Tarciu napisał(a):
No i faktycznie w obecnie jeżdżących pesach normą jest, że robi się duży tłok w okolicach drzwi, a głębiej jest luźno.
To sobie właśnie cenię w nowych PESA-ch - pośrodku zawsze jest miejsce, trzeba się tylko trochę przepchać. Ale spokojnie, zdaję sobie sprawę, że to nie jest za dobry argument na rzecz podwójnych siedzeń.
Zgadzam się natomiast z tym, że obecnie tramwaje to bydłowozy. Tylko PES-y są w miarę komfortowe. A w godzinach szczytu we wszystkich tramwajach, nieważne czy nowych, czy starych, jest tłok. Za to poza godzinami szczytu w PES-ach można normalnie usiąść, a w pozostałych ciągle lekki tłoczek.
Cytuj:
Myślę więc, że tramwaje z podwójnymi siedzeniami to luksus na który - przynajmniej na razie - nas nie stać.
Nie bardzo lubię to polskie "póki co się nie da". Bo to "póki co" to w praktyce jest "wieczność". Dziś kupią PES-y z małą ilością miejsc i potem będą one jeździły przez następne 30 lat i ciągle nie będzie można w nich usiąść. Nawet jak powstaną buspasy, priorytety dla tramwajów, dająca przywilej sygnalizacja i te wszystkie inne cuda, które wszystkim nam tu obecnym się marzą.