zm.org.pl
http://forum.zm.org.pl/

Brak ścieżki rowerowej, co wtedy?
http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=3711
Strona 1 z 1

Autor:  Kostek32 [ Pt sie 12, 2016 17:01 ]
Tytuł:  Brak ścieżki rowerowej, co wtedy?

Wiem, że rowerzyści mogą korzystać normalnie z jezdni, jednak wielu z nich jedzie chodnikiem, mimo braku wydzielonej strefy dla rowerzysty. Czym to grozi? Można coś takiego zgłosić, jeśli zdarza się nagminnie?

Autor:  em c [ Wt sie 16, 2016 10:37 ]
Tytuł:  Re: Brak ścieżki rowerowej, co wtedy?

Grozić to może mandatem, zgłosić straży miejskiej. O którym miejscu mówisz? Warto też pamiętać, że jeżeli chodnik ma powyżej 2metrów, a ograniczenie prędkości na jezdni jest powyżej 50km/h, to można jechać chodnikiem ustępując pierwszeństwa pieszym.

Autor:  petrosj [ Pt sie 26, 2016 21:09 ]
Tytuł:  Re: Brak ścieżki rowerowej, co wtedy?

No własnie kwestia moze być dyskusyjna, bo sciezki rowerowe nie są prowadzone po obu strona ulic, a nie każdy cyklista zna na tyle miasto i ma pojecie, w którym miejscu dana scieżka się nagle urywa a w którym przywraca. Tak jest na ulicy Targowej, na Marszałkowskiej, czy na ulicy Radzymińskiej-Solidarności, gdzie sciezka urywa sie w kilku miejscach. Podobnie jest na Wisłostradzie koło Starówki, czy na ulicy Słomińskiego od basenów do ulicy Namysłowskiej. O ile jadę scieżką przy ul. Radzymińskiej w strone Pragi, czy też ul. Słomińskiego w stronę Ronda Żaba, sprawa jest prosta - moge zjechac na chwile na jezdnie. Jadac w kierunku przeciwnym przy nagłym urwaniu sciezki rowerowej, jestem zmuszony jechac po chodniku (inaczej musiałbym jechac jezdnią pod prąd).
Następna sprawa - ruch przez Most Śląsko-Dabrowski, samochody mają swój pas i ruch jest przez to koszmarny, nie wyjade tam dla wlasnego bezpieczenstwa, nastepny pas to tory tramwajowe, po których jezdzą też autobusy. Pozostaje chodnik od jezdni do barierki, który w dni powszednie jest pusty, mało kto tam chodzi.
Nastepna sprawa - remontowana ulica Żołnierska (od Marsa do Strazackiej). Ta akurat jest pozbawiona chodnika, pobocza. W dniu dzisiejszym uparcie jechał tam rowerzysta, za nim autobus 143 i za nim sznur samochodów, nie mogących nawet go wyprzedzic z uwagi na szerokosc pasa ruchu - a DDR-ki do Rembertowa jak nie ma tak nie ma, zajmujemy rowerami miejsca w autobusach czy pociągów, zeby nie jechac ulica do Rembertowa.
Dla laika wydaje sie, ze Warszawa posiada dostateczna ilosc drog rowerowych, aby przekonac sie ze tak nie jest trzeba po prostu wejsc na rower i troche pojezdzic w inne rejony niz nad Wisla.
Trzeba pamietac ze jazda ulica (np. Szwadzka) wsrod samochodow ciezarowych, TIRow, Trackow, autobusow grozi na kazdym metrze potraceniem przez samochody, czyli kalectwem lub utrata zycia, a nie ma innej alternatywy bo nie ma innej ulicy rownoleglej, a chodnik ma wysokie krawezniki. Osoby tworzace bezsensowne przepisy - zakazy i nakazy, prosze o rozwage. Mozna przeciez jezdzic powoli i rozwaznie nawet wsrod przechodniow gdy nie ma innego rozsadnego wyjscia.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/