Często pojawia się argument, że infrastruktura drogowa jest finansowana przez kierowców osobówek (akcyza, VAT w paliwie, dalsze?) i stąd właśnie ta grupa społeczna powinna mieć najważniejszy głos w kształtowaniu dróg w miastach. No i że nie powinno się tych pieniędzy przeznaczać na infrastrukturę rowerową. A rowerzyści np. w kwestii programu sygnalizacji świetlnej nie powinni mieć nic do gadania, bo nie płacą za to. (już pomijam fakt, że ogromna część rowerzystów jest również posiadaczami samochodu osobowego)
Nieraz przemknął mi się kontrargument, że wpływy od posiadaczy osobówek ledwo pokrywają budżet GDDKiA - czyli koszty budowy i utrzymania infrastruktury dróg krajowych, autostrad - bynajmniej nie są to drogi typowe dla rowerzystów.
Szukałem źródeł - czyli właśnie jaki jest roczny wpływ z akcyzy+VAT i jaki jest roczny budżet GDDKiA - ale jeszcze nie dotarłem.
Może ktoś też gdzieś już widział takie porównanie?
|