To i ja dorzucę swoje wrażenia.
Procedurę Marka wykorzystałem do zgłoszenia tego oto pana:
W czasie, gdy się na niego natknąłem, nie mogłem się połączyć z 986, więc postanowiłem cyknąć fotki i zgłosić wykroczenie samodzielnie. Już chyba dzień czy dwa po wysłaniu maila dostałem telefon z właściwego posterunku i umówiłem się na złożenie zeznań.
Spodziewałem się, że wszystko będzie przygotowane, ale niestety się rozczarowałem. Formularz zawiadomienia o wykroczeniu i formularz przesłuchania świadka były wypełniane przy mnie. W sumie na posterunku spędziłem ok. 30 minut (razem z oczekiwaniem na przyjęcie). Na marginesie dodam, że funkcjonariusz który przyjmował zgłoszenie (i siedział przy komputerze) nie potrafił włożyć pendrive'a do komputera, otworzyć jego zawartości ani wydrukować zdjęć (kopii cyfrowej nie chcieli, woleli czarno-biały wydruk). Wyręczyłem go, więc oszczędziłem sobie z 15 minut
Wypytywałem się, jak to jest z ochroną moich danych itp, no i potwierdzam to co zapisane zostało powyżej. Jeśli właściciel pojazdu odmówi przyjęcia mandatu, wytaczana jest sprawa w sądzie grodzkim, i już w zawiadomieniu które dostaje właściciel podane jest imię i nazwisko zgłaszającego wykroczenie (czyli moje).
Później w aktach sprawy znajduje się cały protokół przesłuchania z wszystkimi moimi danymi, które oskarżony może sobie skserować. Ja do akt sprawy nie mam żadnego dostępu, bo nie jestem stroną. O jej wyniku też nie będę powiadomiony - nic mi do tego. Chore...
W międzyczasie zaczął mi kiełkować w głowie pomysł zrobienia aplikacji internetowej, w której wystarczyłoby wpisać w formularzu wymagane dane, a ta od razu generowałaby gotowy do wydrukowania plik .pdf z zawiadomieniem o wykroczeniu i protokół przesłuchania. Skróciłoby to znacznie czas pobytu na posterunku, a Straży Miejskiej odjęło żmudnej roboty. Niestety, funkcjonariusz szybko ubił kiełkującą we mnie kreatywność - protokół przesłuchania musi być w całości wypełniony przez niego na miejscu. Dał mi czysty formularz zawiadomienia o wykroczeniu, ale nie pozwolił już skserować na wzór na przyszłość tego, który przed chwilą wspólnie wypełniliśmy.
Na koniec poprosiłem go o informację, jak się ta sprawa skończy. Obiecał zadzwonić, jak sprawa wyjdzie z posterunku - jeśli trafi do sądu grodzkiego, to już się o rezultacie nie dowiem.
Wyszedłem stamtąd mocno zdruzgotany i zniechęcony.
Na szczęście koniec tej historii jest pozytywny - już tydzień później wspomniany funkcjonariusz do mnie zadzwonił i poinformował, że właściciel pojazdu został namierzony i przyjął mandat (100zł i pkt karny). Sprawa zamknięta. Gdyby nie przyjął - byłby sąd grodzki. Myślę więc, że pan ze zdjęć powyżej będzie teraz mocniej myślał nad tym, gdzie zaparkować.
Wniosek dla mnie jest taki, że podstawą będą dla mnie telefony na 986 (najszybsze dla mnie i SM), a tylko w przypadkach drastycznych (jak ten powyżej) i braku natychmiastowej interwencji SM - będę zgłaszał wykroczenie. Nie widzę też obecnie możliwości na usprawnienie tej procedury, ale będą dalej kombinował.