Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn gru 09, 2013 10:36 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
AD budowanych dróg w 2014 roku - całe szczęście, że żadna nie będzie na moich trasach poruszania się.
AD pasów rowerowych - dzięki Słoniu.

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt gru 10, 2013 14:09 
Offline
Bywalec

Dołączył(a): Pt sie 02, 2013 9:12
Posty: 93
Nie mam zamiaru się kłócić. Cokolwiek zostanie wytyczone, będzie lepsze od stanu obecnego. Za kilka lat zobaczymy, ile osób z wyznaczonej trasy korzysta. Mam tylko nadzieję, że pasy rowerowe na Kazimierzowskiej nie będę argumentem za nie budowaniem wydzielonej drogi rowerowej wzdłuż Niepodległości. Jedni wolą tak, inni inaczej, więc niech będzie coś dla każdego.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt gru 10, 2013 17:23 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 22:42
Posty: 360
Lokalizacja: Ochota
W ogóle niektóre wpisy tutaj to są chyba jakieś żarty. Obecny projekt to pierwsza sensowna wizja stworzenia spójnej sieci dróg rowerowych w Warszawie, wizja moim zdaniem całkiem sensowna. Mam wrażenie, że niektórym się wydaje, że Warszawiacy masową wsiądą na rowery i będą pruli trzypasmowymi ulicami 50 na godzinę koło samochodów i to jest ich recepta na rowerową Warszawę.

_________________
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji." - A. Sapkowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt gru 10, 2013 23:53 
Offline
Bywalec

Dołączył(a): Cz sty 04, 2007 13:08
Posty: 57
Lokalizacja: Znienacka
Hermes napisał(a):
W ogóle niektóre wpisy tutaj to są chyba jakieś żarty. Obecny projekt to pierwsza sensowna wizja stworzenia spójnej sieci dróg rowerowych w Warszawie, wizja moim zdaniem całkiem sensowna. Mam wrażenie, że niektórym się wydaje, że Warszawiacy masową wsiądą na rowery i będą pruli trzypasmowymi ulicami 50 na godzinę koło samochodów i to jest ich recepta na rowerową Warszawę.

Nie martw się, frakcja uważająca, że rowerzyści będą szczęśliwi z pasa zaoranego pola oznaczonego jako droga dla rowerów jest silniejsza.

_________________
Mocniak
http://www.rowerowy.bialystok.pl | http://www.sewik.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr gru 11, 2013 16:23 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Jeżdżę na rowerze już spora ilość czasu i moje doświadczenie jest takie, że jeśli coś mnie negatywnie zaskakuje na drodze, to są to... drogi rowerowe. Dużo pewniej i lepiej czuję się na jezdni i z tego powodu uważam, że wszelkie rozwiązania dla rowerzystów powinny być tworzone w jezdni, a nie "na siłę na chodniku, przy chodniku, gdzieś obok parkujących samochodów". Przez chodnik, obok parkujących samochodów, gdzieś przez park mogą być według mnie tworzone tylko skróty, które rowerzysta wykorzysta, by być szybciej niż samochód przemieszczając się pomiędzy kolejnymi jezdniami. W ogóle jestem zdania, że dla przeciętnego kierowcy (choć ja najpierw byłem rowerzystą, dopiero potem kierowcą) jazda rowerem po jezdni jest bardziej naturalna, niż uczenie się na nowo kodeksu drogowego by pojeździć po drogach rowerowych - bo to po prostu inna filozofia jazdy jest. nie neguję faktu, jest trochę dobrze zbudowanych dróg rowerowych, nawet obok jezdni, nawet do niektórych budowy sam się przyczyniłem, ale dominującym kierunkiem powinno być tworzenie rozwiązań na jezdni - niestety przedstawiony dokument w większości wyrzucał rowerzystów poza jezdnie i to nawet nie na drogi rowerowe, ale ciągi pieszo-rowerowe, tudzież chodniki z dopuszczonym ruchem rowerów, ew. drogi rowerowe z dopuszczonym ruchem pieszym. Sorry - mnie na nich nie zobaczycie.

