Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sty 03, 2012 14:45 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Cz sty 18, 2007 21:10
Posty: 999
Lokalizacja: Warszawa
Autobusy

PAZ 672
Obrazek
Obrazek


Trolejbusy

Choliima 72
Obrazek
Obrazek
na bazie Skody 706 RTO

Choliima 70
Obrazek
trolejbus zbudowany w fabryce autobusów w Phenianie na licencji na bazie przegubowej wersji Skody 706 RTO z napędem od ZIU

Choliima 82
Obrazek
Obrazek
na bazie Ikarusa Ik 160 (YU)

Karosa B 731
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Tramwaje

Cytuj:
Tramwaje w Pjongjangu – system komunikacji tramwajowej w stolicy Korei Północnej - Pjongjangu.

Komunikacja tramwajowa spełnia bardzo ważną funkcję, gdyż mieszkańcy Korei Północnej nie mogą posiadać prywatnych samochodów. Linie tramwajowe obsługują te części miasta, do których nie dociera metro i trolejbusy.

Historia
Początki komunikacji tramwajowej w Pjongjangu sięgają czasów okupacji japońskiej. Od roku 1910 następował silny rozwój miasta, gdzie 23 maja 1923 wyjechał pierwszy tramwaj elektryczny, zastępując stosowany dotychczas tramwaj konny. Linie tramwajowe znacznie ucierpiały w latach 50. XX wieku podczas wojny koreańskiej, a następnie nie zostały już odbudowane i komunikację tramwajową zlikwidowano.

Uroczyste uruchomienie pierwszej nowej linii tramwajowej (Songsin — Man'gyŏngdae) miało miejsce 15 kwietnia 1991 – w 79 urodziny Kim Ir Sena, a 3 dni później linię udostępniono podróżnym. W 1992 uruchomiono drugą linię (T'osŏng — Rangrang — Munsu), natomiast otwarcie trzeciej (Sŏp'yŏngyang — Rangrang) miało miejsce w 1995. Dwie pierwsze linie mają rozstaw szyn 1435 mm, natomiast trzecia jest linią wąskotorową (1000 mm) przeznaczoną głównie dla turystów i łączy stację metra Samhung z mauzoleum Kim Ir Sena. Sieć tramwajowa posiada trzy zajezdnie. Tramwaje w stolicy Korei Północnej są jednak bardzo wolne. Od początku ich rewitalizacji nie przeprowadzano żadnych remontów, a stary tabor również nadaje się do wymiany.

Od początku eksploatacji stosowano wyłącznie czechosłowackie wagony Tatra T6B5K, KT8D5K i KT4K. W trakcie eksploatacji zlikwidowano przeguby w dwuczłonowych wagonach KT4.

W latach 1996–1998 zakupiono także ok. 100 sztuk używanych wagonów Tatra T4D wraz z doczepami B4D, wcześniej eksploatowanych w NRD (Drezno, Magdeburg, Lipsk).

Na linii wąskotorowej stosowane są szwajcarskie wagony wcześniej eksploatowane w Zurychu (18 sztuk wozów motorowych i 18 doczep).
Tatra T4 (ex. Drezno, Lipsk, Magdeburg/b. NRD) 100 szt. 1435 mm
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tatra T6B5 129 szt. 1435 mm
Obrazek

Tatra KT8D5 (ex. Strausberg/b. NRD) 45 szt. 1435 mm
Obrazek

Karpfen Be 4/4 1000 mm
Obrazek


Metro

Obrazek

Cytuj:
Trolejbusy w skansenie - komunikacja trolejbusowa w stolicy Korei Północnej
Marek Rutka
2005-01-26 22:26:31

Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna to jeden z najbardziej izolowanych krajów na świecie. Niewiele wiadomo zarówno o tym jak wygląda faktyczny stan koreańskiej gospodarki, jak i codzienne życie przeciętnego mieszkańca tego kraju. Bardzo skąpe są również informacje dotyczące spraw związanych komunikacją. Powód jest jeden - wszechobecna tajność (od 1953 roku, czyli momentu zakończenia działań zbrojnych i ogłoszenia rozejmu, KRL-D formalnie jest w stanie wojny z Koreą Południową). Mimo że w ostatnich latach KRL-D złagodziła nieco politykę dotyczącą ruchu turystycznego, to i tak informacje z tego kraju są bardzo skąpe (w ubiegłym roku komunistyczną Koreę odwiedziło około 10 Polaków). W praktyce informacje dotyczące komunikacji miejskiej w KRL-D ograniczają się do stolicy kraju - czyli Phenianu (pozostałe miasta oprócz portowego Nampo, są praktycznie zamknięte dla cudzoziemców).

