Witam forowiczów
jako że miałem (nie)przyjemność być na spotkaniu podsumowującym konsultacje, postaram się przedstawić relację z przebiegu i najważniejsze zmiany wprowadzone po konsultacjach.
Na wstępie swoją prezentację próbował przedstawić reprezentant TW Łukasz Oleszczuk. Przypomniał najważniejsze założenia i zaprezentował wariant wybrany po konsultacjach. Ostatecznie było analizowanych aż 5 wariantów, a wariant wybrany zakłada w porównaniu do poprzednich m.in.
- na skrzyżowaniu z Magistracką/Długomiła: lewostkręt, ale z utrzymaniem przejścia dla pieszych, za to kosztem ciągłości pasa rowerowego. Dodatkowo ta zmiana pozwala na wyznaczenie dodatkowych miejsc parkingowych.
- na Bolecha: odwrócenie kierunku ruchu między Dahlberga a Długomiła, jak było proponowane w wariancie 3, a dodatkowo ruch jednokierunkowy (W-->E) również między Dalibora a Dahlberga. Ponadto montaż progów zwalniających
- na Ożarowskiej: utrzymanie obecnych kierunków ruchu, a dodatkowo montaż progów.
- na całej Obozowej zakaz ruchu pojazdów pow. 3,5t, za wyjątkiem służb miejskich
- między Płocką a Wawrzyszewską nowe miejsca parkingowe i, jeśli dobrze pamiętam również pas rowerowy zamiast dwóch pasów dla samochodów na tym krótkim odcinku. Ale tutaj nie pamiętam dokładnie, więc wybaczcie jeśli coś przekręciłem
Natomiast projekt w wybranym wariancie, jak i raport z konsultacji ma być wkrótce opublikowany na stronie dzielnicy Wola.
Generalnie uważam, że to co zostało zaprezentowane, jest pod pewnymi względami nawet lepsze od pierwotnych propozycji, więc gdyby udało się to wdrożyć, byłoby naprawdę super. Niestety, wygląda na to, że los inwestycji jest wciąż bardzo niepewny - sprzeciw był dosyć silny, zwłaszcza jeśli wyrazimy go w decybelach
A wyjątkowo przykre było to, jakim chamstwem popisał się red. Jerzy Jachowicz (myślę, że nikomu przedstawiać go nie muszę). Mianowicie, nie czekając na przewidzianą porę zadawania pytań, w pewnym momencie przerwał prezentację i zaczął swoje "wystąpienie", nie dając się uciszyć przez kilka minut - na próby przywrócenia porządku reagował inwektywami pod adresem Łukasza Oleszczuka i urzędników dzielnicy. No cóż, od znanego (pewnie wielu chciałoby dodać "cenionego", szanowanego") dziennikarza i publicysty oczekiwałbym trochę wyższej kultury wypowiedzi niż od statystycznego obywatela, a w tym przypadku było wręcz odwrotnie.
Szarżę red. Jachowicza powstrzymała dopiero pani z zarządu wspólnoty mieszkaniowej Deotymy 45, która odczytała list wspólnoty skierowany do pani prezydent. Ogólnie w liście zostało powtórzone to co postulowali radni dzielnicy w swoich ostatnich dwóch stanowiskach. Następnie urządzono głosowanie poparcia stanowiska przedstawionego w tym liście. Wynik - 59 za, 6 przeciw, 6 wstrzymujących.
Ogólnie, z tych krzyków można było wyłowić następujące spostrzeżenia:
- największy sprzeciw budzą pasy rowerowe i zwężenie pasa dla samochodów, a także likwidacja przystanku Magistracka
- wiele obaw zwyczajnie wynika z tego, że ludzie nie zapoznali się szczegółowo z projektem, lub nie rozumieją go, ale po dokładniejszym wytłumaczeniu przyjmują argumenty (oczywiście z wyjątkiem tych, którym nie zależy na żadnej dyskusji, a chcą tylko jak najgłośniej krzyczeć). Przykładowo były obawy co do wielkiego tranzytu na Ożarowskiej, a okazuje się, że byłoby to ledwie 20 pu/h. I tak samo przynajmniej część broniących przystanku przy Magistrackiej nie zdawała sobie sprawy że dzięki dodatkowym dojściom do przystanku Majakowskiego dojście do tramwaju wydłuży się zaledwie o ok. 140m
- ludzie mają żal, że konsultacje są realizowane dopiero na tym etapie (poniekąd uzasadniony, ale to już zasługa radnych)
- najaktywniejsi przeciwnicy nie chcieli przyjąć do wiadomości, że są też osoby popierające inwestycję
(padały hasła, że przecież tylko my jesteśmy prawdziwą reprezentacją mieszkańców, a ci co są za, to na pewno opłaceni klakierzy - no sorry, ale kilkadziesiąt osób w wieku średnio ok. 60-70 lat to na pewno nie jest reprezentatywna próba)
Reasumując, wygląda to słabo. Konkluzja (przynajmniej tych najgłośniej krzyczących) była taka, że skoro nie można zrobić po naszemu, to zwrócimy się do pani prezydent i postaramy się uwalić cały projekt...
Pozostaje mieć nadzieję, że skoro jesteśmy już po wyborach, to może uda się podejść do sprawy na spokojnie i jednak zrealizować inwestycję w wypracowanym wariancie. Bo jak dla mnie, wyrzucanie do kosza naprawdę dobrego projektu na którym skorzystałoby kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, z powodu kilkudziesięciu niedających się zadowolić krzykaczy, byłoby kompromitacją HGW i Wojciechowicza. O której ja bym na pewno nie zapomniał, mimo że do kolejnych wyborów całe 4 lata
P.S. Wielki szacunek dla Łukasza Oleszczuka za świetne przygotowanie merytoryczne oraz niebywałą wręcz cierpliwość i odporność na rzucane obelgi. Byłem pod wrażeniem