Sieć warszawskich chodników też jest spójna, ale piesi wiedzą ile się trzeba nachodzić aby dojść z A do B i jakie to często bywa niebezpieczne lub po prostu niewygodne, bo najważniejsze jest aby jezdnia była tylko dla samochodów.

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr gru 11, 2013 17:12 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 22:42
Posty: 360
Lokalizacja: Ochota
Cytuj:
Nie martw się, frakcja uważająca, że rowerzyści będą szczęśliwi z pasa zaoranego pola oznaczonego jako droga dla rowerów jest silniejsza.


Jechałem dziś takim zaorany przez pełnomocnika polem na Banacha (jeszcze nie skończonym). Z niewiadomych przyczyn to pole było pokryte asfaltem. Została zachowana ciągłość na przejazdach, brak jakichkolwiek uskoków czy progów. Na wiosnę ma się połączyć z Polem Mokotowskim wraz z nowym przejazdem i blendami, które to umożliwią. Straszną krzywdę w ten sposób uczynił pełnomocnik rowerzystom, że zamiast jeździć po popękanych płytach chodnikowych czy jezdnią obok pędzących po 80-90 km/h samochodom (omijając przy tym prawoskręt) rowerzyści będą mogli jeździć tym ugorem.

Cytuj:
Jeżdżę na rowerze już spora ilość czasu i moje doświadczenie jest takie, że jeśli coś mnie negatywnie zaskakuje na drodze, to są to... drogi rowerowe.


Ale które? Te sprzed 10 lat robione bezmyślnie przez ZDM czy obecne. Bo ja widzę różnice pomiędzy DDR na Górczewskiej a tą na Banacha.

Cytuj:
Dużo pewniej i lepiej czuję się na jezdni i z tego powodu uważam, że wszelkie rozwiązania dla rowerzystów powinny być tworzone w jezdni, a nie "na siłę na chodniku, przy chodniku, gdzieś obok parkujących samochodów". Przez chodnik, obok parkujących samochodów, gdzieś przez park mogą być według mnie tworzone tylko skróty, które rowerzysta wykorzysta, by być szybciej niż samochód przemieszczając się pomiędzy kolejnymi jezdniami. W ogóle jestem zdania, że dla przeciętnego kierowcy (choć ja najpierw byłem rowerzystą, dopiero potem kierowcą) jazda rowerem po jezdni jest bardziej naturalna, niż uczenie się na nowo kodeksu drogowego by pojeździć po drogach rowerowych - bo to po prostu inna filozofia jazdy jest.


Ja tez trochę już jeżdżę na rowerze. I widzę, że większość osób boi się jeździć ulicami, zwłaszcza 2-3 pasmowymi. Osobiście nie mam z tym problemu (tzn. z jazdą po ulicach ale preferuję jednak te lokalne niż główne). Problemem jest jednak przede wszystkim to, że obecnie ma przyzwolenia na masowe wpuszczenie rowerów na ulice. Większość ludzi zarówno tych jeżdżących jak i będących na stanowiskach decyzyjnych preferuje wydzielone DDR wszędzie gdzie to możliwe, a pasy tylko tam gdzie wydzielić DDR się nie da. I często jest więc to wybór wydzielona DDR albo nic. Ja wole mimo wszystko DDR wzdłuż 2 pasmowej drogi niż nic. I założę się o duże piwo, że większość rowerzystów podobnie, nawet jeżeli ty sam masz inną opinie. Sam ostatnio miałem okazję rozmawiać z pewnym radnym ochoty, zajmującym się polityka transportową twierdzącym, że na szerokiej ulicy, mimo miejsca nie mogą zrobić pasów bo tam jeżdżą autobusy... I właśnie w takim klimacie trzeba budować o infrastrukturę rowerową.

