Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sty 15, 2013 13:40 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Wt sty 30, 2007 16:03
Posty: 487
Lokalizacja: Bielany
Urząd m.st. Warszawy napisał(a):
Chcesz porozmawiać o bezpieczeństwie ruchu drogowego na ulicach Warszawy? Jakie według Ciebie są najniebezpieczniejsze skrzyżowania w stolicy? Przyjdź na debatę o bezpieczeństwie ruchu drogowego.

Odbędzie się ona we wtorek, 22 stycznia, w godz. 18.00-21.00, w siedzibie Automobilklubu Polski przy ul. Pańskiej 85 (III piętro). W spotkaniu udział zapowiedzieli: Janusz Galas – Inżynier Ruchu, Grażyna Lendzion – dyrektor Zarządu Dróg Miejskich, poseł Michał Szczerba – zastępca przewodniczącego parlamentarnego zespołu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, Maciej Wisławski – rajdowiec,

oraz przedstawiciele Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji, Automobilklubu Polski, Fundacji BRD „Marsz Zebry”, Zarządu Okręgowego PZM w Warszawie, Stowarzyszenia „Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego”, Fundacji „Mazowieckie Bezpieczeństwo Ruchu Drogowego”, Wimed Sp. z o.o. oraz Stalprodukt S.A.

Debatę poprowadzi Mateusz Hładki z TVP Warszawa.

Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych ogłosiło lata 2011-2020 „Dekadą działań na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego” (Decade of Action for Road Safety). Jej celem jest ustabilizowanie, a następnie zmniejszenie liczby śmiertelnych wypadków na drogach w skali globalnej poprzez intensyfikację działań prowadzonych na szczeblu krajowym, regionalnym i globalnym. Wtorkowa debata jest jednym z elementów promowania takich postępowań.

Organizatorami spotkania są

- Urząd m.st. Warszawy
- Zarząd Dróg Miejskich
- Automobilklub Polski

Partnerami medialnymi debaty zostali:

- Gazeta Wyborcza
- TVP Warszawa


za http://www.um.warszawa.pl/aktualnosci/b ... eszka-cami

Zapowiada się interesująco, warto by się tam pofatygować i podzielić tematami wartymi poruszenia, a tych nie brakuje. Pierwsze co można skonstatować - takie wydarzenia powinny być regularną codziennością, a nie efemerycznym wyjątkiem.

_________________
--
pzdr.

Jack


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz sty 24, 2013 20:03 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So sty 19, 2008 18:33
Posty: 460
Lokalizacja: Żoliborz
Cytuj:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13284352,Nowy_pomysl_ZDM__pasy_na_jezdni_odblokuja_skrzyzowania_.html

Nowy pomysł ZDM: pasy na jezdni odblokują skrzyżowania?

Aż 40 proc. ofiar wypadków w stolicy stanowią piesi. Czy ulice w Warszawie są za szerokie, a system komunikacji jest zbyt przyjazny kierowcom? Miejski inżynier ruchu chce wprowadzić strefy zakazu postoju na skrzyżowaniach, ale nie zgadza się na sekundniki odliczające czas do czerwonego światła.
O bezpieczeństwo w ruchu ulicznym Zarząd Dróg Miejskich spytał specjalistów i zwykłych warszawiaków, którzy przyszli na debatę w siedzibie Automobilklubu Polskiego przy Pańskiej. Organizatorzy przyznali, że zainspirowała ich seria niedawnych artykułów w "Gazecie Stołecznej" i listy naszych czytelników o groźnych sytuacjach na skrzyżowaniach.

W 2012 r. w Warszawie odnotowano największy w Polsce spadek ofiar wypadków. Zginęło 55 osób, w 2011 r. - 90. Jeszcze w latach 90. liczby te były zbliżone do 200. Inaczej niż na drogach w kraju w stolicy główną przyczyną najgroźniejszych zdarzeń nie jest nadmierna prędkość, tylko nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych, a także wymuszanie pierwszeństwa przejazdu. Tylko 13 proc. śmiertelnych wypadków spowodowali piesi, stanowili za to aż 40 proc. ofiar. - Coraz częściej przyczyną jest nagłe wtargnięcie na jezdnię. Ludzie nie myślą, nie patrzą i ciągle pędzą - zdiagnozował sytuację mł. insp. Piotr Jakubczak z Komendy Stołecznej Policji.

Ulice są za szerokie

Przeciwko takiemu stawianiu sprawy zaprotestował Rafał Muszczynko z Zielonego Mazowsza. Według niego na Zachodzie nie wypada nawet mówić o "nagłym wtargnięciu na jezdnię". Inny dyskutant, który przedstawił się jako członek Towarzystwa Polsko-Szwedzkiego, podkreślał, że w cywilizowanej Europie kierowca zatrzymuje się na sam widok pieszego, który zbliża się do zebry.

- A na skrzyżowaniu Wisłostrady z ul. Gagarina, gdzie podniesiono dopuszczalną prędkość do 70 km na godz., ulubionym sportem kierowców jest jeżdżenie przechodniom niemal po piętach. Od inżyniera ruchu usłyszałem, że jak mi się nie podoba, to mogę sobie podejść 400 m przez kładkę - skarżył się Piotr Noculewicz, który już od półtora roku prosi urzędników o reakcję. Piesi nie są w stanie przejść przez szeroką jezdnię Wisłostrady, bo szybko zaczyna migać zielone światło.

