zm.org.pl

Dzwoń na straż miejską, nr 986 albo 22986 (nie pamiętam) i zgłaszaj, że samochód blokuje ścieżkę. Możesz to robić codziennie. Przy zgłaszaniu poproś o numer zgłoszenia, a po jakimś czasie zadzwoń ponownie z pytaniem o rezultat tego zgłoszenia (pewnie będzie brak pojazdu).

Nie musisz czekać na przyjazd straży, ale możesz (zwykle przyjeżdżają w ciągu kilkunastu minut do pół godziny).

Możesz też wysłać pismo do Straży (wystarczy e-mail z zaznaczonym w treści Twoim nazwiskiem i adresem do korespondencji) z opisem wykroczeń (możesz załączyć zdjęcia), Straż odpisze, że zrobi w tym miejsu częstsze kontrole, być może to pomoże, być może nie.

Jeśli masz dużo zapału, możesz również złożyć zgłoszenie popełnienia wykroczenia (z dokumentacją zdjęciową) na policji (Waliców). Wtedy będziesz występował w roli świadka, co niestety wymaga osobistego złożenia zeznań.

I podania danych osobowych do wiadomości oskarżonego.
Co z kolei Tobie nie przysługuje.
Nadal znasz tylko numer rejestracyjny jego pojazdu.

_________________
Grzegorz
-----------------------------------
Trolejbus jest cichy i ekologiczny.

Oczywiście że tak, ale co w związku z tym?


A poco mu inne dane. Zupę będzie z nich gotował?

Pozwolisz, że wyjaśnię, jeżeli sam na to nie wpadłeś: różnym osobom, zgłaszającym naruszanie prawa, tak z tego Forum, jak i spoza niego, w wyniku tego genialnego zapisu, zdarzały się: pogróżki (telefoniczne i bezpośrednie), niszczenie mienia i inne formy nękania/zastraszania. Comprende?


Komentarz godny TVNWarszawa...

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.

Nadal nie bardzo rozumiem, w jakim celu był by mu potrzebne dane osoby, która popełnia wykroczenie. Po to, aby odpłacić się, za potencjalne pogróżki z pominięciem organów państwa?
Bo jeśli tak, to mimo, że wcześniej nie bardzo rozumiałem sens tego zapisu, to teraz zaczynam go dostrzegać.


Wybacz, nie czytam więc się nie ustosunkuje.


Podsumujmy więc.

Szanowny kolego mający problem z parkującym na pasie rowerowym kierowcą.

ZM Ci nie pomoże.
Straż Miejska też Ci nie pomoże.
Na policje sprawy nie zgłaszaj, bo narażasz się na zniszczenie mienia, pogróżki i inne formy zastraszania.

Wnioski.
Zmień trasę, lub przyzwyczaj się do omijania parkującego samochodu.

Czy ja bym się do tych rad zastosował.
Nie. Zresztą nie po raz pierwszy. Ale każdy sam ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje.

To, co piszesz, nazywa się nadinterpretacja.
Chodzi o to, żeby dobierać metody działania możliwie skuteczne i jednocześnie niedolegliwe dla zgłaszającego.
Telefony do SM, jak również mail z prośbą objęcia stałym monitoringiem odcinka od- do- mają niewielkie skutki uboczne.
Pakowanie się w ciąganie po komisariatach i awantury z jakimś chamem należą do tych drugich.

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.

Różnie z tym bywa. Raz moje zgłoszenie (Śródmieście) około godziny 15 zostało podjęte o... 3.

Dobrze jest podać nr-y blach, marki i kolory - to uwiarygadnia zgłoszenie. Ja na wszelki wypadek robię jeszcze fotkę - dla siebie, żeby mi nikt później nie powiedział, że "wciskałem kit" dyżurnemu. Z fotką też dyskretnie - ludzie robią się dziwnie nerwowi, gdy im się samochód fotografuje.

a może po prostu, jeśli to jest taksówka, to zadzwonić do tej firmy, podać numer taksówki i zgłosić skargę. Kilkukrotne zgłoszenie może w końcu poskutkuje.

_________________
--
rowerem.info.pl

Szczególnie jeśli to firma jednoosobowa

A co do danych osobowych, to czy można podczas składania zawiadomienia/zeznań zażądać, aby twoje dane pozostały niejawne? W szczególności aby podejrzany nie miał do nich dostępu. Uzasadnić to np. obawą o własne bezpieczeństwo.

_________________
Ważne jest dokąd zmierzamy, a nie jak szybko.

"... we humans tend to screw up everything that's good enough as it is...or everything that we're attracted to, we love to go and defile it." - Chris Cornell