http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... LIST_.htmlCytuj:
Obwodnica obiecana? Już trzeba myśleć o kolejnej [LIST]
Premier obiecał budowę obwodnicy, ale temat wciąż rozgrzewa czytelników. Oto list Jarosława.
Już trzeba myśleć o zewnętrznej obwodnicy
Brak obwodnicy Warszawy to nie tylko ewenement wśród stolic europejskich, ale też na tle innych dużych miast Polski. Kraków, Trójmiasto, Wrocław, Poznań, Łódź już są lub niedługo będą w dużo lepszej sytuacji niż Warszawa, choć właśnie ona generuje największy samochodowy ruch w kraju, tak w skali lokalnej, tranzytowej, jak również jako docelowe miejsce dziesiątek tysięcy codziennie podróżujących z całego kraju w celach biznesowych, urzędowych i do pracy. Skandalem jest więc, że nie dość, iż do dzisiaj takiej obwodnicy nie ma (jak również właściwie wszystkich dróg dojazdowych w odpowiednim standardzie), to jeszcze rządzący zamierzali pozbawić stolicę jakichkolwiek szans, aby taka powstała w dającej się przewidzieć przyszłości.
A przecież już dzisiaj ruch samochodowy paraliżuje miasto w sposób tragiczny, a co będzie za trzy, pięć lat? To teraz więc jest już ostatni dzwonek, aby jak najpilniej rozpocząć procedury, które w możliwie najkrótszym czasie doprowadzą do rozpoczęcia budowy i zamknięcia warszawskiego ringu. Co więcej, po otwarciu dotychczasowych fragmentów obwodnicy, poza zwiększonym ciężarowym ruchem tranzytowym, który wdarł się na te odcinki, wyraźnie widać tendencję do przejmowania przez nie ruchu lokalnego, międzydzielnicowego. W wyniku tego, że zaplanowano obwodnicę właściwie "w mieście", mieszkańcy jego obrzeżnych dzielnic i najbliżej położonych miejscowości szybko zorientowali się, że zamiast przedzierać się zatłoczonymi drogami przez Warszawę, szybciej i wygodniej będzie wykorzystać obwodnicę w komunikacji między nimi. Tendencja do tego, że obwodnica w znacznym stopniu stanie się obwodnicą wewnętrzną, będzie się nasilała wraz z szybko rozrastająca się aglomeracją. Połączenie tych dwóch strumieni ruchu o zwiększającym się szybko natężeniu sprawi, że nawet po całkowitym zbudowaniu obwodnicy szybko się ona zakorkuje i stanie się bardzo uciążliwa dla miasta. Tak więc politycy już dzisiaj powinni zastanawiać się nad wariantem drugiej, "zewnętrznej" obwodnicy, która w niedługim czasie będzie mogła przejąć większość ciężkiego ruchu tranzytowego. Świetnie nadaje się do tego trasa nr 50 w powiązaniu z drogami nr 60 i/lub 62, oczywiście w standardzie co najmniej drogi ekspresowej.
To, o czym piszę, wydaje się oczywiste nawet dla laika. Ciekawe, że nigdy niczego takiego nie słyszałem od specjalistów i polityków. Zwracam ponadto uwagę, że jeżeli dokończenie całej obwodnicy Warszawy nie znalazłoby się w planie na lata do 2020 roku (skończą się wtedy w dotychczasowej skali dopłaty z UE), to może nie powstać jeszcze przez długie lata po zakończeniu tego dziesięciolecia. To byłby wstyd dla miasta, wstyd dla kraju i przede wszystkim dla tych, którzy podejmują decyzje partykularne i bez wyobraźni.