Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 207 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 21  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 10:08 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Pt kwi 04, 2008 11:21
Posty: 416
Lokalizacja: Laski - Warszawa
Moje doświadczenia ze współpracy ze Strażą Miejską są w artykule na stronie głównej. Ciekaw jestem, czy mieliście już podobne i co o tym myślicie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 10:39 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:46
Posty: 307
Lokalizacja: Ursus
Świetnie, że to opisałeś.
Ja pod koniec maja zamierzam przetestować tę procedurę (oddam zbiorczo fotki zrobione w maju), dam znać jak rezultat.

W Twoim tekście przydałyby się jeszcze dwie ważne informacje, myślę że warto je dodać:
1. Zaraz po zrobieniu zdjęć należy zadzwonić na 986 i zgłosić nielegalne parkowanie. Po kilku godzinach zadzwonić jeszcze raz i spytać o rezultat interwencji (podając adres lub numer zgłoszenia). Jeśli Straż Miejska podjęła interwencję i wystawiła wezwania, to nie musimy już sami zajmować się dalej tą sprawą, a kierowca dowiedział się o swoim przewinieniu natychmiast, a nie dopiero po kilkudziesięciu dniach. Jeśli patrol nie podjął interwencji lub przyjechał za późno - wymierzamy sprawiedliwość poprzez zgłoszenie wykroczenia zgodnie z tym, co napisałeś dalej :)
2. Na zgłoszenie wykroczenia mamy 30 dni od czasu jego popełnienia, później ulega przedawnieniu.


P.S.
Od soboty nie mogę się dodzwonić na 986, ciągle zajęte lub nie ma takiego numeru. Wydaje mi się, że przez 112 również można zgłaszać takie sprawy, choć nigdy nie próbowałem.

_________________
www.rowerowy-ursus.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 11:44 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
Z doświadczeń własnych -- nie ze strażakami miejskimi, a z kierowcami:

1.) Zdjęcia robić dyskretnie.
2.) Nie wdawać się w dyskusje.
3.) Nie uprzedzać o niczym -- karteczka może nie wystraszyć (szczególnie w przypadku taksówkarza), tylko sprawić, że następnym razem w tym samym miejscu będzie stało kilku przygotowanych, z łyżkami do opon w pogotwiu.
4.) W razie czego oddalić się.
5.) W razie jeszcze bardziej czego (i braku możliwości oddalenia się) -- mieć pod ręką gaz i jeszcze coś do wsparcia argumentacji.
6.) Pamiętać, że kask rowerowy w bardzo niewielkim stopniu wytłumia uderzenie łyżką do opon lub francuzem.

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 12:33 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So cze 09, 2007 14:46
Posty: 984
Lokalizacja: Belany
Dobry pomysł, warto opisać tę ścieżkę postępowania i spróbować maksymalnie ją uprościć! Pewnie zachęci mnie to przynajmniej do spróbowania. Już pal sześć dane osobowe, których życzą sobie nadspodziewanie dużo...

Tarciu napisał(a):
Od soboty nie mogę się dodzwonić na 986, ciągle zajęte lub nie ma takiego numeru. Wydaje mi się, że przez 112 również można zgłaszać takie sprawy, choć nigdy nie próbowałem.


W mojej sieci (Plus) 986 raz działa, raz nie działa. 112 przyjmuje zgłoszenia, ale też radzi dzwonić wprost na 986:

- ja nie mogę dodzwonić się na 986.
- ale wszystkim działa!
- no, wie pani, MI nie działa, więc tak jakby jednak nie wszystkim działa...

Cytuj:
3. Udać się do właściwego oddziału Straży Miejskiej.

Tarciu napisał(a):
Ja pod koniec maja zamierzam przetestować tę procedurę (oddam zbiorczo fotki zrobione w maju), dam znać jak rezultat.


A tych oddziałów jest aż 7:

http://strazmiejska.kei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=27&Itemid=185

Można się umawiać na comiesięczne integracyjne wyprawy do nich. ;-)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 13:28 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So sty 06, 2007 13:58
Posty: 447
Lokalizacja: grochów
To ja tylko dodam, że w ten weekend byłem pozytywnie zaskoczony działaniami Straży Miejskiej - trochę sobie jeździłem rowerem:
  • dwa holowniki i trzeci w drodze wraz z SM na weekendowym przystanku pod metropolitanem
  • najpierw jeden, a później kolejny z dodatkowymi blokadami samochód SM na Agrykoli - jeden strażnik dyskutował z kierowcą/-ami, którzy chyba nie znają znaku B-1, a drugi wypisywał mandaty (:

Wcześniej te weekendowe przystanki były niemal zawsze zastawione i nikt nic z tym nie robił, podobnie na Agrykoli - bez zgłoszenia ani rusz.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 14:49 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 14:34
Posty: 272
Lokalizacja: Warszawa, Sadyba
pduncz napisał(a):
Dobry pomysł, warto opisać tę ścieżkę postępowania i spróbować maksymalnie ją uprościć! Pewnie zachęci mnie to przynajmniej do spróbowania. Już pal sześć dane osobowe, których życzą sobie nadspodziewanie dużo...


