rodziny. Także dorośli z bardzo zanieczyszczonych regionów miasta wykazywali słabsze zdolności umysłowe, mieli gorszą pamięć, a z czasem znacznie szybciej było widać u nich oznaki starzenia oraz objawy chorób Parkinsona i Alzheimera.
Mimo że wpływ spalin, a przede wszystkim korków i dużego ruchu pojazdów, na zdrowie mieszkańców miast jest oczywisty, to naukowcy uspokajają, że sprawa nie jest jeszcze aż tak tragiczna. Po pierwsze zagrożenia wynikające z korków są i tak mniejsze niż te będące skutkami złej diety czy nadmiernego stresu - dwóch bez wątpienia najbardziej palących problemów dzisiejszej cywilizacji. Po drugie teoretycznie proste środki są w stanie znacznie poprawić sytuację.
Podstawowym działaniem powinno być na przykład ograniczenie wjazdu do miasta oraz rozsądne wytyczanie objazdów najbardziej zatłoczonych dróg. Przykładem może być tu Londyn, w którym dzięki podjęciu powyższych działań udało się o ponad 60% zmniejszyć występowanie zanieczyszczeń groźnych dla zdrowia mieszkańców skupisk.
Dobrze udokumentowany jest również przykład New Jersey. Po wprowadzeniu urządzeń automatycznie naliczających opłaty za autostrady (dzięki czemu pojazdy nie muszą stać w kolejkach do bramek) w okolicach drogi wskaźnik przedwczesnych urodzeń (będących również skutkiem zanieczyszczeń i przyczyną dalszych chorób dzieci) spadł o prawie 11%.