Ostatnio strasznie GW lamentuje, że na Służewcu będą płatne parkingi w Galerii Mokotów i to tragedia dla kierowców. Piszą o różnych metodach dojazdu tramwajem i autobusem, ale nie zauważyłem, żeby ktoś się zająknął o rowerze. Szkoda, ze żaden z dziennikarzy nie wpadł na pomysł by promować taki sposób dojazdu. Są tam ścieżki i nawet nieco stojaków.
Ja często tam ostatnio bywam i dojazd z Ursynowa zajmuje mi ok. 35 minut i nie mam problemu z parkowaniem (:-) Byłoby łatwiej i szybciej, gdybym nie musiał "przeprawiać się" przez Puławską. Tzn. nosząc i znosząc rower po schodach w przejściu podziemnym i przez kładkę nad Rzymowskiego. Raz nawet spróbowałem przeprawić się pod Puławską, ale generalnie sprowadzało się to do prowadzenia/przenoszenia roweru i jest to nieopłacalne czasowo.
Zafrapowało mnie też dlaczego tyle kobiet z wózkiem spaceruje tam na fragmencie ścieżki rowerowej przy Rzymowskiego. Przyjrzałem się i zobaczyłem absurd rozwiązania. jest kładka, kobieta ma zjazd z kładki na stronę północna i może albo a) wnieść wózek po schodach na kawałek chodnika, następnie go znieść, lub b) przejechać kilkadziesiąt metrów ścieżka rowerową. Innymi słowy kładka i chodnik zmusza wszystkich z wózkami do chodzenia droga rowerową. Fantastyczny argument przeciwko budowom kładek wg mnie.
Andrzej Jarmoniuk: Zmieniłem tytuł postu, bo chyba chodzi o Służewiec, nie Służew.