zm.org.pl

a może spróbować zrobić to z jakimś medium? np. Gazetą Stołeczną - siła przebicia takich relacji umieszczona na ich stronie lub w wydaniu papierowym będzie znacznie większa niż zamieszczanie tego na stronie ZM, albo jakiejś oddzielnej platformie.

_________________
Ursynowski budżet partycypacyjny na bezpieczne przejścia dla pieszych i pasy rowerowe!
http://www.zm.org.pl/?a=bp-142-pasy_ursynow

Poszukać wsparcia nigdy nie zaszkodzi. Ważne żeby wszystko było jakoś spójne takie rowerowe jak dojadę żeby każdy mógł wyszukać przy pomocy takiego narzędzia porządną trasę. Samo zamieszczanie jakie trasy i w jakim czasie się pokonuje nie będzie wystarczające.

Zrobienie takiego projektu z rutowaniem tras jest imho zbyt pracochłonne na nasze możliwości. Żeby osiągnąć taką funkcjonalność chyba łatwiej będzie partycypować w jakimś otwartym systemie mapowym (np. www.ump.waw.pl).

_________________
Mocniak
http://www.rowerowy.bialystok.pl | http://www.sewik.pl

generalnie na początek odpuściłbym sobie ten element:

"dzielenie się sprawdzonymi trasami, w szczególności skrótami przez parki, osiedla, różne tereny "półpubliczne", z dala od największego ruchu samochodowego"

w sensie zrezygnowałbym z robienia wielkiej mapy Warszawy ze wszystkimi możliwymi dojazdami, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie i będzie mógł znaleźć dla siebie trasę, którą będzie mógł wykorzystać na swoje potrzeby - bo może wyjść tak, że pracy będzie multum, a efekt nie będzie zachwycał i niekoniecznie powstanie jakieś super użyteczne narzędzie

postawiłbym raczej na:

- "pokazanie, że jazda po centrum Warszawy nie musi oznaczać ani walki o życie na autostradach, ani przepychania się zatłoczonymi chodnikami"

wartoby skupić się na 10-20 tekstach, ale fajnie napisanych, pokazujących, że dojazd rowerem może być przyjemny, bezpieczny i szybki. Mozna też jakoś opisać tego kto dojeżdża - kim jest, gdzie pracuje, dlaczego jeździ rowerem, bo konkretny przykład lepiej zachęca niż abstrakcyjna idea

Na zasadzie inspiracji, przy okazji można pokazać, że "gdyby tu i tu wybudować fragment ścieżki lub pasa dla rowerów dojazd byłby szybszy/bezpieczniejszy.

_________________
Ursynowski budżet partycypacyjny na bezpieczne przejścia dla pieszych i pasy rowerowe!
http://www.zm.org.pl/?a=bp-142-pasy_ursynow

Podoba mi się ten pomysł!
Z własnej praktyki widzę, że przykład inspiruje. Coraz większa grupa moich sąsiadów zaczyna jeździć do pracy rowerem. Wszyscy oni otwarcie przyznają, że obserwowali mnie przez jakiś czas, i w końcu postanowili sami spróbować. Pytają o szczegóły techniczne (czy laptop się nie rozleci na przykład), o ubranie, o trasy...

_________________
" Ależ mieszkańcy mają szczęście, że Kris Nawrocki nie decyduje o Ursynowie "
[Wypowiedź Piotra Guziała, (byłego) Burmistrza Ursynowa]

Mi też się to podoba. Fajnie byłoby zebrać jakąś ciekawą grupę ludzi. Ciekawą w sensie przekroju społecznego - żeby to np. nie byli tylko studenci, przydałby się jakiś krawaciarz w towarzystwie Niech to będą "normalni" ludzie, pokazani w "normalny" sposób - bez żółtych kaftanów, kasków, lycrowych ciuchów etc. Żeby uświadomić ludziom, że jadąc do pracy czy szkoły nie muszą wyglądać jak Indurain albo idący na akcję marine. Niech każda trasa ma taką twarz. To byłaby znakomita robota PR-owa

To ja chętnie zgłoszę się z moją trasą: Laski - Rynek Starego Miasta. Pokonuję ją od wielu lat, codziennie, spełnia większość warunków wstępnych. Wyjątkiem jest długość - ok. 15 km - ale przecież chętni do naśladowania nie muszą korzystać z całego dystansu.
Swojego pyska też użyczę: jestem profesorem, nie jeżdżę w lycrze, choć zwykle w kasku. Kiedyś już wystąpiłem w takiej roli w TVN Warszawa, ale biorąc pod uwagę oglądalność tej stacji chyba moja gęba nie zużyła się do szczętu. Czekam na wyklarowanie się koncepcji, żeby wiedzieć, jak przedstawić trasę.

Popatrzcie jaki ten świat mały.Tak niewielu daje pozytywny przykład tak wielu.
Moje obserwacje i doświadczenia są identyczne,i żadna w tym moja zasługa .Najważniejsze że "kręcenie" po prostu działa.
Nie wypada mi nic innego jak poprzeć pomysł.Brawo.