Metro to postawa, ale...

Trzonem komunikacji miejskiej stolicy jest metro. Pheniańskie metro (mające dwie linie), obok moskiewskiego należy do najgłębszych na świecie - tunele wydrążone są na głębokości od 20 do 120 metrów. Duża część mieszkańców korzysta także z komunikacji tramwajowej, w tym tzw. szybkiego tramwaju docierającego do najnowszych i zarazem największych dzielnic mieszkaniowych - położonych poza zasięgiem sieci metra. Oprócz komunikacji tramwajowej, w Phenianie funkcjonuje także sieć połączeń trolejbusowych. Trolejbusy trafiły na ulice stolicy Korei Północnej w latach sześćdziesiątych. Komunikację autobusową w Phenianie zawsze traktowano jako uzupełnienie sieci miejskich połączeń. Wynikało to przede wszystkim z faktu, że pozbawiona własnych złóż ropy naftowej KRL-D zmuszona jest importować ten surowiec z zagranicy. O ile do początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia dostawy ze Związku Radzieckiego były regularne, to po rozpadzie supermocarstwa sytuacja pod względem zaopatrzenia Północnej Korei w paliwa uległa drastycznemu pogorszeniu. W największym stopniu kryzys paliwowy dotknął prowincje i mniejsze miasta KRL-D. W stolicy w ramach oszczędności zawieszono funkcjonowanie kilku linii i wprowadzono mniejszą ilość kursów. Mieszkańcom pozostały więc w praktyce tylko te środki komunikacji, które wykorzystują energię elektryczną (ta pochodzi w większości z elektrowni wodnych). Przez wiele lat nie zmieniały się tam ceny biletów na przejazdy środkami komunikacji miejskiej. Do przełomu lat 80-tych i 90-tych bilet jednorazowy kosztował zaledwie 1/10 amerykańskiego centa! Nawet biorąc pod uwagę słabe zarobki Koreańczyków z Północy, to i tak była to dla nich niewielka cena. Jesienią ubiegłego roku miesięczny bilet na pheniańskie metro kosztował już więcej niż średnia pensja robotnika (podróżowanie trolejbusami i autobusami jest tańsze niż metrem). Ze względu na wysokie ceny biletów, małą liczbę kursów i przeładowanie środków komunikacji miejskiej spora część mieszkańców porusza się po mieście na... własnych nogach.

O ile tabor tramwajowy w stolicy KRL-D prezentuje zadowalający stan techniczny (kilkadziesiąt używanych zestawów tramwajowych władze KRL-D sprowadziły pod koniec lat 90-tych z miast zachodniej Europy, m.in. z Zurichu), to o trolejbusach nie można już tego samego powiedzieć. Zdecydowana większość eksploatowanych w Phenianie trolejbusów to pojazdy wyprodukowane przed 1990 rokiem. Przede wszystkim są to czechosłowackie Skody TR 14, węgierskie Ikarusy 260 i 280 oraz rodzime trolejbusy marki Chollima 82 (sporadycznie używane są także blisko 40-letnie chińskie pojazdy Shanghai SK-663 i Bejing BK-560). Ze względu na brak części i podzespołów potrzebnych do własnej produkcji trolejbusów Chollima od kilku lat bram zakładów nie opuścił żaden egzemplarz tego pojazdu.