- Gdybyśmy znowu mieli zaczynać odbudowę naszej Warszawy jak w 1945 r., to na pewno nie wyznaczalibyśmy trzypasowych ulic przez środek miasta - przyznała dyrektorka ZDM Grażyna Lendzion i spytała, kto jest winny niebezpiecznym sytuacjom u zbiegu Wisłostrady i Gagarina. - Wszyscy - odparł policjant, po czym razem ze strażnikiem miejskim stwierdzili, że trudno im wystawić patrol na stałe, bo takich groźnych skrzyżowań mają po kilka w każdej dzielnicy.

Inżynier ma opory

Drogowcy reklamowali debatę pytaniem: „Czy miejski inżynier ruchu Janusz Galas zasługiwał na nominację do »Nogi od Stołka «”? I choć odpowiedź nie padła wprost, to z opinii, które wygłaszał sam nominowany, łatwo można to wydedukować. Na zarzut jednego z mieszkańców, że w mieście panuje kompletny bezwład przy wyznaczaniu stref uspokojonego ruchu na bocznych ulicach, Janusz Galas odparł: - Dzielnice nie mają pieniędzy nawet na wymianę pordzewiałych znaków.

Co z podnoszeniem poziomu jezdni na przejściach dla pieszych, by w ten sposób zmusić kierowców do wolniejszej jazdy? Według inż. Galasa jest to możliwe na mniejszych ulicach, ale też wiąże się z kosztami. Przyznał, że nie chciał powrotu zielonych strzałek umożliwiających skręcanie w prawo na czerwonym świetle, ale przekonywał, że "media zorganizowały w tej sprawie nagonkę". Kilka osób upominało się o sekundniki przy sygnalizacjach, żeby piesi i kierowcy wiedzieli, ile czasu mają do czerwonego światła. Choć takie urządzenia działają w wielu miastach, Janusz Galas stwierdził, że nie pozwalają na to przepisy i programy warszawskiej sygnalizacji, które zmieniają się w zależności od natężenia ruchu. - Po prostu Warszawa jest miastem nowoczesnym - skwitowała szefowa ZDM.

Jej podwładny Marek Werczyński zapowiedział za to walkę z plagą blokowania skrzyżowań przez kierowców, którzy z powodu korków nie mogą z nich zjechać, zanim zapali się czerwone światło. Na środku jezdni mają być zaznaczane miejsca (czerwona lub niebieska powierzchnia albo linie), gdzie nie wolno się będzie zatrzymać. Takie rozwiązanie stosowano już w Warszawie w latach 80. Powrót do niego ZDM chce zacząć od eksperymentu na zakorkowanym wyjeździe z Dworca Centralnego na ul. Emilii Plater.

Marek Werczyński zapowiedział też ustawianie słupków w miejscach, gdzie nieprawidłowo zaparkowane samochody zasłaniają widoczność pieszym i kierowcom. Przez rok w całej Warszawie stanęło 6 tys. nowych słupków, a 8 tys. odnowiono. Pytanie tylko, czy większość z nich zwana "patriotkami" musi być tak brzydka?


"Po prostu Warszawa jest miastem nowoczesnym". :?

Natomiast spadek liczby ofiar jest chyba jakoś skorelowany z nasiloną budową azylów dla pieszych z prefabrykatów. Szkoda, że o tym brak wzmianki.

Generalnie ostatnie komunikaty płynące z ZDM są dziwne: z jednej strony już kilka razy padły wypowiedzi, z których można by wywnioskować, że zaczyna do nich docierać to, czego na tym forum już nawet nie trzeba powtarzać (niedawno był artykuł o deklaracji ZDM, że remontowane ulice muszą także być przeprojektowywane pod kątem brd, teraz mamy dostrzeżenie faktu, iż szerokie ulice są problemem). Ale z drugiej strony, jak się temu dokładniej przyjrzeć, to można odnieść wrażenie, że oni w gruncie rzeczy nie rozumieją tego, co głoszą.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N sty 27, 2013 12:17 
Offline
Admin

Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 10:44
Posty: 2036
Lokalizacja: Bielany, Żoliborz, Praga Północ
Stary Trampek napisał(a):
Natomiast spadek liczby ofiar jest chyba jakoś skorelowany z nasiloną budową azylów dla pieszych z prefabrykatów.


Albo ograniczeniami w ruchu samochodów na okoliczność budowy metra.

Cytuj:
Generalnie ostatnie komunikaty płynące z ZDM są dziwne: z jednej strony już kilka razy padły wypowiedzi, z których można by wywnioskować, że zaczyna do nich docierać to, czego na tym forum już nawet nie trzeba powtarzać (niedawno był artykuł o deklaracji ZDM, że remontowane ulice muszą także być przeprojektowywane pod kątem brd, teraz mamy dostrzeżenie faktu, iż szerokie ulice są problemem). Ale z drugiej strony, jak się temu dokładniej przyjrzeć, to można odnieść wrażenie, że oni w gruncie rzeczy nie rozumieją tego, co głoszą.


Ja mam wrażenie, że ZDM się sporo zmienił na lepsze od czasu wydzielenia ZMID, po prostu największe oszołomy trafiły do ZMID i tam mają okazję do realizowania swoich chorych fantazji typu autostradowa Prosta albo schody dla rowerów w Wawrze. Oczywiście, ZDM nie jest święty, wciąż w wielu przypadkach mówi "niedasię", ale jest to bardziej urzędniczy odruch bezwarunkowy niż wewnętrzne przekonanie.

No i pytanie ile może ZDM bez wsparcia politycznego. Jeśli wiceprezydent odpowiedzialny za komunikacje ma wyobrażenie o niej na poziomie amerykańskich suburbiów, a prezydent się nią nie interesuje, to trudno się dziwić, że miejskie jednostki boją się wychodzić przed szereg z nadmiernymi innowacjami.

_________________
pozdrawiam, olek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL