To miala byc edycja poprxedniego wpisu, ale pojawily sie nowe. Po przeczytaniu wpisu mialem iskierke nadziei ze to dziennikarze nie ogarniaja, a pani Bublewicz proponuje cos sensownego, ale zgasla ona w ciagu pierwszych paru minut wywiadu. Jednym zdaniem:
Pani Bublewicz nie zdaje sobie sprawy z obowiazujacych przepisow (w szczegolnosci roznicy miedy przejsciem dla pieszycg a przejazdem dla rowerow) w stopniu uniemozliwiajacym zrozumienie o co jej wlasciwie chodzi i tym samym odparcie jej argumentow, bo nie da dyskutowac sie z belkotem.
edit: odsłuchuje [i rece opadaja]:
Bublewicz napisał(a):
"rowerzysci i piesi sa ujeci w tej samej propozycji zmiany, o ktorej przed chwila powiedzialam*, czyli oni, zblizajac sie do przejscia dla pieszych maja pierwszenstw. natomiast oni maja wykazac szczegolna ostroznosc, i pieszy i rowerzysta"
*wczesniej mowa byla wylacznie o pieszym zblizajacym sie do przejscia i do propozycji, aby juz wtedy mial pierwszenstwo.
Tutaj ogarnieta dziennikarka (pozdrawiam!) mowi, zeby nie rozmawiac o rowerzystach ktorzy przejezdzaja przez przejscie dla pieszych bo tacy i tak lamia prawo, a "jak rozumiem, nie ma propozycji zmiany tego przepisu", natomiast warto porozmawiac o proponowanym nakazie zatrzymywania sie rowerzystow przed przejazdem dla rowerow na zielonym swietle. Pani Bublewicz znow powtarza, ze propozycja mowi, aby rowerzysta musial zatrzymac sie przed
przejsciem dla pieszych, i tak juz zostaje do konca, nie pada nic, co zaprzeczyloby wnioskowi, ze ta pani nie wie, o czym mowi.
10:30 i nastepne 2 minuty - swiadectwo kompletnego braku ogarniecia w temacie, zarowno w jesli chodzi o obowiazujace prawo, jak i proponowanych zmian (bo jak widac w cytacie powyzej, chodzi o przejazdy dla rowerow), przez pania Bublewicz, ktora jest przewodniczaca sejmowego zespolu do spraw bezpieczenstwa ruchu drogowego. Naprawde nie wiem: smiac sie, czy plakac.