Cytuj:
nie neguję faktu, jest trochę dobrze zbudowanych dróg rowerowych, nawet obok jezdni, nawet do niektórych budowy sam się przyczyniłem, ale dominującym kierunkiem powinno być tworzenie rozwiązań na jezdni - niestety przedstawiony dokument w większości wyrzucał rowerzystów poza jezdnie i to nawet nie na drogi rowerowe, ale ciągi pieszo-rowerowe, tudzież chodniki z dopuszczonym ruchem rowerów, ew. drogi rowerowe z dopuszczonym ruchem pieszym. Sorry - mnie na nich nie zobaczycie.


Ma trochę wrażenie, że czytaliśmy dwa różne opracowania. Według tego co wyczytałem w nim na temat Ochoty, Woli, Mokotowa i Śródmieścia to lwia część rozwiązań to wydzielone DDR. Ciągi pieszo-rowerowe były proponowane tylko tam gdzie nie da się wydzielić DDR a droga jest o dużym natężeniu ruchu i często nie jako cel sam w sobie ale jako jedyny sposób na zachowanie ciągłości komunikacyjnej dla rowerów na danym kawałku. Poza tym proponowane były w mniejsze ilości pasy (i poza idiotycznym pomysłem likwidacji pasa na koszykowej) wydawało mi się to całkiem przyzwoite.

P.S. Nie ma nic wspólnego z pełnomocnikiem. Nie pracuje w ZTM ani w jego urzędzie. Po prostu podoba mi się to co robi.

_________________
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji." - A. Sapkowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr gru 11, 2013 18:31 
Offline
Bywalec

Dołączył(a): Śr lip 28, 2010 23:16
Posty: 70
Lokalizacja: Warszawa Ursynów / Mokotów
Cóż, ja też nie jestem zachwycony budowaniem DDR w niektórych lokalizacjach bo będą to kolejne miejsca, które będę zmuszony omijać albo łamać przepisy. Póki co bowiem nowe DDR kończą się tak jak modernizacja sygnalizacji na Sobieskiego - bezsensowne czerwone dla rowerów na wydzielonych prawoskrętach zamiast czerwonego dla sporadycznie skręcających pojazdów, synchronizacja pod samochody skręcające w lewo (jadąc mniej niż 35km/h nie jestem w stanie przejechać Idzikowskiego ruszając na zielonym na skrzyżowaniu z Sikorskiego).

Nie mówiąc o tym, że czerwone zapala się po 10 sekund wcześniej niż dla samochodów na równoległej jezdni bo czasy ewakuacji wyliczone są jak dla pieszych i jeszcze z zapasem na swobodny skręt w prawo. Podobnie z sygnalizacją na Ujazdowskich przy Pięknej. Można sobie porównać to z tym jak jest na skrzyżowaniu Belwederskiej z Dolną, gdzie sygnalizacja działa wedle dawnych przepisów. Tam jak zapala się czerwone dla pieszych to wiem, że za sekundę ruszy kierunek poprzeczny, a czerwone dla głównej jezdni jest tuż po czerwonym dla pieszych.

Podobnie obecnie budowana śmieszka na Szucha czy np. dawna na Bonifacego między Powsinską a Gołkowską - metoda żebym stracił zdrowie podczas wypadku. Nowa DDR na Bukowińskiej - na osiedla przy Cieszyńskiej dojechać legalnie się nie da, bo przejazdów łaskawcy nie wybudowali. DDR na al. Wilanowskiej - 3+2 pasy po 3,5 metra, ale na 150m DDR od ul. Fosy do Karczocha miejsca już nie starczyło (na wygodny chodnik też częściowo nie).

Dzięki takim rozwiązaniom to podczas każdej podróży do pracy o długości 9 km powinienem zapłacić z 1500 PLN mandatów albo dodatkowo marnować po 5 minut (co stanowi 15-20% czasu jazdy) na antyrowerowych rozwiązaniach.