_________________
Inżynier to pewien stan umysłu,a nie tytuł.

To jest jak choroba, wie ktoś jak się rozprzestrzenia? Drogą kropelkową?

Spróbuję podsumować:

1. Miejsce publikacji: widzę dwie realistyczne możliwości: strona ZM albo założenie bloga na Polska na Rowery:

http://polskanarowery.sport.pl/blogi

to drugie daje pewne szanse na promocje w nieco innym (szerszym?) gronie, ale i tak jest tam sporo niezłego contentu rowerowego, więc konkurowalibyśmy o uwagę z równie pożytecznymi tekstami; poza tym dla mnie strona PnR jest dość chaotyczna. Ewentualnie można wrzucać i tu i tu.

Bikestats? ktoś z tego korzystał? mnie się dziś nie otwiera i to jest już duży argument przeciw.

Jeśli ktoś chciałby poszukać "papierowego" partnera medialnego, to proszę bardzo - ale ja nie dam rady

2. Szybkość vs krajoznawstwo: de facto najszybciej się jeździ Wisłostradą, Trasą Łazienkowską, Modlińską itp. Ale to nie jest ani szczególnie odkrywcze, ani szczególnie zachęcające dla początkujących / potencjalnych rowerzystów. Oczywiście nie można przeginać w drugą stronę i bawić się w przewodnika PTTK.

3. Czasy przejazdu: osobiście jestem przeciw, zawsze mnie śmieszyły przewodniki rowerowe podające czasy przejazdu tras. Różnica pomiędzy różnymi rowerami / rowerzystami / stylami jazdy (muszę zdążyć / nie chcę się spocić) bywa lekko licząc dwukrotna. Ja sam w zimę jadę do pracy na tym samym rowerze 20% dłużej niż latem.

4. Zdjęcia: wg mnie nie ma sensu robić zdjęcia każdego skrzyżowania po drodze, od tego jest norc / streetview. Powinny coś po-/przekazywać, np. że na trasie jest ładnie, można ominąć megakorek, w którą bramę wjechać, tu trzeba uważać. Co do formatu, to na stronę ZM standard to 640x480-800x600, na PnR - nie wiem, może ktoś kto tam pisze sprawdzi. Jak jest dobre światło, to i komórka da radę.

5. Mapa trasy: z tym mam problem, bo np. na Google Maps nie da się wyznaczyć w zasadzie żadnej z moich typowych tras (w trybie "samochodowym" nie da się przejechać przez parki itp., a z kolei w trybie "pieszym" bezużyteczny staje się np. Most Śląsko-Dąbrowski), a ręczne rysowanie mapki dla każdego w programie graficznym raczej odpada. Na razie najlepsze co znalazłem, to miejsce.info, np.:

http://miejsce.info/m/pl/ZWa2NPy

Ale kontrpropozycje mile widziane.

6. Cięcie tras na segmenty, wyszukiwanie tras: dużo roboty, a nawet jakby 100 osób opisało trasy, to pokrycie Warszawy i tak będzie kiepskie; chodzi raczej o inspirację i zachętę do wyszukania własnej trasy, a nie gotowe recepty dla każdego. Oczywiście, można próbować uzupełniać np. UMP albo OpenStreetMap o dodatkowe połączenia rowerowe, ale to może już jako osobny projekt.

7. Uwagi co poprawić w infrastrukturze / org. ruchu: jak najbardziej. Byle nie zdominowały tekstu. Ja np. musiałbym się bardzo pilnować, żeby nie zamienić opisu tych moich 6-7 km w monografię na temat typowych polskich błędów w inżynierii ruchu. Bogato okraszoną przytykami do poziomu absolwentów PW (sorry Michał, Grzesiek i ew. inni . A myśl była taka, żeby raczej nie straszyć, a zachęcać i pokazywać, że mimo wszystko się da.

8. "Twarze", personalizacja tras: oczywiście mile widziane. Ale raczej nie stawiałbym tego jako twardego wymogu. Ktoś może mieć fajną trasę, a niekoniecznie chcieć się zwierzać z zawodu / firmy itp. Chyba, że okaże się, że mamy wystarczająco dużo chętnych do takiego "coming out".

9. Gminy podwarszawskie: początkowo myślałem o ograniczeniu się do terenu Warszawy, ale skoro jest już co najmniej dwóch (trzech?) chętnych do pisania spod miasta, to super, tym lepiej. Ale tym bardziej poważne stają się zastrzeżenia co do rutowania tras.

Coś jeszcze? Myślę, że trzeba by po prostu spróbować opisać jakąś przykładową trasą i zobaczyć jak to wychodzi. W szczególności czy uda się zaakceptować jakąś trasę w gronie większym niż jednoosobowe - rowerzyści to indywidualiści i strasznie łatwo tu o świętą wojnę np. chodnikowo-szosową Ktoś chętny na pierwszy ogień?

_________________
pozdrawiam, olek