zm.org.pl

Odcinanie od świata

http://www.obywatel.org.pl/index.php?na ... e&sid=7304

Prawie 2,5 miliona Polaków to mieszkańcy powiatów, na teren których przestały docierać pociągi pasażerskie. Już wkrótce liczba ta może powiększyć się o 54 tysiące. Tyle jest mieszkańców powiatu sierpeckiego, gdzie proces odcinania od świata rozpoczął się przed dwunastoma laty, a obecnie wkracza w decydującą fazę.

Konsekwentna likwidacja

Nieczynne dla ruchu pasażerskiego są już trzy z czterech linii kolejowych wybiegających z Sierpca. Przewozy likwidowane były powoli, lecz konsekwentnie. Z końcem 1995 r. Polskie Koleje Państwowe zlikwidowały pociągi z Sierpca do Płocka. Pięć lat później – pamiętnego 3 kwietnia 2000 r., gdy jednego dnia zlikwidowano przewozy pasażerskie na 1028 kilometrach linii kolejowych w całej Polsce – przestały kursować pociągi z Sierpca przez Rypin do Brodnicy.

31 stycznia 2007 r., o godz. 15.11 odjechał z Sierpca ostatni pociąg do Torunia Głównego. Tym samym sierpczanie stracili możliwość dojazdu do oddalonego o 80 kilometrów Torunia – nie tylko ośrodka akademickiego znacznie bliżej położonego niż Warszawa, ale także kolejowego okna na świat. Pociągi z Sierpca były bowiem na stacji Toruń Główny skomunikowane z pociągami do Bydgoszczy Poznania, Szczecina, Olsztyna czy Trójmiasta.

Skomunikowań brak!

Znaczący wpływ na degradację kolei miała likwidacja skomunikowań na stacji Sierpc, która była efektem tworzenia rozkładów jazdy dla linii Nasielsk-Sierpc oraz Sierpc-Toruń w totalnym oderwaniu od siebie. W efekcie pasażerom chcącym w Sierpcu przesiąść się między pociągami Kolei Mazowieckich relacji Nasielsk-Sierpc oraz składami spółki PKP Przewozy Regionalne relacji Sierpc-Toruń „zaoferowano” skomunikowania wymagające dwóch, a w jednym przypadku nawet czterech, godzin oczekiwania. W ostatnich latach funkcjonowania Sierpc przestał być węzłem przesiadkowym, a stał się wyłącznie stacją końcową dla pociągów przyjeżdżających z dwóch kierunków.

Koleje Mazowieckie przywróciły i… zlikwidują?

Po styczniowej likwidacji ruchu z Sierpca do Torunia mieszkańcom powiatu sierpeckiego pozostały pociągi wyłącznie w jednym kierunku – z Sierpca przez Płońsk do Nasielska. Niestety, los i tej linii również nie jest pewny.

Ruch na odcinku Sierpc-Nasielsk raz już został zawieszony. Spółka PKP Przewozy Regionalne wycofała się z jego obsługi 1 czerwca 2004 r., czyli pół roku przed rozpoczęciem działalności przez Koleje Mazowieckie. W efekcie kampanii samorządów lokalnych oraz organizacji pozarządowych, po dokładnie dwóch latach – 1 czerwca 2006 r. – na trasę Sierpc-Nasielsk powróciły pociągi pasażerskie. Nie były to już jednak ciężkie składy złożone z lokomotywy i wagonów, lecz autobusy szynowe Kolei Mazowieckich. Niestety, o ile po reaktywacji przewozów obsługa taborowa uległa poprawie, to oferta przewozowa – tak jak za czasów działalności spółki PKP Przewozy Regionalne – pozostawia wiele do życzenia. Aż dwa z sześciu pociągów z Nasielska docierają do Sierpca po północy i to w dodatku w zaledwie 57-minutowym odstępie – o godz. 0.53 i 1.50, podczas gdy w ciągu dnia przerwy między pociągami trwają nawet ponad pięć godzin!

Koleje Mazowieckie zamiast wreszcie dokonać kompleksowej poprawy rozkładu jazdy na linii Nasielsk-Sierpc, zaczynają rozważać likwidację przewozów. Od 11 grudnia 2006 r. – czyli daty wejścia w życie aktualnie obowiązującego rozkładu jazdy 2006/2007 – wszystkie pociągi relacji Nasielsk-Sierpc oznaczono literą „G”, która stanowi ostrzeżenie: „kursuje do odwołania”.

