http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... dnosc.htmlCzyli po staremu,cofamy sie dalej,no bo jak sie rozwijac bez nauki,innowacyjnosci, co jest baza dla zrównowazonego rozwoju?
Unia w 2020 r.: powszechne zatrudnienie i oszczędność energii
Tomasz Bielecki, Bruksela2010-03-04, ostatnia aktualizacja 2010-03-03 21:22
Komisja Europejska ogłosiła wczoraj plan rozwoju gospodarczego UE na najbliższą dekadę. - Cele są słuszne. Niestety, nie mamy jasnej odpowiedzi, jak je osiągnąć - mówi europosłanka Danuta Hübner.
ZOBACZ TAKŻE
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,762 ... _roku.htmlNowa strategia UE 2020 ma pomóc w wyprowadzeniu Europy z kryzysu, a potem w ekonomicznej rywalizacji z USA, Chinami i innymi potęgami gospodarczymi wyłaniającymi się poza Starym Kontynentem. Autorom brakło jednak dawnego optymizmu twórców strategii lizbońskiej sprzed dekady, którzy - dziś wiemy, że błędnie - zapowiadali, że Unia stanie się najbardziej konkurencyjną gospodarką świata już w 2010 r.
Ogłoszony wczoraj projekt Komisji Europejskiej zakłada, że do 2020 r. przeciętny poziom zatrudnienia w UE powinien zwiększyć się do 75 proc. z obecnych 69 proc. (ok. 50 proc. w Polsce), nakłady na badania i rozwój powinny wzrosnąć do co najmniej 3 proc. unijnego PKB z obecnych 1,9 proc. (mniej niż 1 proc. w Polsce), a odsetek ludzi kończących co najmniej licencjackie studia powinien wynieść 40 proc. (obecnie 31 proc.).
Realizacja strategii ma też pomóc w wyciągnięciu 20 mln Europejczyków z ubóstwa (obecnie poniżej progu biedy tkwi ok. 85 mln mieszkańców UE) oraz osiągnięciu celów 20-procentowej redukcji emisji CO2 i oszczędności energii, uzgodnionych w unijnym pakiecie klimatyczno-energetycznym. - Musimy stworzyć nowy model gospodarczy oparty na wiedzy, niskoemisyjnej gospodarce i wysokiej stopie zatrudnienia. Jest to walka wymagająca mobilizacji całej Europy - apelował wczoraj szef KE Jose Manuel Barroso.
Pomimo wspólnego rynku i unii monetarnej, Bruksela nie ma uprawnień traktatowych do prowadzenia silnie zintegrowanej polityki gospodarczej. Dlatego losy UE 2020 będą zależeć - podobnie jak w przypadku strategii lizbońskiej - wyłącznie od dobrych chęci rządów krajów UE. Pomysły nakładania sankcji czy też budżetowego nagradzania krajów wywiązujących się z celów UE 2020, które w styczniu zgłaszała m.in. Hiszpania, zostały bowiem błyskawicznie zatopione przez m.in.: Niemców, Brytyjczyków i Polaków.
- Mam wrażenie, że to stracona szansa. Wydawało się, że kryzys i narastająca świadomość przegrywanego wyścigu z Chinami mogą być podstawą do zacieśnienia koordynacji polityki gospodarczej m.in. poprzez zachęty finansowe do realizacji UE 2020. Niestety, teraz ryzykujemy, że niektóre kraje UE będą lekceważyć UE 2020, tak jak robiły to ze strategią lizbońską - mówi Danuta Hübner.
Komisja Europejska chce dyscyplinować kraje UE za pomocą regularnych raportów na temat realizacji kolejnych etapów UE 2020 przez poszczególne państwa. Będą one ogłaszanie wiosną każdego roku wspólnie z ocenami własnej polityki finansowej. - Pozostaje nam wytykanie palcem i publiczne zawstydzanie najgorszych - mówi wysoki urzędnik UE.
Kraje UE powinny teraz wynegocjować między sobą podział obciążeń wynikających z UE 2020 i opartych na ich dotychczasowym poziomie rozwoju. Przykładowo, Polska na pewno nie zobowiąże się do inwestycji w badania i rozwój na poziomie 3 proc. PKB, ale niektóre kraje starej Europy zapewne postawią sobie te poprzeczkę znacznie wyżej niż unijna średnia, co pozwoli całej UE osiągnąć wspólny przeciętny wskaźnik 3 proc. w 2020 r.
Prowadzenie rokowań w sprawie tych planów narodowych chce wziąć na siebie szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. UE 2020 wraz z planami narodowymi powinna być zatwierdzona na szczycie UE w czerwcu tego roku.
Polska dyplomacja obawiała się, że UE 2020 może zaszkodzić nam podczas prac nad unijnym budżetem na lata 2014-20, bo Polsce prócz innowacji nadal potrzebne są tradycyjne inwestycje w drogi czy wodociągi. Jednak KE przed kilkoma dniami zmodyfikowała projekt strategii, dowartościowując politykę spójności, z której najbardziej korzysta Polska. - Po tych ostatnich zmianach jestem pewien, że z UE 2020 mogą utożsamiać się kraje, które nadal sprzątają u siebie po komunizmie - mówi Janusz Lewandowski, komisarz UE ds. budżetu.