Matemator napisał(a):
widać że jest kontratak od strony przeciwników...
Jaki znów kontratak? Przecież wyraźnie napisali, że uważają przejścia
naziemne za
bezkolizyjne!
DOPR napisał(a):
Uprzywilejowanie ruchu pieszego oznacza również dbałość o bezpieczeństwo pieszych, a to oznacza promowanie przejść bezkolizyjnych, czyli podziemnych i naziemnych.
Swoją drogą, to stwierdzenie to niezły absurd (nawet po skorygowaniu tej zabawnej literówki)... Gdzie Państwo się uchowali z takimi poglądami? Od tego już tylko krok do oznajmienia, że największą dbałością o bezpieczeństwo pieszych jest zobowiązanie każdego z nich do poruszania się wyłącznie samochodem lub pozostania w domu
Moim zdaniem do takich poglądów prowadzi przede wszystkim brak własnych obserwacji z krajów, gdzie kierowca nie jest powszechnie uprzywilejowanym uczestnikiem ruchu, któremu wszystko wolno i wszystko się wybacza. Taki trochę syndrom ofiary, wychowanej w kulcie samochodu, bez świadomości że można przecież inaczej. Jakieś 15 lat temu też byłem fascynatem "genialnej w swojej prostocie" koncepcji przejścia podziemnego