Czy ziszczą się ostrzeżenia Kolei Mazowieckich i powiat sierpecki stanie się czterdziestym piątym polskim powiatem pozbawionym kolei? A równocześnie pierwszym, z którego wycofają się Koleje Mazowieckie?

Karol Trammer, współpraca: Maciej Kozłowski



Barometr kolejowej impotencji

Powiaty pozbawione połączenia kolejowego:

Dolnośląskie: górowski, złotoryjski

Lubelskie: hrubieszowski, lubartowski, opolski, parczewski, radzyński, włodawski

Lubuskie: sulęciński

Łódzkie: bełchatowski, rawski, wieruszowski

Kujawsko-Pomorskie: lipnowski, rypiński, sępoleński, żniński

Małopolskie: dąbrowski, limanowski, proszowicki

Mazowieckie: makowski, płocki, przasnyski, sokołowski

Opolskie: głubczycki

Podlaskie: kolneński, miasto Łomża, łomżyński, zambrowski

Pomorskie: nowodworski

Śląskie: miasto Jastrzębie Zdrój, miasto Piekary Śl., miasto Siemianowice Śl.

Świętokrzyskie: buski, kazimierski, pińczowski, sandomierski, staszowski

Warmińsko-Mazurskie: gołdapski, węgorzewski

Wielkopolskie: międzychodzki, śremski, turecki

Zachodniopomorskie: policki, pyrzycki


44 – Liczba powiatów pozbawionych połączenia kolejowego

2.471.274 – Liczba mieszkańców powiatów pozbawionych kolei

Lista obejmuje powiaty, które miały dostęp do kolei, a obecnie na ich terenie nie znajduje się ani jedna stacja (lub przystanek osobowy) obsługiwana przez pociągi pasażerskie

____________

Powyższy tekst przedrukowujemy za zgodą redakcji z niezależnego kwartalnika „Z Biegiem Szyn”, poświęconego problematyce kolejowej, redagowanego przez Karola Trammera, stałego współpracownika „Obywatela”. Strona internetowa „Z Biegiem Szyn”: http://www.zbs.kolej.net.pl/

_________________
--
pzdr.

Jack

Jak sobie tak beda społeczki dalej postępować jak postepuja, to nawet na tak obecnie dochodowej trasie jak Warszawa-Bialystok (pociagi pospieszne załadowane czesto do granic) niedlugo nie będzie czym jeździć. W zeszlym roku podyżka, w tym także (o ponad 3%). Odpadly już pociągi osobowe, bo z rozsadnej zesżlorocznej oferty zostaly sie ino szczątki skomunikowań w Małkini. W efekcie rebiata przesiada się do autobusów - jedzie się moze 30 minut dłuzej, ale 4 zlote taniej. 4 zlote netto zarabia się w godzinę.

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.

Właśnie - myślę, że na trasach typu Warszawa - Białystok, Warszawa - Lublin/Chełm, Warszawa - Olsztyn, brakuje "budżetowej" oferty typu "Słoneczny", która mogłaby skutecznie konkurować z busami. PKP PR chlubi się zmodernizowanymi wagonami, no i faktycznie nie są brzydkie, ale czas jazdy jest na tyle niedługi, że dla większości pasażerów komfort nie ma aż takiego znaczenia. Fajna byłaby pewna dywersyfikacja oferty:

- pośpieszne naprawdę pośpieszne, np. z Suwałk i Ełku, na odcinku Łapy - Warszawa non-stop;

- przyśpieszone pociągi z taryfą osobową, które stawałyby w tych wszystkich Szepietowach, Czyżewach i Małkiniach, i mogłyby być obsługiwane przez EZT.

Sądząc po kosztach Pociągu dla Rospudy i obłożeniu istniejących pośpiesznych, przy cenie biletu rzędu 20 zł (powiedzmy 19,90 takie przyśpieszone miałyby szanse na siebie zarobić. Pole do popisu dla Kolei Mazowieckich - ale wydaje się, że po Słonecznym KM spoczęły na laurach.



W zasadzie sejneński też można doliczyć - jeden pociąg dziennie w Trakiszkach trudno uznać za połączenie kolejowe...

_________________
pozdrawiam, olek