http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... e=warszawaNa pana podwórku powstanie droga. Kiedy? Za trzy dni
Łodzianie, przez których działki ma biec trasa Górna, o wycinkach drzew i rozbiórkach na ich terenie dowiadują się z trzydniowym wyprzedzeniem. - To łamanie prawa - denerwują się
Do Zbigniewa Michalskiego, który mieszka przy ul. Obwodowej, w piątek przyszedł przedstawiciel firmy, która ma budować trasę Górna i oznajmił, że w poniedziałek ekipa budowlana wchodzi na jego podwórko. - Bez żadnego wcześniejszego powiadomienia chcą zniszczyć mi ogrodzenie i powycinać drzewa. Trzy dni wcześniej informują mnie, że rozpoczynają budowę drogi na moim terenie - opowiada pan Zbigniew.
Michalski zapewnia, że nie ma nic przeciwko inwestycji. Nie podoba mu się to, w jaki sposób działają urzędnicy. - Nie otrzymałem
żadnej informacji na temat odszkodowania za wywłaszczoną część działki, sposobu zabezpieczenia pozostałej części terenu na czas prac, możliwości dojazdu do nieruchomości, gdy będą prowadzone roboty - denerwuje się właściciel posesji. - Wydaje mi się, że takie postępowanie jest całkowicie sprzeczne z poszanowaniem prawa własności i stanowi przykład bałaganu organizacyjnego.
Halszka Karolewska, rzecznik prezydent Łodzi: - Pierwsza informacja udzielana była na konsultacjach społecznych w lutym 2009 r. Natomiast we wrześniu 2011 r. do wszystkich właścicieli wysłano zawiadomienie o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji na realizację inwestycji. W grudniu wysłano zawiadomienie o wydaniu decyzji.
Wywłaszczeni mieszkańcy z tych dokumentów
nie dowiedzieli się jednak, kiedy ekipy robotników pojawią się na ich terenie i ile dostaną pieniędzy za wywłaszczone tereny. Okazuje się również, że złożone przez nich odwołania nie wstrzymują inwestycji. - Jeśli właściciel nie udostępni dobrowolnie nieruchomości, miasto może wystąpić o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Jednocześnie można prowadzić prace na tym terenie - mówi Karolewska.
Pan Zbigniew
na 400-metrowej działce ma dom, w którym mieszka z rodziną. Urzędnicy postanowili wywłaszczyć 35 metrów kwadratowych jego podwórka. - Dowiedziałem się, że jedna ściana domu znajduje się dokładnie w linii rozgraniczającej inwestycję. Pod oknem postawią mi ekrany akustyczne. Co mi zostanie z tej działki? - pyta. I dodaje: - Powinni w całości mnie wywłaszczyć.
Nie tylko Michalski ma problemy z urzędnikami w sprawie budowy trasy Górna. Przy ul. Romana
zaproponowali właścicielom, że wykupią zaledwie trzy czwarte działki. Zostawią stary dom z niewielkim trójkątnym placem, na którym nie zmieści się nawet samochód. Pod oknem zrobią nasyp i postawią ekran akustyczny. W jednej z propozycji chcieli nawet zająć pół studni.
Miasto jest właścicielem 330 działek, co stanowi 70 procent terenu potrzebnego pod budowę drogi. Pozostałe mają być przekazywane stopniowo. Tymczasem już rozpoczynają się roboty. - Prowadzimy rozbiórki budynków i wycinki drzew - mówi Piotr Palmowski, dyrektor z firmy Mosty Łódź, która wybuduje drogę.
Budowa trasy Górna to jedna z najdroższych inwestycji drogowych w Łodzi. Trasa ma połączyć aleję Jana Pawła II z ulicą Rzgowską. Pochłonie
421 mln zł. Ponad połowę tej kwoty da Unia Europejska. Droga ma ułatwić dojazd do autostrady A1 i rozładować ruch na ulicach: Paderewskiego, Broniewskiego i Rzgowskiej.
Trasa będzie miała niewiele ponad
cztery kilometry długości. Kierowcy do dyspozycji dostaną dwie jezdnie z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku. Przed skrzyżowaniami powstaną zjazdy dla skręcających. Skrzyżowanie trasy z ulicą Rzgowską będzie trzypoziomowe. Budowa powinna zakończyć się w 2014 roku.