Krzysztof Śmietana, Gazeta Stołeczna napisał(a):
Starania organizacji pozarządowych, by w końcu przyspieszyć tramwaje w mieście i wprowadzić dla nich priorytety, wciąż nie mogą się przebić przez urzędniczy mur. Nadal tracą one cenne minuty na czerwonym świetle. Na poprawę mogą liczyć jedynie mieszkańcy Jelonek i Woli
O przyspieszenie tramwajów najbardziej walczy stowarzyszenie Siskom, które od kilku miesięcy prowadzi akcję "Priorytety tramwajów". Na stronie priorytety.siskom.waw.pl/ można zobaczyć filmy nakręcone na wielu skrzyżowaniach, pokazujące, jak wiele czasu tracą tramwaje na czerwonym świetle.
Rekordy bije np. skrzyżowanie Puławskiej z al. Wilanowską, gdzie tramwaj musi czekać ponad dwie minuty. Niewiele lepiej jest na ruchliwej trasie przy Galerii Mokotów, gdzie do tramwajów wsiadają codziennie setki pracowników okolicznych biurowców. Tu tramwaj musi czekać minutę i 40 sekund. Siskom udowadnia, że to wszystko przez źle ustawioną sygnalizację świetlną. Co prawda po interwencjach u inżyniera ruchu Janusza Galasa przez pewien czas przy Galerii Mokotów było lepiej, ale teraz znowu jest po staremu.
Przez to, że tramwaje muszą długą stać na czerwonym świetle, cenne minuty tracą na wielu liniach. Tak jest np. na trasie z Jelonek do centrum. Dla mieszkańców tej części Bemowa tramwaj nie jest zbyt atrakcyjny właśnie dlatego, że podróż do Śródmieścia trwa dość długo - ok. pół godziny.
- Priorytety nie działają często nawet na zmodernizowanych niedawno trasach, gdzie nowa sygnalizacja powinna uprzywilejować tramwaje i dać im zielone światło. Tak jest np. na Powstańców Śląskich. Przy skrzyżowaniu z ul. Piastów Śląskich tramwaj stoi minutę, choć automatycznie powinien włączać sobie zielone światło. Wolniej jeżdżą też tramwaje po odbudowie torów Marymonckiej. Skład musi stać na nowych światłach przy przejściu, po którym zwykle nikt nie przechodzi - wytyka Łukasz Oleszczuk z Siskomu.
Według miejskiego inżyniera ruchu Janusza Galasa nie da się za bardzo przyspieszyć tramwajów bez gruntownej modernizacji sygnalizacji w całym mieście. - Część urządzeń sygnalizacyjnych jest dość stara i nie rozpoznają one, czy jedzie tramwaj, czy nie. Trudno tu wprowadzić priorytety. Na przebudowę taką, która w konsekwencji pozwoli uprzywilejować tramwaje, potrzeba sporych pieniędzy - mówi inż. Galas.
Pewnym światełkiem w tunelu ma być jednak niedawna deklaracja Tramwajów Warszawskich, które chcą stworzyć szybką trasę w północno-zachodniej części miasta. Jej elementem będą dwa nowe odcinki torów. Szybka trasa ma się zaczynać na Tarchominie, gdzie tory zostaną dociągnięte pod koniec 2012 roku, i dalej biec po moście Północnym do stacji Młociny, a następnie m.in. Nocznickiego, Powstańców Śląskich (w tym planowym odcinkiem z Bemowa na Jelonki), Połczyńską, Wolską, do dawnego Pedetu na Woli. W miarę możliwości na większości skrzyżowań nadjeżdżający tramwaj ma wymuszać włączenie zielonego światła. - Pieniądze na modernizację sygnalizacji znajdziemy w naszym budżecie. Liczę, że pierwsze efekty na Połczyńskiej i Wolskiej, czyli na trasie z Jelonek do centrum, zobaczymy już na wiosnę przyszłego roku - mówi Krzysztof Karos, szef Tramwajów Warszawskich.
Stowarzyszenie Siskom zwraca jednak uwagę, że nawet przy nowoczesnej sygnalizacji inżynier Janusz Galas zgadza się zazwyczaj na wprowadzenie tylko warunkowego priorytetu dla komunikacji. Oznacza to, że tramwaj włącza sobie zielone, tylko wtedy, jeśli jest spóźniony.
Stowarzyszenie Zielone Mazowsze zarzuca ratuszowi, że mimo modernizacji torów i wprowadzenia systemu sterowania ruchem w Al. Jerozolimskich tramwaje wcale tam nie przyspieszyły. Grozi nawet napisaniem wniosku do Komisji Europejskiej, by cofnęła przyznaną dotację unijną na przebudowę linii. - Aleje Jerozolimskie to najbardziej obciążona trasa. Po remoncie znacznie zwiększyła się liczba jeżdżących tam tramwajów. Pasażerów jest tyle, że długo wysiadają i wsiadają. Dlatego tramwaje nie mogły znacząco przyspieszyć - odpowiada inżynier Galas. Nie zgadza się zaś na proponowane przez Zielone Mazowsze poszerzenie przystanków, bo to wymusiłoby zwężenie jezdni w Al. Jerozolimskich.