G.Madrjas napisał(a):
Moim zdaniem widoczność rowerzysty w rozwiązaniu alternatywnym jest mocno dyskusyjna ze względu na łuk.
Cytuj:
W wariancie z przejazdem po grzbiecie kolizja jest pod kątem 90stopni, a więc najlepszym do obserwacji.
Masz rację, widoczność w rozwiązaniu alternatywnym może być dyskusyjna. Ale:
- W projekcie z progiem też nie ma 90 stopni (i dobrze!), raczej bliżej 60 stopni.
- Nie jest istotny kąt między torami ruchu w momencie kiedy rowerzysta już leży na masce, ale 1-2 sekundy wcześniej, kiedy jeszcze jest szansa uniknąć zdarzenia; pod tym względem sytuacja zaproponowana przez projektanta różni się od mojej jedynie tym, że jedna jest na prostej, a druga, jak słusznie zauważyłeś, na łuku. Ale nr 2:
- W prawo tutaj raczej nie powinny skręcać jakieś tiry albo autobusy, co w zasadzie ogranicza problem braku widoczności do sytuacji, że skręcający samochód zatrzyma się, by przepuścić jednego rowerzystę, po chwili ruszy, a w tym samym momencie wypadnie mu zza pleców następny rozpędzony kolarz. Ale nr 3:
- Ten odcinek jest dość wyraźnie pod górkę, w związku z czym jest mało prawdopodobne, by rowerzyści osiągali w tym miejscu prędkości rzędu 30-40 km/h, a nawet jeśli, to łatwiej będzie im się awaryjnie zatrzymać jak się okaże, że samochód jednak skręca.
- Samochód zatrzymując się w celu ustąpienia pierwszeństwa powinien sygnalizować skręt, co dla kolejnego rowerzysty powinno być jakąś wskazówką, by uważać, nawiązać kontakt wzrokowy etc..
W rozwiązaniu z progiem rowerzysta albo wykonuje "szalonego iwana", nagle skręcając pod kątem prawie prostym z jazdy równoległej na przejazd, albo skraca sobie drogę jadąc pasem dla samochodów. I jedno i drugie będzie dla kierowcy, nawet takiego, który sam jeździ na rowerze, zachowaniem kompletnie nieczytelnym.
G.Madrjas napisał(a):
Owszem, w Niemczech widziałem prawoskręt (wydzielony) za pasem dla rowerów.
W Niemczech masowo można oglądać skręty w prawo przez pas dla rowerów bez wydzielania pasa do skrętu w prawo za rowerowym. Pierwsze z brzegu przykłady:
http://goo.gl/maps/UKZzwhttp://goo.gl/maps/NM9pihttp://goo.gl/maps/BqN5W (wariacja na temat - jednokierunkowa ścieżka przylegająca do jezdni)
Owszem, fajnie jest mieć taki pas - przy dużym ruchu oraz gdy trzeba ustępować pierwszeństwa jeszcze komuś oprócz rowerzystów.
Alternatywnym rozwiązaniem może być pozostawienie geometrii tak jak na moim rysunku, ale zrezygnowanie z wyznaczania pasa rowerowego na łuku przed punktem kolizyjnym (pozostawiając szerszy prawy pas). Może to by uzasadnione także brakiem szerokości na normatywny pas rowerowy. Wtedy kierowca skręcający w prawo mógłby teoretycznie przytulić się do prawej krawędzi jezdni odpowiednio wcześniej eliminując ryzyko, że go wyprzedzi / ominie z prawej rowerzysta jadący na wprost. Ale to prawdopodobnie wymagałoby ingerencji w wyspę i może wykraczać poza zakres frezowania / projektu organizacji ruchu.
A tak w ogóle, to skręt w prawo przez pas rowerowy po zewnętrznej stronie łuku występuje też w oryginalnym projekcie, tylko w drugą stronę.