zm.org.pl
http://forum.zm.org.pl/

Czasy ewakuacji w sygnalizacji świetlnej
http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=3207
Strona 1 z 1

Autor:  olek [ Pt maja 16, 2014 10:39 ]
Tytuł:  Czasy ewakuacji w sygnalizacji świetlnej

Jak zapewne część już miała okazję się dowiedzieć, różnych rozwiązań rowerowych na naszych rozległych mazowieckich skrzyżowaniach niedasię wprowadzić ze względu na tzw. czasy ewakuacji rowerzystów. W obowiązującej doktrynie naszego Inżyniera Ruchu rowerzysta jadący pasem ruchu ogólnego porusza się 5x szybciej niż ten na wydzielonej drodze dla rowerów czy pasie rowerowym. W związku z tym jakby mu dać czas zjechać ze skrzyżowania oficjalnym tempem, to całe miasto by stanęło. I ciekaw jestem, czy ten wypadek to nie jest konsekwencja właśnie tej doktryny:

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... 0232134744

Cytuj:
Potracenie pieszej na Marszałkowskiej przy skrzyżowaniu ze Świętokrzyską. Według świadków kierujący rowerem wjechał na kobietę przechodzacą na zielonym świetle. Ranna z urazem głowy trafiła do szpitala.


Oczywiście, możliwe że to był jakiś palant na późnym zielonym w październikowym odcieniu zieleni. Ale może to też być efekt rozległego skrzyżowania i liczenia czasów ewakuacji tylko dla samochodów. Spokojnie możliwe jest, że rowerzysta minął sygnalizator przed skrzyżowaniem na zielonym, ale zanim przejechał 70 m (powiedzmy 15 sekund w tym deszczu) za drugie przejście dla pieszych, światła zdążyły się zmienić i piesi ruszyli mu prosto pod koła. Drugiego sygnalizatora za skrzyżowaniem nie ma.

Mnie się zdarzyła parę razy podobna sytuacja przy przejeżdżaniu przez al. JP2 - dawniej na rondzie ONZ, potem Grzybowskiej, ostatnio Elektoralnej. Nie wjechałem w nikogo, ale po wjechaniu na zielonym musiałem albo ostro hamować przed przejściem, albo odbijać do środka jezdni, by ominąć ruszających pieszych.

Ktoś miał jeszcze podobne sytuacje?

Autor:  m.pienkos [ Pt maja 16, 2014 11:35 ]
Tytuł:  Re: Czasy ewakuacji w sygnalizacji świetlnej

Potwierdzam, zdarza się tak - szczególnie jeśli rowerzysta wjeżdża na żółtym świetle. Ja w takich przypadkach (kiedy widzę już żółte, ale wolę gwałtownie nie hamować) jestem przygotowany na to, że piesi za skrzyżowaniem mogą wejść już na pasy.

A rowerowe czasy ewakuacji wg rozporządzenia są chyba liczone na rower towarowy :) - ok. 10 km/h

Autor:  miroslavka [ Pt maja 16, 2014 14:43 ]
Tytuł:  Re: Czasy ewakuacji w sygnalizacji świetlnej

Ostatnio na JPII ze skrzyżowaniem z... nie pamiętam:( Na szczęście jechałam środkiem pasa, i lekkie odbicie do środka uratowało mnie przed wjechaniem w pieszych.
Miałam też nieprzyjemną sytuację również na JPII, skrzyżowanie z Koszykową, gdzie jak byłam już na pasach zapaliło się zielone, a piesza - zakonnica zaczęła biec do tramwaju. Robiłam co mogłam, a że byłam już blisko i akurat było mokro, to wjechałam jej w sukienkę i tam się zatrzymałam. Dopiero wtedy mnie zobaczyła :( Obyło się bez obrażeń czy upadków, ale doststałam epitety od świadków "jeżdżą jak szatany".

Na skrzyżowaniu Popiełuszki z Krasińskiego chyba zawsze zielone pieszym się zapala jak jeszcze nie zjadę ze skrzyżowania. Teraz wybieram lokalną Wyspieńskiego, więc feralne światła omijam. :)

Autor:  Monty B. Ike [ Pt maja 16, 2014 16:30 ]
Tytuł:  Re: Czasy ewakuacji w sygnalizacji świetlnej

miroslavka napisał(a):
piesza - zakonnica zaczęła biec do tramwaju. Robiłam co mogłam, a że byłam już blisko i akurat było mokro, to wjechałam jej w sukienkę i tam się zatrzymałam. Dopiero wtedy mnie zobaczyła :( Obyło się bez obrażeń czy upadków, ale doststałam epitety od świadków "jeżdżą jak szatany".

Egzorcyzm chybił o włos... :lol: :lol: :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/