DDR powinny być budowane tam, gdzie szeroka droga ma sens - czyli głownie na zewnątrz obwodnicy etapowej. Jak jest droga 3+3 i parkowanie na chodniku (np. al. Jana Pawła II) to w pierwszej kolejności trzeba ją zwęzić - waskie 2+2 + pas rowerowy + pas parkingowy - zwykle wejdzie akurat na obecnym przekroju.

Co do Banacha i innych tego typu ulic - jak da się tam jeździć po 90km/h to znaczy, że kasa jest konieczna na jej uspokojenie. Budowa DDR w miejsce dotychczasowego "czegoś" jest postępem, ale to nadal nie uczy kierowców, że miasto to miejsce gdzie jeździ się 30-50km/h a nie 70-100km/h. A nowa organizacja ruchu, progi wyspowe, esowanie toru jazdy, wąskie pasy ogólne i pasy rowerowe wyjdą pewnie kosztowo podobnie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr gru 11, 2013 18:44 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 04, 2007 19:48
Posty: 2820
Lokalizacja: Ochota / Ursynów
franek1979 napisał(a):
Co do Banacha i innych tego typu ulic - jak da się tam jeździć po 90km/h to znaczy, że kasa jest konieczna na jej uspokojenie.


To jeden z podstawowych zarzutów względem upychania wszędzie DDR - uciekanie przed problemami na sąsiednim asfalcie, zamiast je rozwiązać. Drugi, o którym zaskakująco rzadko się pamięta, to konieczność podziania się gdzieś pieszych. Jeżeli po wytyczeniu DDR z 3,5-metrowego chodnika zostaje 1,5 metra, to trudno się potem dziwić pieszym chodzącym po ścieżce. Tymczasem obok nieraz zostaje kilkanaście metrów przewymiarowanej jezdni do zagospodarowania.

Pozdrawiam,
Maciek

_________________
Pozostanie po nas..............|................Włóczykije eu
ta smutna legenda,.-....__...|.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.
że wciąż nas uczono...........|_________________________________
uczyć się na błędach...........(Włodzimierz Ścisłowski)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr gru 11, 2013 20:35 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 22:42
Posty: 360
Lokalizacja: Ochota
franek1979 napisał(a):
Cóż, ja też nie jestem zachwycony budowaniem DDR w niektórych lokalizacjach bo będą to kolejne miejsca, które będę zmuszony omijać albo łamać przepisy. Póki co bowiem nowe DDR kończą się tak jak modernizacja sygnalizacji na Sobieskiego - bezsensowne czerwone dla rowerów na wydzielonych prawoskrętach zamiast czerwonego dla sporadycznie skręcających pojazdów, synchronizacja pod samochody skręcające w lewo (jadąc mniej niż 35km/h nie jestem w stanie przejechać Idzikowskiego ruszając na zielonym na skrzyżowaniu z Sikorskiego).


Tylko czyja to wina? Projektu? Pełnomocnika? Ja mam takich bezmyślnych świateł na Ochocie co najmniej kilka.

Cytuj:
Podobnie obecnie budowana śmieszka na Szucha czy np. dawna na Bonifacego między Powsinską a Gołkowską - metoda żebym stracił zdrowie podczas wypadku. Nowa DDR na Bukowińskiej - na osiedla przy Cieszyńskiej dojechać legalnie się nie da, bo przejazdów łaskawcy nie wybudowali. DDR na al. Wilanowskiej - 3+2 pasy po 3,5 metra, ale na 150m DDR od ul. Fosy do Karczocha miejsca już nie starczyło (na wygodny chodnik też częściowo nie).


Poza Szucha kto za to odpowiada? Ponownie - to wina projektu, pełnomocnika?
Co do Szucha to akurat była opcja DDR albo nic. Mimo wszystko chyba wolę DDR, choć zdaję sobie sprawę, że to dyskusyjne.

axxenfall napisał(a):
franek1979 napisał(a):
Co do Banacha i innych tego typu ulic - jak da się tam jeździć po 90km/h to znaczy, że kasa jest konieczna na jej uspokojenie.


To jeden z podstawowych zarzutów względem upychania wszędzie DDR - uciekanie przed problemami na sąsiednim asfalcie, zamiast je rozwiązać. Drugi, o którym zaskakująco rzadko się pamięta, to konieczność podziania się gdzieś pieszych. Jeżeli po wytyczeniu DDR z 3,5-metrowego chodnika zostaje 1,5 metra, to trudno się potem dziwić pieszym chodzącym po ścieżce. Tymczasem obok nieraz zostaje kilkanaście metrów przewymiarowanej jezdni do zagospodarowania.


No świetnie Panowie. Powiedzcie mi tylko jak wyobrażacie sobie realizację tego. Bo ja się z wami absolutnie zgadzam. Tylko obecnie nie widzę żadnej możliwości przekonania osób decyzyjnych do tego typu pomysłów. Przypominam, że nie żyjemy w Holandii, Szwecji czy Niemczech, ale w kraju trzeciego świata komunikacyjnego. Dla połowy mieszkańców naszego miasta szczyt szczęścia to telewizor i samochód na własność, połączone z wycieczkami co trzy dni do biedronki tymże samochodem. Zwłaszcza dla tej wychowanej za komuny, czyli w większości mam na myśli osoby decyzyjne (bo to nie 20-30 latkowie studiujący za granicą zajmują najwyższe stanowiska). Zmiana mentalności zajmuje wiele lat... Jedyny sposób na przebicie się z takimi postulatami to posiadanie siły, tj. działanie na rzecz zwiększenia udziały ruchu rowerowego. Jeżeli będzie nas więcej (np. 10%) to będziemy mieli argument, żeby komuś zabrać i dać nam. Obecnie decyduje to, że większość ludzi nie porusza się pieszo i rowerem, ale komunikacją miejską bądź samochodem. I pod nich robione są wszelkie projekty. Wiem, że jest to chore i jest to droga do nikąd, ale wyznawcy samochodu nie przyjmują tego do wiadomości. A jedyny sposób na zwiększenie tego udziału to domaganie się rozwiązań rowerowych (bo akurat na to jest mocne przyzwolenie społeczne i trzeba to wykorzystać) w sposób nieinwazyjny dla innych czyli głównie poprzez budowę wydzielonych DDR. Z czasem wierzę, że wraz z rozwojem kultury rowerowej będziemy mogli domagać się więcej, ale obecnie po prostu jest to niewykonalne. Przykład: próba wprowadzenia strefy tempo-30 na muranowie została potraktowana niczym atak na klasztor w Częstochowie...

_________________
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji." - A. Sapkowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz gru 12, 2013 11:53 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): N paź 18, 2009 19:39
Posty: 416
Generalnie to co piszesz mam sens. To jest trochę takie "mniejsze zło", ale jest.

Tymczasem jednak Pełnomocnik właśnie pochwalił się projektem kolejnej wydzielonej na chodniku "drogi" dla rowerów wzdłuż Kleszczowej.
Czyli ulicy, której zwężać nie trzeba (brak konieczności obrony klasztoru w Częstochowie)
I znowu kolejne skrzyżowania do przekraczania, na których nawet jeśli jakimś cudem krawężniki będą spełniać normy (chociaż wszyscy wiemy, że nie będą) to i tak będzie huśtawka góra dół, bo puszczenie przejazdu grzbietem progu jak wiadomo jest niemożliwe i kolejne rondo do objechania kolejno po wszystkich ramionach za każdym razem przepuszczając samochody, których kierowcy całkiem słusznie rowerzystów się nie spodziewają.

Pełnomocnik ewidentnie idzie na ilość :(


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL