Hermes napisał(a):
Na przykład ostatnio instaluje się coraz więcej "Dotknij aby przejść" na skrzyżowaniach (najnowszy na Prymasa/Kasprzaka),
Po pierwsze tabliczka "Chcesz przejść naciśnij przycisk" z samej treści mówi że nie dotyczy rowerzysty gdyż on nie chce przejść tylko przejechać. Zauważcie że w najnowszych takich punktach nikt takiej tabliczki nie instaluje.
Po drugie jeśli idzie o to skrzyżowanie to opowiem Wam krótką historię o tych przyciskach. Ponieważ jeżdżę tam codziennie rano i popołudniu stwierdziłem że doszło do ich zainstalowania 13 września w godzinach południowych (rano nie było, popołudniu były). Od tamtej pory jeździłem na czerwonym razem z czasem ok. 50 ludźmi przechodzącymi po pasach. Ale 14-go zadzwoniłem na Pogotowie Drogowe i zgłosiłem awarię sygnalizacji (nie uruchamia się zielone światło na DDR). Dyspozytor przyjął zgłoszenie. Ale do końca tygodnia nic się nie zmieniło, za każdym razem ludzie szli na czerwonym a ja jechałem. Czy przyciski działały, nie wiem, zawsze dojeżdżałem do tego miejsca tak żeby nie stać tylko wjeżdżać równo z zielonym dla samochodów na Prymasa. Na dodatek jadąc tą samą DDR na skrzyżowaniu z Wolską też są przyciski a NIGDY nie zdażyło mi się żebym nie miał zielonego nie przyciskając niczego przy wielokrotnym pokonywaniu tego skrzyżowania samotnie. Biorąc więc za przykład Wolską (być może przyciski są aktywne tylko w nocy) mam prawo twierdzić że na Kasprzaka jest awaria. Skoro jednak nic nie pomogło zadzwoniłem w piątek (17-go) znów na Pogotowie i zgłosiłem tę samą awarię, przypomniałem Dyspozytorowi że już to zgłaszałem i nic się nie zmieniło. Dyspozytor sprawdził, potwierdził i odczytał że konserwator tam był i nie stwierdził nieprawidłowego działania sygnalizacji. Nic nie mówiąc o przyciskach stanowczo odpowiedziałem żeby pojechał więc tam jeszcze raz i sprawdził bo dziś dwukrotnie przejechałem przez czerwone razem z 50 pieszymi. Efekt?Od poniedziałku 20-go ani razu nie zdarzyło mi się tam żeby nie było zielonego! Być może to przypadek i zawsze ktoś wcisnął, tym niemniej kilka razy przejeżdżałem tam sam, bez pieszych
Jeżeli więc sytuacja jest tam wciąż chora daj znać.