Najpierw się przywitam, bom pierwszy raz na tym forum, ale tematyka od dawna jest mi bardzo bliska i cierpię niemożebnie patrząc na to, co dzieje się na ulicach stolicy. Na razie ograniczam się do regularnego wzywania strażników, uprzejmych (w granicach możliwości) dyskusji z kierowcami i przekazania 1 proc. podatku na ZM :) Ale może czas na większe zaangażowanie...

Odnośnie danych osobowych - czy one pozostają słodką tajemnicą moją i Straży Miejskiej? Czy też może ukarani właściciele samochodów są informowani o tym, kto zgłosił wykroczenie?

I jeszcze jedna wątpliwość - piszesz, marek.slon, że na zdjęciu muszą być widoczne znaki. A co w przypadku łamania przepisów kodeksu (parkowanie na wydzielonym chodniku - nie przy krawędzi jezdni; parkowanie na pasie zieleni itp.)? Co w przypadku parkowania na ścieżce rowerowej, kiedy akurat w pobliżu nie ma znaków? Co w przypadku samochodów nie zostawiających przepisowych 150 cm - czy ktoś w SM oceni to na zdjęciu na oko? Pytałeś strażników o takie sytuacje?

Pozdrawiam,

Groob


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 17:54 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So cze 09, 2007 14:46
Posty: 984
Lokalizacja: Belany
Witaj!

Groob napisał(a):
Odnośnie danych osobowych - czy one pozostają słodką tajemnicą moją i Straży Miejskiej?


Nawet jeśli teoretycznie tak jest, to chyba nie muszę tłumaczyć jak w .pl często ma się teoria do praktyki... Takie rzeczy, jak podawanie nazwy pracodawcy i stanowiska służbowego, to po prostu śmierdzą na 10 km minionym ustrojem i same w sobie mnie odrzucają.

Groob napisał(a):
Co w przypadku samochodów nie zostawiających przepisowych 150 cm - czy ktoś w SM oceni to na zdjęciu na oko? Pytałeś strażników o takie sytuacje?


Samych przypadków ewidentnych jest w stolicy wystarczająco dużo, proponuję zacząć głowić się nad pozostałymi, dopiero gdy już uda nam się całkowicie wyeliminować te grubsze! ;-) ;-)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 20:29 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): N sty 07, 2007 14:54
Posty: 127
Groob napisał(a):
Co w przypadku samochodów nie zostawiających przepisowych 150 cm - czy ktoś w SM oceni to na zdjęciu na oko? Pytałeś strażników o takie sytuacje?


Jeśli chodnik jest z płyt betonowych, to najczęsciej widać, bo można odnieść sie do wymoaru płyty (50 cm), podobnie z kostką bauma.

Dodam jeszcze, że kodeks jedynie dopuszcza parkowanie na chodniku i to przy krawędzi jezdni. (Przepis ten zresztą wprowadzono dopiero w połowie lat osiemdziesiatych, wczesniej, tak jak w cywilizowanych krajach do dziś parkowanie na chodniku było zabronione, słuzy on pieszym jak sama nazwa wskazuje).
Wynika z tego, że nielegalne jest parkowanie gdzieś pod elewacją budynku albo na chodniku, który oddzielony jest trawnikiem od jezdni. Aha i to dopuszczeni dotyczy wyłacznie samochodów osobowych. Ciężarowe (a więc także te z kratką) nie mogą parkować na chodniku.

Polceacam więc waszym działaniom także takie przypadki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 20:36 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): N sty 07, 2007 14:54
Posty: 127
Bardzo dobrea inicjatywa. Właśnie mialem podzielić się nastepującycm asrtykułem. Droga przetarta, wygląda że to działa. Do roboty!

http://wyborcza.pl/1,75478,6605488,Obyw ... gn=4809345
Cytuj:

Obywatel anioł stróż
Marcin Masłowski 2009-05-14, ostatnia aktualizacja 2009-05-15 09:22

Nienawidzą go łódzcy kierowcy, nie cierpią policjanci, sędziowie i urzędnicy. A pan Roman robi swoje. Znaczy - zdjęcia robi. I donosi, donosi, donosi...

- To było miesiąc temu. Zadzwonił policjant z ruchu drogowego, żebym stawił się na przesłuchanie - opowiada właściciel firmy transportowej. - Poszedłem. Policjant pokazał mi zdjęcie naszego firmowego fiata. W środku siedział mój kierowca, rozmawiał przez komórkę. Spytałem, czy to zdjęcie z fotoradaru.

