jack napisał(a):
(...)
Dodanie betonowego podjazdu może negatywnie wpłynąć na odwodnienie czy zostać zakwalifikowane jako ingerencja w pas jezdni, spowodowanie zagrożenia itp. Nie wątpię, że ZDM skwapliwie wymyśli wiele zarzutów przeciw takiemu działaniu.
Tiaaa, wiem. Też o tym myślałem. Nawet zastanawiałem się nad "tunelem" odwadniającym, albo taką konstrukcją, która posiadałaby pustkę w środku, coś jak pustak. Ale... to już zadanie dla jakiegoś inżyniera budowlanego.
Co do niszczenia młotkiem, to jestem przeciwny. Albo środki pokojowe, albo po prostu przenoszę się na ulicę. Wiem, wiem, nie każdy będzie jeździł ulicą, tym bardziej np. z dzieckiem - i właśnie dlatego trzeba wymagać, aby dobrze było to zrealizowane.
Czy jest gdzieś zebrana informacja potrzebna do napisania paszkwila w tej sprawie?
Interesują mnie przede wszystkim:
1. Gdzie należy napisać i do kogo zaadresować (na czyje ręce)
1.a. do kogo cc (rozumiem, że także ZM, ale czy np. konkretnie ktoś, czy jakiś ogólny adres)?
2. Kto odbiera taką ścieżkę (myślę, że "uderzenie" personalne może odnieść większe wrażenie)
3. Jaki paragraf mówi o maksymalnej wysokości (1 cm, tak?) - na co można się powołać
4. Co jeszcze zawrzeć w takim piśmie - paszkwilu?
5. Jaki mam wyznaczyć termin na odpowiedź
6. Po jakim czasie MUSZĄ odpowiedzieć
7. Ile mają czasu na wykonanie naprawy lub ew. stwierdzenie żebym się bujał?
8. Jak - z Waszego doświadczenia - bardzo techniczne ma być taki list - może lepiej w stylu "zrospaczony podatnik/użytkownik/rowerzysta"?
Myślę o napisaniu jakiegoś paszteta, gdzie poproszę w ładnych słowach (bo ja grzeczny z natury jestem) o wyjaśnienie, dlaczego została odebrana taka niedoróbka (tu powołanie się na jakieś przepisy). Dalej coś tam i na koniec wyznaczenie terminu w którym spodziewam się odpowiedzi lub naprawienia takiego stanu rzeczy.
A może warto jeszcze czymś/kimś postraszyć?
--
pozdrówka, zgibek