Zieleniecka to swoją drogą, bo tak ogólnie wokoło X-lecia to sajgon jest co rano z parkowaniem. Tak samo na Wale, Pradze, w okolicach Waszyngtona... czyli wszędzie wokoło.
Ale myślę, że trzebaby porządkowanie zacząć od śródmieścia, bo tam jest najgorzej i ludzie w zasadzie uczą się tam że można parkować gdzie popadnie, co potem stosują w całym mieście.
Żeby nie sięgać daleko, już na samej Nowogrodzkiej (zwłaszcza gdy w Romie coś grają), tuż pod biurem ZM, dzieją się dantejskie sceny, zastawiane jest wszystko: bramy, chodniki, resztki trawników, jezdnie, przestrzenie wyłączone z ruchu, przejścia dla pieszych. Często wzywam tam Straż miejską, lub zahaczam patrole Policji, ale jacyś Oni niechętni do interweniowania, najchętniej to by odwracali wzrok i odchodzili...
Nawet niedawno widziałem jak jacyś posiadacze skuterów nie mogąc przecisnąć się do bramy przy Nowogrodzkiej 46 wypychali jakieś auto na środek ulicy. Dziwne, Policja w kwadrans znalazła właściciela, który szybko przestawił pojazd... a wcześniej, gdy stał i blokował bramę, to już ani Policja się nie interesowała, ani właściciela nie szło znaleźć. Widać metoda z wystawianiem pojazdu blokującego chodnik/drogę rowerową/bramę/etc na środek drogi jest jedną z nielicznych działających
I nie to by miejsca wokoło nie było. Obok jest zazwyczaj pusty parking na tyłach Cepelii i podziemny parking pod Mariottem. Z resztą jak się poszuka, to często można łatwo znaleźć legalne miejsce i na samej Nowogrodzkiej - przynajmniej mnie jakoś zawsze się udawało, gdy tam jeździłem samochodem.
_________________
Pozdrawiam rowerowo - Rafał 'Raffi' Muszczynko
__________________________________________________
Jeździć możesz powoli, ale myśleć musisz szybko