Jeden z poziomkowiczy jeździ bez obydwóch rąk i z tego co pamiętam, bez jednej nogi - wszystko protezy.
Trójkołowca robił mu właśnie wymieniony na liście TROP
W waszym przypadku sprawa jest o tyle łatwiejsza, że przeróbki wymaga jednie kierownica i masz racje, że powinno się to zrobić, bo w przeciwnym razie, wnuczka próbując jednak korzystać z ręki, która jest pozbawiona dłoni, może nabawić się wad postawy.
Jeśli chodzi o pomysł to maśle, że nie ma żadnego uniwersalnego rozwiązania.
Te konstrukcje i modyfikacje (z wyjątkiem tego co Raffi już napisał) muszą być jednak dopasowane indywidualnie w zależności od tego, jaką niepełnosprawność ktoś posiada.
W dodatku, jeśli chodzi o dzieci, te rozwiązania trzeba modyfikować wraz z dorastaniem młodego użytkownika.