Tabor trolejbusowy jest znacznie wyeksploatowany, ale - co trzeba podkreślić - czysty i mimo wszystko dość zadbany. To, że mimo dużego zużycia technicznego trolejbusy jako tako się jeszcze prezentują, jest zasługą kierowców i brygad warsztatowych, którzy są odpowiedzialni za powierzony im sprzęt. Brak poszanowania dla społecznego majątku (a są nim przecież trolejbusy) może być potraktowany jako działalność dywersyjna - co jest niemal równoznaczne z surową karą. Mimo że na pheniańskich trolejbusach nie widać rdzy (są regularnie odmalowywane), to nie sposób ukryć braków w materiałach eksploatacyjnych i częściach zamiennych. Opony trolejbusów mają jedynie niewielkie pozostałości bieżnika, klosze lamp są prowizorycznie poklejone lub zastąpione innymi nieoryginalnymi. Sporo pojazdów ma zdemontowane wycieraczki. Potłuczone szyby zastępuje się zwykłym, docinanym na wymiar szkłem okiennym. Tylko gięte szyby (np. przednie w Ikarusach), to "fabryczne" części zamienne (sprowadzane z Rosji). Ze względu na stan techniczny zarówno pojazdów, jak i trakcji, trolejbusy jeżdżą z niewielkimi prędkościami. Niestety trolejbusom i ich pasażerom często dają się we znaki problemy z brakiem prądu. Wyłączenia prądu dotyczą nie tylko odbiorców indywidualnych, ale także i zakładów pracy oraz komunikacji trolejbusowej (tramwaje kursują zwykle bez zakłóceń, a metro ma własne odrębne zasilanie).

Tekst oparty jest w części na ustnych relacjach osób (Polaków), które odwiedziły KRL-D.


źródła: Flickr.com
InfoBus.pl
Wikipedia


Ostatnio edytowano Wt sty 03, 2012 21:28 przez kulikowski, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt sty 03, 2012 14:59 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): N paź 18, 2009 19:39
Posty: 416
Niezły kontrast w zestawieniu z tym Lexusem, którego widać na drugim zdjęciu :shock:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt sty 03, 2012 15:39 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 14:34
Posty: 272
Lokalizacja: Warszawa, Sadyba
Tylko pro forma - egzonim Phenian nie powinien już być stosowany. Aktualnie obowiązujący (wg Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych) egzonim to Pjongjang.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt sty 17, 2012 19:27 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): So kwi 02, 2011 6:41
Posty: 231
Lokalizacja: Warszawa - Grochów, parter bez windy
O jejku, jak ja Im trolejbusów zazdroszczę.

_________________
Grzegorz
-----------------------------------
Trolejbus jest cichy i ekologiczny.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lut 20, 2012 15:04 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Cz sty 18, 2007 21:10
Posty: 999
Lokalizacja: Warszawa
Przemysław B. Jezierski, KOW napisał(a):
Kolej w kraju Kim Ir Sena
12.02.2011 10:13

Podróżując z biletem OSŻD, można doświadczyć egzotyki. Czy w granicach przygody i zdrowego rozsądku mieści się pomysł, aby z biletem OSŻD pojechać pociągiem do Korei Północnej?

Wyprawy do krajów byłego ZSRR i Azji Wschodniej gwarantują przygodę, nutkę niepewności i zderzenie kultur.

Teoretycznie podróż z biletem OSŻD jest możliwa, bowiem Korea Północna jest pełnoprawnym członkiem organizacji OSŻD i bilet do tego kraju dostanie się bez problemu, jednak sam wjazd, jak i uzyskanie wizy do Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej jest już raczej mało prawdopodobne.

Wypośrodkować opinię
Korea Północna jest krajem „zamkniętym”, rocznie wydaje się tylko kilkadziesiąt wiz, więc mało jest sprawdzonych i rzetelnych informacji o tym kraju. Nie należy do końca wierzyć w amerykańskie propagandowe doniesienia, że kraj jest pogrążony w biedzie, wszyscy obywatele są zastraszeni, ulice i domy są ciemne, a wybiedzeni ludzie chodzą w obdartych ubraniach po ulicach. Podróżując po Korei i będąc w miejscach, które nie są ogólnodostępne, można sobie wyrobić opinię wypośrodkowaną między dwiema propagandami.