Nie, dostaliśmy od pana Romana. Musimy ukarać pańskiego kierowcę mandatem za rozmawianie podczas jazdy -powiedział policjant.

Tajemniczy pan Roman to starszy łodzianin, który nie wychodzi na miasto bez aparatu. Inni wolą fotografować znajomych czy przyrodę, ale nie pan Roman. On fotografuje kierowców łamiących przepisy. Niemal codziennie przynosi zdjęcia do sekcji ruchu drogowego na ul. Żeromskiego i składa zawiadomienia o wykroczeniach.

- Jesteśmy na granicy wytrzymałości - przyznaje jeden z policjantów sekcji wykroczeń łódzkiej drogówki. - Właściwie pan Roman powinien mieć u nas biurko. Najgorzej było, gdy robił zdjęcia źle zaparkowanych aut pod cmentarzami 1 listopada. Dziesiątki wykroczeń! Godzinami wypisywaliśmy kierowcom wezwania.

Według naszych informacji praca pana Romana zaowocowała krzywdą kilkuset kierowców.

- Sam policjant mi tak powiedział - mówi biznesmen, którego kierowca zapłacił 200zł za rozmawianie przez komórkę.

Pan Roman działa szeroko. E-mailami zasypuje urząd miasta, wojewódzki sąd administracyjny, Najwyższą Izbę Kontroli, Zarząd Dróg i Transportu.

Korespondują z nim sędziowie, kontrolerzy, urzędnicy. Bo odpisać na skargę w terminie muszą. A panaromanowe skargi są najczęściej zasadne.

- Dostaję od niego listy i kieruję je dalej zgodnie z kompetencjami -mówi Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi. -Pan Roman jak każdy obywatel ma prawo skarżyć. Przesyłam listy do zarządu dróg, do straży miejskiej. Walczy np. o to, aby instytucje wywieszały właściwe godło. A właściwe to "biały orzeł na czerwonym tle".

W sprawie niewłaściwego - bo miedzianego - orła na oddziale NBP pan Roman uruchomił już sąd administracyjny, policję i NIK. Na razie bez skutku. Za to Uniwersytet Łódzki miał dość listów w sprawie orła w Auli im. prof. Wacława Szuberta i godło zmienił. Na właściwe, biało-czerwone.

- Wiem, że niektórzy uważają mnie za szaleńca, nic na to nie poradzę - opowiada pan Roman. - Bolała Uniwersytet Łódzki zmiana godła na zgodne z konstytucją? Nie. Zrobili to, i dobrze. W końcu to nie ja wymyśliłem grzywnę, a nawet więzienie za naruszanie przepisów o godle państwa. A taka kara w kodeksie wykroczeń jest.

- A nie ma pan wyrzutów sumienia - tak skarżyć na kierowców?

- No, mam, czasem. Jednak skoro nie robi tego straż miejska i policja, to będę to robił ja. Będę truł policji, miastu i sądom. Do tej pory miasto nie wybudowało ani jednego wielopoziomowego parkingu. Może jak wkurzeni na mnie kierowcy zaczną do nich apelować, coś się ruszy? Ja nie odpuszczę. Prawo ma być prawem.

Warszawa też ma anioła stróża...

Dariusz Bartoszewicz

...który monitoruje kluczowe inwestycje miejskie. To Antoni Zbikowski, inżynier z prywatnej spółki deweloperskiej. Toczył już bój o Krakowskie Przedmieście, żeby szybciej się zmieniło w stołeczny salon. Apelował, aby wyremontować cały Trakt Królewski. Walczy o przywrócenie pałacu Karasia niedaleko pomnika Kopernika i Pałacu Saskiego przy Grobie Nieznanego Żołnierza ("bo Hanna Gronkiewicz-Waltz z PO obiecała to w programie wyborczym"). Walczy też o sprawy mniejsze, np. usunięcie zardzewiałych słupów po trakcji trolejbusów, które od kilkunastu lat po Warszawie już nie jeżdżą. Ze słupami w końcu mu się udało.


Źródło: Gazeta Wyborcza


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 20:42 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So cze 09, 2007 14:46
Posty: 984
Lokalizacja: Belany
Pozwolę sobie tylko wytłuścić jeden fragment, dla skupienia uwagi.
kr napisał(a):
Cytuj:
Według naszych informacji praca pana Romana zaowocowała krzywdą kilkuset kierowców.

- Sam policjant mi tak powiedział - mówi biznesmen, którego kierowca zapłacił 200zł za rozmawianie przez komórkę.


Krzywdą! Biedulki, powinni odszkodowania dostać! i dożywotnią rentę! i biedni policjanci też na pewno tak samo pokrzywdzeni! i autor artykułu pokrzywdzony... przez los...


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 207 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 21  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL