I cały czas jakieś nieporozumienie - nawet tytuł wprowadza w błąd:
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1629842,0,,zebry_kontra_tunele_co_z_placem_wilenskim,wiadomosc.htmlCytuj:
Zebry kontra tunele. Co z Placem Wileńskim?
06:26 22.11.2009 / tvnwarszawa.pl
Plac Wileński powinien być placem z prawdziwego zdarzenia, a nie dużym skrzyżowaniem, jakie proponuje miasto - przekonują prascy społecznicy. Upominają się o pieszych oraz rowerzystów i prezentują swoją koncepcję placu. - Nie mamy czasu ani możliwości na zmiany - odpowiadają urzędnicy, ale pozostawiają cień szansy na drobne korekty.
Społecznicy skupieni w Związku Stowarzyszeń Praskich skrytykowali w piątek plany miasta wobec Placu Wileńskiego, które czynią z niego węzeł komunikacyjny uwzględniający przede wszystkim potrzeby kierowców.
Niekonsekwencja miasta
- Te rozwiązania są sprzeczne ze wszystkimi dokumentami przyjętymi przez miasto, a promującymi ruch pieszy, m.in. Strategią Zrównoważonego Rozwoju Systemu Transportowego i Programem Ochrony Powietrza – zauważył Jacek Grunt-Mejer.
Społecznik przypomina fragmenty pierwszego z dokumentów, w którym można przeczytać, że rozbudowa dróg nigdy nie nadąży za rozwojem motoryzacji, dlatego należy przeciwdziałać nadmiernemu korzystaniu z aut w mieście. Wskazał też, że projekt nie przewiduje ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Targowej.
- Jest za to przewidziana ścieżka wzdłuż al. Solidarności. Naszym zdaniem szybko zaczęliby korzystać z niej piesi, przyzwyczajeni do przejścia, które w tym miejscu było od lat - przekonywał Grunt Mejer.
Niech plac będzie palcem
Społecznicy nie poprzestali na krytyce. Przedstawili alternatywny projekt dla serca Pragi autorstwa architekta i urbanisty Macieja Czeredysa.
- Moja wizja nie jest wolna od błędów, ale powstawała błyskawicznie – tłumaczył Czeredys – Jest wynikiem szoku jaki przeżyłem, gdyby zobaczyłem co proponuje miasto – dodaje.
Architekt zaapelował o przywrócenie placowi Wileńskiemu funkcji placu, bo dziś jest nim tylko z nazwy. Sprzeciwił się projektowi przesunięcia pomnika „czterech śpiących” bliżej cerkwi. Wokół tego lub innego, nowego postumentu, miałby powstać prawdziwy plac z ławeczkami.
- Może warto by tam zrobić fontannę – zastanawiał się Czeredys.
Granatem w cerkiew
W podobnym tonie wypowiadał się Grzegorz Chojnacki, autor planu zagospodarowania dla Pragi Północ.
- Żołnierz rzucający granatem na linii cerkwii byłby niezręcznością. Nie możemy ot tak przesunąć pomnika kilka metrów dalej, bo tak akurat pasuje drogowcom – mówił Chojnacki.
Warto zauważyć, że alternatywny plan dla placu Wileńskiego w pełni respektuje położenie planowanych wyjść z metra, przystanków tramwajowych i przejść podziemnych. Zakłada, jednak że zebry mogą funkcjonować równolegle do tuneli.
Targowa bulwarem
Wizja praskich społeczników nie dotyczy wyłącznie placu, ale także ulicy Targowej. Maciej Czeredys przypomniał, że przed wojną Targowa była efektownym bulwarem z zieleńcem biegnącym przez środek. Ten pas zieleni, w zdegradowanej formie, przetrwał – dziś jeżdżą nim tramwaje. Architekt zaproponował przywrócenie przedwojennego wyglądu i roli ulicy poprzez przesunięcie torów Moja wizja nie jest wolna od błędów, ale powstawała błyskawicznie. Jest wynikiem szoku jaki przeżyłem, gdyby zobaczyłem co proponuje miasto.
- Obliczyłem, że dziś tylko 6 procent przekroju ulicy jest przeznaczona dla pieszych. Proponuję zrównoważyć proporcje – mówi architekt i zaznacza, że nie zmniejsza się liczba pasów ruchu. Pozostałyby trzy, z tym, że jednym pojechałyby autobusy i tramwaje.
Tu będzie wielki węzeł
Wobec projektów daleko idący sceptycyzm wykazali przedstawiciele miasta. Podkreślali, że na skrzyżowaniu Targowej i alei Solidarności ruch będzie coraz większy.
- To będzie duży węzeł komunikacyjny: metro, Szybka Kolej Miejska, więcej autobusów i tramwajów – rola tego węzła przesiadkowego będzie rosnąć. Projekt musi to uwzględniać – mówił Leszek Ruta, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego.
Wtórował mu jeden z urzędników przytaczając liczby. – W tym rejonie na tysiąc mieszkańców przypada 420 samochodów – to pokazuje skalę potrzeb – przekonywał.
Spróbują się odnieść
Argumenty prażan nie przekonały też wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza.
- Trudno będzie połączyć funkcje eleganckiej przestrzeni publicznej i istotnej funkcji komunikacyjnej. Przeanalizujemy to i spróbujemy się odnieść – deklarował Wojciechowicz - Jesteśmy po przetargu na centralny odcinek drugiej linii metra. Wstępne założenia zostały przyjęte i nie możemy ich zmieniać. Nie mamy wiele czasu, ale jest szansa na pewne korekty – wyjaśniał.
Wiceprezydent stolicy wykluczył konkurs architektoniczny na plac Wileński, o co postulowało kilku uczestników spotkania.
Piotr Bakalarski
Jakie zebry kontra tunele?? Po polsku nie rozumieją? Już naprawdę wymiękam...