Twój pomysł podoba mi się wielce, a po kręgosłupie biega mi dreszcz wszetecznej rozkoszy, ale czy to możliwe - nie wiem.
Cytuję:
"W odpowiedzi na mail z dnia... informuję, że zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, Straż Miejska wypełniając ustawowe zadania ochrony ładu i porządku publicznego, zobligowana jest do rozpoznania każdego zawiadomienia i ustalenia czy stanowi ono naruszenie prawa i czy znajduje się we właściwości rzeczowej Straży Miejskiej.
W tym celu niezbędne jest złożenie do protokołu zawiadomienia o wykroczeniu przez osobę poszkodowaną lub świadka zdarzenia. Zatem, aby wszcząć postępowanie dotyczące nieprawidłowego parkowania pojazdu marki... o nr rej. ..., którego Pan/Pani był/była świadkiem w dniu... przy ulicy... w Warszawie, niezbędne jest Pana/Pani
osobiste stawiennictwo w siedzibie... Oddziału Terenowego Straży Miejskiej m. st. Warszawy przy ul. ... (od poniedziałku do piątku w godzinach...)."
(...)
"Jak już Panu/Pani wiadomo, bez Pana/Pani
osobistego stawiennictwa, celem dopełnienia
formalności i przesłuchania Pana/Pani na protokół nic nie jesteśmy w stanie
zrobić.
W związku z tym, zapraszam Pana/Panią - adres i godziny pracy Referatu są Panu/Pani
znane".
Tak więc nie wiem, czego byłoby trzeba, żeby każdorazowe osobiste stawiennictwo nie było konieczne, skoro każda sprawa jest rozpatrywana osobno. Podpis elektroniczny?...
Bo piszesz, że owszem, idziesz na posterunek, podajesz swoje dane, ale to Cię chyba nie uwierzytelnia jako świadka z góry i raz na zawsze. Póki co musisz zostać przesłuchany, wypełnić formularz, udokumentować wykroczenie i potwierdzić wszystko nie tylko dokładnymi danymi świadka, ale i podpisem, bo w końcu ponosisz też odpowiedzialność za prawdziwość zeznań i możesz ew. dostać wezwanie do sądu, gdyby kierowca zechciał do tego doprowadzić.