Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115 ... 119  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N lip 20, 2014 10:44 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
http://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/sz ... anni/11s83

I to jest bezpośredni efekt niemożności poradzenia sobie z wyczynami "froga" i nagłaśnianiem tego przez media.
Mam sygnały z wielu miejsc Polski, że gnojstwo w samochodach się rozbezczelniło -- bo to i w telewizji pokażą, i nic za to... :evil:

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lip 21, 2014 16:47 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... akcie.html
Cytuj:
Ścieżka rowerowa zapadła się pod rowerzystą w trakcie jazdy
japan 21.07.2014 13:57
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło dziś na Bródnie w Warszawie. Pod jadącym rowerzystą zapadł się fragment ścieżki rowerowej. Mężczyzna trafił do szpitala
Jak relacjonuje nasz reporter Dariusz Borowicz, do zdarzenia doszło ok. godz. 13 na ścieżce rowerowej wzdłuż Trasy Toruńskiej, między centrum handlowym Targówek a centrum M1. Pod przednim kołem jadącego rowerzysty zapadł się fragment ścieżki rowerowej o wymiarze metr na metr.
W wyrwę wpadło przednie koło roweru, po czym mężczyzna został wyrzucony w powietrze. Ranny cyklista trafił do szpitala.
Na miejsce przyjechały służby, które zabezpieczyły dziurę o głębokości prawie 150 cm. Prawdopodobną przyczyną zapadliska jest podmycie ścieżki przez obfity deszcz, który wczoraj padał w stolicy.

Obrazek

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lip 21, 2014 18:02 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pt mar 22, 2013 12:55
Posty: 260
Fajne foto. Wszyscy stoją podparci albo z rękami w kieszeniach. Dużo ich.

_________________
Bytom Pieszy
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu fajnych ludzi! :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lip 21, 2014 22:43 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
Ratnik napisał(a):
Fajne foto. Wszyscy stoją podparci albo z rękami w kieszeniach. Dużo ich.

Krąg medytacyjny. Zamykają dziurę siłą umysłów. :lol:

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lip 25, 2014 9:48 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Wt gru 11, 2012 13:01
Posty: 118
A, to normalny widok na mieście. Struktura obserwowana od placów budowy po "służbę oczyszczania miasta".

Obrazek

_________________
"Samochód to dla Polaka emanacja jakiejś boskości"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N sie 17, 2014 22:42 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Pt kwi 04, 2008 11:21
Posty: 416
Lokalizacja: Laski - Warszawa
Pisałem już o tej sprawie:
http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=2&t=5&start=1100
Przypomnę tylko krótko: 10-letni chłopiec został zabity na przejściu dla pieszych.
Wczoraj dowiedziałem się, że prokuratura postanowiła umorzyć śledztwo. Pełne uzasadnienie poznam pewnie jutro. Prokuraturze nie udało się ustalić, jaka była faza sygnalizacji w momencie wypadku. Udało się natomiast stwierdzić, że kierowca przekroczył dozwoloną tam prędkość o około 30 km/h. Wniosek jak wyżej - nie ma podstaw, żeby weryfikować potencjalną winę sprawcy śmierci człowieka.
Do wtorku jest czas na złożenie odwołania. Prawnik reprezentujący rodziców chłopca rozważa ten krok, ale brak mu fachowej wiedzy z dziedziny organizacji ruchu. Dostał np. dokumentację faz sygnalizacji na tym skrzyżowaniu, ale nie umie jej odczytać. Ja też nie jestem pewien, czy będę to potrafił. Jeśli ktoś mógłby pomóc, będę wdzięczny za kontakt. marek.slon@wp.pl, 669291352


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt sie 19, 2014 9:35 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
Wreszcie techniczne środki uspokojenia ruchu drogowego:
Obrazek
Szlaban przed przejściem dla pieszych. :mrgreen:

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn wrz 01, 2014 12:13 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... k=worthSee
Cytuj:
Co zrobiliście dla bezpieczeństwa dzieci na drogach?
1 września dzieci wracaja do szkół. Zacznie się rok szkolny. Samych pierwszaków, 6-latków, będzie w tym roku prawie pół miliona. Ile z nich stanie się ofiarami wypadków, bezmyślności, braku wyobraźni i niefrasobliwości dorosłych? W niektórych szkoły będą nie tylko klasy 1a, 1 b, ale i 1 h, 1 r...
W 2013 roku miały miejsce 3454 wypadki z udziałem dzieci. 90 poniosło śmierć, a rannych zostało 3747
najmłodszych uczestników ruchu. Czy te liczby robią na kimś wrażenie?
W naszym kraju istnieje taka zasada, że 1 września bardzo dużo się mówi o bezpieczeństwie dzieci na
drogach, organizuje różne akcje, wystawia przed szkołami patrole policji, a maluchom funduje pogadanki.
No a potem, jak to zwykle bywa, problem traktuje się już jako rozwiązany czyli "odbębniony".
Wychowanie komunikacyjne czy fikcja?
Dzieci mają o wiele bardziej chłonny umysł, niż dorośli. Wystarczy zobaczyć, jak szybko uczą się obsługi smartfona, tabletu, laptopa, jak świetnie radzą sobie w różnych grach komputerowych. Wykorzystując tę cechę naszych pociech powinniśmy je uczyć bezpiecznego poruszania się po drogach jak najwcześniej.
Od chwili, kiedy po raz pierwszy wychodzimy z nimi na ulicę. Tylko czy chcemy i potrafimy to robić?
W szkołach obowiązuje wychowanie komunikacyjne, obecnie włączone do przedmiotu "Technika". Czyli tak "na doczepkę". Jest wykładane w ramach tzw. ścieżki międzyprzedmiotowej (ale "mądre" określenie!).
Oznacza to, że zagadnienia z zakresu ruchu drogowego są omawianie w ramach nauki innych przedmiotów. Przyrody, plastyki, wf-u...
Nie ma nauczycieli wyspecjalizowanych i profesjonalnie przygotowanych do nauczania tego przedmiotu.
Uczą więc także nauczycielki, które same nie mają nawet prawa jazdy.
Wszystko zależy zatem od konkretnego pedagoga. Jednemu się chce i stara się przekazać dzieciom jak
najwięcej wiadomości o bezpiecznym poruszaniu się pod drogach, inny nie wysila się i działa po najmniejszej linii oporu. Których jest więcej?
Są prawdziwi nauczyciele - pasjonaci, którzy opracowują nawet autorskie programy wychowania komunikacyjnego, sami przygotowują plansze, przeprowadzają z dziećmi zajęcia na ulicy, a nie tylko w
klasie. Są jednak i tacy, którzy wychowanie komunikacyjne traktują jako zło konieczne i uważają, że skoro na początku roku szkolnego dzieci odwiedził pan policjant i przeprowadził pogadankę, to sprawa jest załatwiona.
Niech im pani opowie coś ciekawego
Aneta Wnuk z Instytutu Transportu Samochodowego, specjalistka w zakresie bezpieczeństwa ruchu
drogowego, a jednocześnie pedagog, często odwiedza liczne szkoły, wspomagając nauczycieli w zakresie
zajęć z wychowania komunikacyjnego.
- Zawsze przed spotkaniem z dziećmi pytam ich nauczyciela, na jaki temat mam poprowadzić lekcje
wychowania komunikacyjnego - mówi. - Chcę wiedzieć, jakie tematy już przerobiono, co trzeba jeszcze
omówić lub rozwinąć. I co mi odpowiadają nauczycielki? Wszystko jedno, niech im pani opowie coś ciekawego.
No cóż, typowo profesjonalne podejście.
Nie ma odpowiednich filmów edukacyjnych, miasteczka ruchu drogowego są przestarzałe i trącą infrastrukturą z lat 60. Jak opowiada jedna z nauczycielek, na zajęciach w takim miasteczku rower ledwo mieścił się na rondzie. Dzieci zresztą śmieją się z takich lekcji.
- Dlaczego pani nam każe rozglądać się w lewo i w prawo? - pytają. - Przecież wiadomo, nic nie
nadjedzie, bo tutaj nie jeżdżą samochody.
Dzieci są bardzo uwrażliwione na wszelki fałsz i bardzo nie lubią, gdy dorośli starają się sprzedać im swoje zakłamane teoryjki i "wciskać ciemnotę".
Z drugiej strony, ucząc w ten sposób dzieci, od najmłodszych lat pokazujemy im, że świat jest obłudny i pełen hipokryzji, że wiele rzeczy robi się "na niby". Potem mamy tego skutki.
Jesteśmy spóźnieni o 30 lat
Zdaniem wielu ekspertów, jesteśmy o 30 lat opóźnieni w stosunku do tego, co robią inne kraje. Brakuje
praktyki, działania skierowane do nastolatków są szczątkowe, nauczyciele nie mają motywacji, by podnosić swoje kwalifikacje. Nie bardzo też wiedzą, gdzie mogliby to czynić.
W styczniu tego roku na słabości systemu edukacji w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego zwróciła
uwagę Unia Europejska. Wiele z wymienionych wad dotyczy polskiego systemu nauczania. Unijni urzędnicy wskazywali na słaby system dofinansowania tych zajęć, przestarzałe i nieefektywne metody kształcenia, brak odpowiedzialności nauczycieli za przekazywane treści, bo wykładane są one w ramach innych zajęć, co skutkuje marginalizacją tych wykładów ze względu na hierarchię przedmiotową.
Od wychowania komunikacyjnego o wiele ważniejsze są wf, plastyka, muzyka, religia...
Co gorsza, Ministerstwo Edukacji Narodowej nie prowadzi badań i analizy skuteczności nauczania wychowania komunikacyjnego. Widocznie uważa, iż opracowana w MEN koncepcja programowa jest tak genialna, że nie wymaga weryfikacji w praktyce.
Nauczyciele boją się wyjść z dziećmi na ulicę
- W praktyce zajęcia wyglądają tak, że uczniowie w szkole podstawowej poznają lepiej lub gorzej (w
zależności od szkoły i nauczyciela) znaki i zasady ruchu drogowego oraz uczą się jeździć na rowerze na szkolnym boisku - mówi pani ekspert ITS. - Na tym wychowanie komunikacyjne w polskich szkołach się
kończy. To tak jakby egzamin na prawo jazdy ograniczyć do placu manewrowego.
Istotnie, zajęcia przeprowadzane na prawdziwych drogach, na przejściach dla pieszych i przystankach
autobusowych są rzadkością. Jeżeli dzieci przechodzą przez jezdnię z nauczycielką, to całą grupą. Wtedy samochody zatrzymują się.
Ale przecież po wyjściu ze szkoły te dzieci będą musiały już same przechodzić przez jezdnię. Na każdym przejściu nie stoi "przeprowadzacz". Jak wtedy sobie poradzą? Co będzie, jeśli trafią na drogowego wariata?

Nauczycie boją się jednak prowadzić lekcje w rzeczywistym ruchu drogowym. Do tego potrzeba większej
liczby opiekunów, w grę wchodzi duża odpowiedzialność.
- A po co mi to? - mówi jednak z nauczycielek ze szkoły podstawowej. - Kto mi za to zapłaci? A jak, nie daj Boże coś się stanie, to ja trafię za kraty! No, a poza tym tutaj ruch jest za duży, żeby prowadzić zajęcia z dziećmi.
No tak, tylko że w tym "za dużym" ruchu dzieci muszą się poruszać same, kiedy idą do szkoły, do kolegi, kiedy wracają do domu.
A co Ty zrobiłeś, Rodzicu?
Niezależnie od lepszych lub gorszych działań edukacyjnych szkoły każdy rodzic sam powinien zatroszczyć się o edukację komunikacyjną swojego dziecka. Okazuje się, jednak, że bardzo często rodzice liczą na szkołę.
- Przecież moja córka będzie miała specjalne zajęcia w szkole - mówi mamusia. - Oni ją tam wszystkiego nauczą.
Wszystkiego? Tylko czy na pewno tego, co jest naprawdę potrzebne?
Wobec tego odpowiedzcie sobie sami, kochani rodzice, ile razy, przechodząc przez jezdnię z Waszym
dzieckiem, mówiliście mu, jak trzeba to robić? Na co uważać? Jak się rozglądać i dlaczego? A może ciągnęliście swoją pociechę za rękę, przebiegając na przy czerwonym świetle?
A może, jadąc samochodem z Waszą pociechą też łamiecie przepisy, gadacie przez telefon, ignorujecie
ograniczenia prędkości, parkujecie na trawniku? Myślicie, że Wasze dziecko tego nie widzi? Doskonale
widzi. Uczycie go w ten sposób, że przepisów nie trzeba przestrzegać, że są one tylko dla naiwnych.
Nie wystarczy powiedzieć dziecku "uważaj, jak przechodzisz przez jezdnię". To nic tak naprawdę nie
znaczy. Trzeba dziecku pokazać, jak to robić poprawnie. Trzeba mu powiedzieć, że wśród dorosłych
kierowców trafiają się także i tacy, którzy mogą mieć przepisy w głębokim poważaniu, bo bardzo się
spieszą, bo akurat rozmawiają sobie przez komórkę albo piszą sms. A w dodatku uważają się za mistrzów
kierownicy.
Trzeba mu wyjaśnić, że jeśli jeden samochód zatrzymał się przed przejściem, to wcale nie oznacza, że
zatrzyma się także ten drugi. W tym drugim może jechać pan lub pani, którzy cię potrącą i potem
powiedzą: "nie wiem, jak to się stało".
Trzeba tak wychować swoje dziecko, by było również przygotowane na głupotę dorosłych. Bo tej nie
brakuje.

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt wrz 02, 2014 10:11 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
http://antyweb.pl/kuriozalna-wypowiedz- ... bywatele/#
Cytuj:
"Sam fakt zamazania tablicy rejestracyjnej przed wrzuceniem takiego filmu do internetu nie oznacza, że ta osoba nie będzie możliwa do zidentyfikowania, np. po samym samochodzie czy miejscu, w którym jest" – mówi Wiewiórowski.

OK, załóżmy, że jestem teraz na Świętokrzyskiej. Czy to moje dane osobowe??? :shock:

Chyba pan (niedo)rzecznik lubi sobie szybko pojeździć...

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr wrz 03, 2014 11:43 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
http://www.pudelek.pl/artykul/70679/woj ... ampaign=o2
Wyeliminować. :evil:

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115 ... 119  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL