http://www.sfora.pl/Ograniczenia-predkosci-w-miastach-nic-nie-daja-To-nie-ma-sensu-a24821 Cytuj:
Ograniczenia prędkości w miastach nic nie dają. To nie ma sensu
Ludzie i tak giną.
Takie wnioski płyną z analizy danych z Portsmouth, pierwszego brytyjskiego miasta gdzie na próbę zmniejszono limit prędkości w obszarze zabudowanym z 45 do 30 km/h.
Za chwilę takie limity mają zacząć obowiązywać w całym kraju, a dane pokazują, że bezpieczeństwo wcale się nie poprawiło - donosi brytyjskie ministerstwo transportu.
Projekt kosztował pół miliona funtów by go wprowadzić a liczba zgonów w wyniku wypadków wzrosła, nie zmalała. Reakcją kiierowców było obniżenie prędkości średnio o 2 km/h.
Wtykając wszędzie znaki drogowe nie poprawi się bezpieczeństwa - podkreśla gazeta.
Nie dość, że nieskuteczne to jeszcze stają się uciążliwe, szczególnie wpływając na przejazd autobusów. Czasy pokonywania tras znacznie się wydłużyły.
Choć ilość zabitych w strefach 20 km/h wynosi 1 na 40 biorących w wypadkach. Przy 45 km/h ginie 1 na pięciu.
Jedynie 15 proc. śmiertelnych wypadków ma swoje źródło w zbyt dużej prędkości - zauważa "The Daily Mail".
Oczywiście przetłumaczyli, co im pasowało.
Znamienne -- z oryginału:
http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/ ... safer.html Cytuj:
In Portsmouth, the new, lower speed limit applies to all vehicles, at all times, on 94 per cent of the city's streets. It is not enforced by speed cameras or road humps, but relies on drivers to obey limit signs.
Jakbym słyszał naszych Kazubków...