Formalnie - to nie są przejścia dla pieszych. Nie mają oznakowania pionowego, nie spełniają parametrów i zasad lokalizacji przejść. Traktowanie tego jako przejścia na poważnie skutkowałoby totalnym klopsem formalno-prawnym: zakaz przechodzenia do 100 m od przejścia, zachowanie minimalnych odległości między przejściami (np. na Słomińskiego - minimum 600 m
, las znaków D-6 przy każdym skrzyżowaniu...
Praktycznie - malowanie tych przejść to jest raczej zabawa w miasteczko ruchu drogowego niż poważna organizacja ruchu. Rowery poruszają się z prędkościami do 30 km/h, w strefach tempo 30 z zasady nie wyznacza się przejść dla pieszych, nie ma potrzeby kanalizowania ruchu pieszych.
Osobiście nie jeżdżę bardzo szybko i nie mam problemu z dostosowaniem trajektorii do pieszych poruszających się ruchem jednostajnym prostoliniowym, niezależnie czy przechodzą na przejściu czy poza nim. Ale np. nie zachowuję szczególnej ostrożności - szczególna ostrożność ma to do siebie, że można ja zachować raz na jakiś czas, a nie co 50 m. Jadąc jezdnią, także rowerem, traktuje pasy poważniej, bo jednak przejścia przez jezdnię w większym stopniu kanalizują ruch pieszy niż przez DDR. No i są lekko licząc 5x rzadziej.
Docelowo 60-90% tych "przejść dla pieszych" jest do likwidacji. Na razie mogą sobie zostać, żeby (a) DDR kojarzyły się z jezdnią; (b) projektanci zastanawiali się nad torem ruchu pieszego; (c) błędy popełnione w pkt (b) były bardziej oczywiste, patrz np.
http://www.zm.org.pl/?a=czerniakowska-14a&img=10Ale na dłuższą metę to dewaluacja oznakowania, niepotrzebne pogarszanie przyczepności nawierzchni i podnoszenie kosztów utrzymania.
Hermes napisał(a):
Niestety ale wiele lat tresury przez drogowców i policje spowodowały, że piesi zatrzymują się przed przejściem zamiast na nie po prostu wejść. Jest to sytuacja skrajnie niewygodna - bo gdy widzę pieszego to po prostu zwalniam - on przechodzi - ja za nim spokojnie przejeżdżam. Ale niestety najczęściej to on się zatrzymuje i czeka albo na to gdy przejadę, albo na to, że się przed nim zatrzymam.
+1