Obrazek
Phenian - główny dworzec kolejowy (fot. P. B. Jezierski)

Może trudno w to uwierzyć, ale w Korei Północnej widoczne są efekty postępu gospodarczego, a stolica przygotowuje się na wielkie święto 2012 r., czyli setną rocznicę urodzin wiecznego prezydenta towarzysza Kim Ir Sena. Budowane są nowe osiedla dla 100 tysięcy osób, na ukończeniu jest budowa 105-piętrowego hotelu w kształcie rakiety, stan nawierzchni ulic jest lepszy niż w wielu dużych miastach w Polsce.

Zwiedzanie z opiekunem
Wyjazdy do Korei Północnej są możliwe po uzyskaniu wizy i zaproszenia od KRLD. Są to wyłącznie wyjazdy zorganizowane, z ustalonym programem zwiedzania. Po przyjeździe na miejsce zostaje przydzielony opiekun, który jest jednocześnie tłumaczem i przewodnikiem.
Nie ma możliwości samodzielnego poruszania się bez obecności opiekuna, fotografowania czy filmowania bez jego zgody.

Fotografując pomniki i obiekty z wizerunkami wielkiego wodza i ukochanego przywódcy, należy zdjęcia skadrować w taki sposób, aby ich sylwetki były na pierwszym planie, a za niedopuszczalne uważa się fotografowanie tylko fragmentu oblicza Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila.

Obrazek
Dworzec na stacji granicznej w Sinidzu (fot. P. B. Jezierski)

Na czas pobytu paszporty zostają w hotelowym depozycie, telefony komórkowe oraz urządzenia nawigacyjne w momencie przekraczania granicy koreańskiej przestają działać, są pakowane i opieczętowane przez służby graniczne – będąc na terenie Korei Północnej, nie można z nich korzystać.

Przy wyjeździe sprawdzana jest jeszcze zawartość kart pamięci w aparatach fotograficznych. Wszystkie „brzydkie” zdjęcia zostają skasowane.

Waluta nie do zdobycia
Obowiązującą walutą w kraju jest won. Dla obcokrajowca jest to waluta nie do zdobycia, a płacić można wyłącznie w dolarach i euro. Dla zagranicznych gości wyznaczone są specjalne sklepy i restauracje, ceny są tam oczywiście inne niż dla Koreańczyków. Ceny podaje się tam w wonach, choć płacić można tylko w dolarach i euro.
W hotelach są kantory wymiany walut, jednak nawet tam nie wymieni się żadnej obcej waluty na wony. Oficjalny kurs to 98 wonów za dolara i 134 za euro, czarnorynkowy to nawet 2 000 won za dolara.
W Korei Północnej jest jedna strefa czasowa przez cały rok bez zmiany czasu na zimowy i letni. Różnica czasu względem polskiego jest +7 godzin w czasie letnim i +8 godzin w czasie zimowym.

Bilety tylko w MZA
Do dalekiej Korei można się dostać tylko dwoma środkami transportu – samolotem lub pociągiem. Do stolicy kraju – Phenianu (Pjongjang) – samoloty latają z Rosji (Władywostok), Chin (Pekin, Harbin) oraz Tajlandii (Bangkok). Połączenia kolejowe Korea utrzymuje zaś z Rosją i z Chinami.

Obrazek
Wagon pasażerski wyższej klasy z miękkimi siedzeniami kolei ZC (fot. P. B. Jezierski)

Bilety na pociąg Moskwa – Phenian można kupić w Moskwie wyłącznie w Moskiewskiej Kolejowej Agencji Obsługi Pasażerów (MZA). Bilet normalny w tej relacji drugiej klasy w wagonie sypialnym czteroosobowym kosztuje około 17 000 rubli (412 euro). Do biletu OSŻD wystawionego w relacji z Moskwy do Phenianu potrzebna będzie miejscówka, która powinna kosztować około 4 000 rubli (97 euro).
Z Rosji do Korei kursują dwa pociągi pasażerskie, a dokładniej wagony bezpośrednie relacji Moskwa – Phenian.

Rekordowo długa trasa
Pierwszym jest bezpośredni wagon sypialny z Moskwy z przedziałami czteroosobowymi kolei północnokoreańskich ZC. Włączany jest do pociągu firmowego „Rossija” relacji Moskwa – Władywostok i jedzie aż do dalekiego Ussuryjska, leżącego 9 146 km od Moskwy. Następnie przełączany jest do pociągu chińskiego i podjeżdża do miejscowości Hasan na granicy rosyjsko-koreańskiej, a dalej już w składzie pociągu koreańskiego nr 8 do Phenianu.

Wagon kursuje tylko dwa razy w miesiącu – 11 i 25 dnia każdego miesiąca. Pokonuje rekordową odległość 10 272 km w czasie 210 godzin. Jest to najdłuższa na świecie relacja pociągu pasażerskiego.
Rekordowo długie są też postoje na stacjach, gdzie wagon przełączany jest do innych pociągów. Na stacji Ussuryjsk postój trwa 12, a w Hassanie ponad 13 godzin.
Sprzedaż miejsc na ten wagon prowadzą wyłącznie koleje północnokoreańskie ZC dla swoich obywateli. W Rosji nie ma możliwości, aby dostać miejscówkę na ten pociąg, pozostaje więc opcja dojazdu drugim bezpośrednim wagonem.

Podróż tylko w tydzień
Raz w tygodniu w piątek do pociągu „Wostok” relacji Moskwa – Pekin włączane są dwa wagony sypialne (z przedziałami dwu- i czteroosobowymi) kolei rosyjskich RŻD do Phenianu.
Wagony są po modernizacji i mają bardzo wysoki standard. Przedziały są klimatyzowane, znajdują się w nich telewizory LCD, a drzwi zamykane są kluczem elektronicznym.
Podróż do koreańskiej stolicy trwa prawie tydzień, a dokładniej 158 i pół godziny, a długość trasy to 8 625 km.

Obrazek
Pociąg pasażerski odjeżdża z dworca w Phenianie (fot. P. B. Jezierski)

Granicę rosyjską-chińską pociąg przekracza w Zabajkałsku. W Chinach, pomimo licznych postojów oraz ważnej wizy chińskiej, nie można opuszczać pociągu. W chińskim Szenjanie wagony do Korei Północnej są odczepiane, a po kilku godzinach włączane do pociągu relacji Pekin – Pekin, który kursuje cztery razy w tygodniu i prowadzi dwa wagony sypialne – chiński i koreański.

Granicą chińsko-koreańską jest most na rzece Amnok, zaś pierwszą stacją po stronie koreańskiej jest Sinidżu. Tutaj pociąg zostaje szczelnie otoczony przez wojsko, a z wielkiego portretu na budynku dworcowym uśmiecha się do nas Kim Ir Sen.

Po ponad trzygodzinnym postoju i szczegółowej kontroli granicznej, gdzie wypełnia się deklaracje wjazdową, celną i zdrowotną, wagony z Moskwy i z Pekinu włączane są do planowego pociągu relacji Sinidżu – Phenian i tak w żółwim tempie pociąg dociera do północnokoreańskiej stolicy.

Klimat mocno azjatycki
W czasie tygodniowej podróży z Moskwy do Phenianu można korzystać z usług wagonów restauracyjnych.
Najpierw do granicy chińskiej jedzie wagon rosyjski, od Mandżurii do Szenjanu dostępna jest restauracja chińska, natomiast od stacji granicznej Sinidżu do Phenianu można stołować się w wagonie restauracyjnym kolei północnokoreańskich.
Wystrój wagonu koreańskiego, serwowane potrawy i ceny to już klimat mocno azjatycki. Goście siedzą przy stołach nakrytych ceratami, przecieranymi co jakiś czas przez obsługę.

Obrazek

Uczta w koreańskim wagonie restauracyjnym (fot. P. B. Jezierski)

Obiad czy kolacja w wagonie to prawdziwa uczta. Azjatyckim zwyczajem zamawia się na raz kilkanaście potraw, które podawane są w małych miseczkach, a następnie komponuje się z tego własne danie. Obowiązkową potrawą jest narodowe kimchi, czyli kompozycja fermentowanych lub kiszonych warzyw, głównie kapusty oraz papryczek chili. Oprócz tego w menu znajdziemy ryż, ryby, bakłażan, kurczak, krowie i psie mięso.
Wszystko można popić wódką żołędziową 25-procentową lub piwem Heineken. O dziwo, nie ma herbaty ani kawy, a karta menu jest tylko w języku koreańskim. Je się oczywiście pałeczkami, a w wydaniu koreańskim są one metalowe.

Goście zagraniczni zobowiązani są płacić wyłącznie w dolarach lub euro. Za kilkudaniową ucztę, zupę, piwo i butelkę wódki trzeba zapłacić ok. ośmiu dolarów.

Zaskakująco punktualne
Kolej w Korei Północnej odgrywa bardzo ważną rolę i ma główny udział w krajowym transporcie towarów i ludzi. Aż 90 procent ładunków jest przewożonych koleją.
Również udział kolei w transporcie osób jest wysoki i wynosi 62 procent.
Sieć linii kolejowych liczy około 5 000 km, a jedynym narodowym przewoźnikiem towarowym i pasażerskim są koleje ZC (Zosun Minzuzui Inmingonghoagug).

Prawie wszystkie linie w Korei są zelektryfikowane, a główne szlaki – dwutorowe. Stan infrastruktury jest bardzo zły, linie są zaniedbane, od lat nie przeprowadzano żadnych napraw głównych, nie licząc sporadycznych remontów przeprowadzanych w celu utrzymania przejezdności linii.
Prędkości, jakie rozwijają pociągi, to 40, w porywach do 80 km/h. Szyny przytwierdzone są do nierównomiernie rozmieszczonych podkładów betonowych, na przemian z drewnianymi. Przeważają te pierwsze, bowiem drewno oraz ropa to w Korei dobra luksusowe i deficytowe, stąd elektryfikacja prawie całej sieci. Mimo złego stanu infrastruktury pociągi kursują zaskakująco punktualnie.

Tabor mocno wyeksploatowany
Tabor kolei ZC jest dość egzotyczny i w miarę ujednolicony. Prawie wszystkie pociągi lokalne i dalekobieżne zestawione są z wagonów z miejscami do siedzenia bez przedziałów.
W dłuższych relacjach, np. do Unggi na północy kraju można podróżować w wagonach sypialnych, niestety o niskim standardzie.

Do dalekobieżnych pociągów włączane są też wagony restauracyjne.
Wagony z miejscami do siedzenia dzielą się na klasę wyższą z miękkimi i niższą z twardymi siedzeniami. Tabor jest przestarzały i mocno wyeksploatowany, nie ma mowy o żadnych wygodach czy dodatkowych usługach. W wagonach otwierają się okna, a pod sufitem zainstalowane są wielkie wiatraki pomalowane zieloną farbą olejną. Niektóre wagony są wyposażone w pantografy.

Cuda sprzed wojny
Po koreańskich torach jeżdżą cuda techniki z przed II wojny światowej. Można spotkać pojazdy z berlińskiej S-bahn, które do dziś służy jako pociągi elektryczne dowożące dzieci do szkół.
Popularne są też gagariny i to nie tylko w wersji z silnikiem spalinowym, ale też elektryczne. Inne lokomotywy zostały przyozdobione w kwiatki i głoszą hasła propagandowe, a jeszcze inne to dzieła koreańskich pionierów w darze dla kolejarzy.


W składach pociągów towarowych kursują bramkarty przypominające cele więzienne, służące do przewozu pracowników.
Koreańskie lokomotywy i pociągi elektryczne malowane są w różne żywe kolory, natomiast wagony pasażerskie są wyłącznie w militarnych oliwkowych barwach.

Jeden główny dworzec
W Phenianie znajduje się jeden główny dworzec kolejowy w centrum miasta oraz trzy mniejsze stacje na przedmieściach.
Główny dworzec posiada trzy perony, z których odjeżdżają pociągi krajowe i międzynarodowe do Rosji i Chin. Niestety, nie uruchamia się pociągów do Korei Południowej i nie zanosi się, aby w obecnej zaognionej sytuacji ten stan miałby szybko ulec zmianie, choć linia kolejowa do Korei Południowej została odbudowana i od 2007 r. jest przejezdna. Do dworca kolejowego w Phenianie dojechać można każdym środkiem miejskiego transportu, czyli autobusem, trolejbusem, tramwajem, a także linią nr 1 metra, którego stacja znajduje się 100 metrów dalej. 1.

Nic na własną rękę
Styczność obcokrajowca z kolejami Korei Północnej zaczyna i kończy się w momencie przyjazdu lub wyjazdu pociągiem międzynarodowym do Phenianu. Nie ma możliwości podróżowania na własną rękę, gdyż w czasie pobytu jest się cały czas pod opieką przewodnika.
Jeśli nawet uda się bez przewodnika dotrzeć na dworzec kolejowy w Phenianie, to zaraz po wejściu czujny rewolucyjnie towarzysz milicjant lub żołnierz w trosce o zagranicznego gościa, zapyta, czy się zgubił i okaże serce, odprowadzając go do hotelu.

Aby wejść na jakikolwiek dworzec i kupić bilet trzeba mieć wony, a te są nie do zdobycia. Nie można też kupić biletu kolejowego do innego miasta bez pozwolenia wyjazdu, udokumentowanego celu podróży i zdanego deputatu żywnościowego na ryż i inne produkty. Bilety kolejowe są oczywiście imienne.
Nie należy próbować nawiązywać kontaktu z miejscową ludnością, bowiem koreański obywatel musiałby tłumaczyć się władzy, w jakim celu nawiązał kontakt i o czym rozmawiał z towarzyszem obcokrajowcem. Każdy „nie swój”, nawet o skośnych oczach, jest od razu rozpoznawalny po braku znaczka z wielkim wodzem, który nosi każdy obywatel KRLD powyżej 14 roku życia. Dzieci poniżej tego wieku mają zaś czerwone chusty.

Mundurowi na dworcach
Pociągów pasażerskich w Korei Północnej jest dużo, jednak rozkład jazdy jest nie do zdobycia i nie do sprawdzenia. Pociągi nie dzielą się na kategorie, rozróżnia się tylko połączenia lokalne i dalekobieżne. Najdłuższa relacja krajowa to Phenian – Tumangan (862 km). Na pokonanie tej odległości pociągiem pasażerskim potrzeba prawie 28 godzin.

Wszystkie informacje i napisy na stacjach, peronach i w wagonach są tylko w języku koreańskim.
Kolej ma charakter strategiczny i obowiązuje surowy zakaz fotografowania dworców, taboru i obiektów kolejowych. Na każdej stacji aż roi się od mundurowych: żołnierzy, pracowników kolei, milicji, strażników z czerwonymi opaskami. Wszyscy są nastawieni rewolucyjnie i ideologicznie.

Na każdym dworcu obowiązkowo jest umieszczony w widocznym miejscu wielki portret Kim Ir Sena, a w każdym wagonie, a nawet lokomotywie dwa portrety – wielkiego wodza (Kim Ir Sena) i ukochanego przywódcy (Kim Dzong Ila). Oprócz tego niezliczone ilości haseł propagandowych, symbole Koreańskiej Partii Pracy oraz idei dżucze. Dworce, a nawet lokomotywy często ozdobione są ulubionymi kwiatami wodza – fiołkami i czerwonymi różami.

Wódz kocha pociągi
Pociąg to ulubiony środek transportu Kim Dzong Ila, który ma w swojej kolekcji luksusowe składy opancerzone, jak przystało na wodza. Przed laty pociągi służyły ukochanemu przywódcy do długich podróży transazjatyckich.
Zarówno on, jak i jego ojciec spędzali wiele czasu w podróżach, koleją jeżdżąc nawet do Moskwy. Obecnie podróże Kim Dzong Ila ograniczają się tylko do Chin. Ostatnia taka podróż miała miejsce w pierwszej połowie ubiegłego roku.

Przemysław B. Jezierski

(C) Przemysław B. Jezierski / Kow.com.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 27, 2014 1:40 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Cz sty 18, 2007 21:10
Posty: 999
Lokalizacja: Warszawa
film o tramwajach w Phenianie:
https://www.youtube.com/watch?v=aWjjD-lOezM

film o trolejbusach w Phenianie:
https://www.youtube.com/watch?v=JumMvK89XYM


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL