Stary Trampek napisał(a):
Czy ktoś może dokładnie zaobserwował, jak to się sprawdza?
Jeżdżę tamtędy codziennie samochodem i sporadycznie rowerem i się temu przyglądam z uwagą zwłaszcza, że jakiś czas temu pisałem do ZDM prośbę o zbudowanie na tym skrzyżowaniu wyniesionej tarczy. Oczywiście "niedałosię", bo "niestosujesię".
Kolizji tam jednak było sporo, lokalny samorząd mieszkańców też chyba ostro naciskał, ostatecznie powstało to co powstało. Z jednej strony się sprawdza, bo rzeczywiście samochody zwalniają, ale tylko jak z przeciwka coś jedzie. Jak nikogo nie ma to lecą między progami wyspowymi bez zwalniania. Ogólnie jest wrażenie chaosu (samochody zykzakują jak konwój w czasie wojny) spotęgowane ilością postawionych tam znaków. Dodatkowo, moim zdaniem, wysepki te są postawione za daleko od samego skrzyżowania. Sam złapałem się na tym, że pokonawszy pierwszą wysepkę, przyglądając się niezliczonej ilości znaków, mało nie władowałem się w auto wyjeżdżające z prawej (z Brożka), bo już po drodze niejako zdążyłem "zapomnieć" że to skrzyżowanie równorzędne, a nie targi znaków drogowych. Nic by się nie stało,bo jechałem powoli, czyli niby zadanie spełnione, ale jednak coś nie do końca tam gra. Dodatkowo zauważyłem, że kierowcy po pokonaniu tego toru przeszkód, następnego skrzyżowania (z Traktorzystki) już w ogóle nie zauważają. W sumie nie jest to dziwne. Po orgii znaków na Brożka, trafiamy na skrzyżowanie równorzędne kompletnie nieoznakowane.
Reasumując: dobrze, że coś zrobiono, ale jest to zdecydowanie przerost formy nad treścią. Wyniesiona tarcza, byłaby prostsza,tańsza i lepsza.