marek.slon napisał(a):
Pomysł Raffi'ego, żeby uzyskać więcej miejsca likwidując zatokę, nie jest zły, ale szanse jego realizacji w najbliższych latach - niewielkie. Nie do końca zresztą podzielam jego rozumowanie, że skoro kiedyś było zmotoryzowanym gorzej, to na pewno można do tego stanu wrócić.
Za tych pięknych czasów, gdy "było gorzej", przejazd przez to miejsce był szybszy, łatwiejszy i bezstresowy. Później w celu dogodzenia zmotoryzowanym i upłynnienie ruchu dodano zatoki, światła i w rezultacie powstał tam taki kocioł, że zmotoryzowani klną jak się masz. Także jako kierowca samochodu raczej bym już wolał by przestano tam "dogadzać" i "poprawiać płynność", a zrobiono po prostu dobrze
marek.slon napisał(a):
Z przystankiem bez zatoki nie było dobrze, ruch się znacznie nasilił, a blokowanie zjazdu z ronda może się źle odbić nie tylko na kierowcach.
Zgoda, brak zatoki przeszkadzał, zwłaszcza, że przystanek był na rondzie. Teraz jest za rondem, gdzie ruch jest mniejszy niż po rondzie. W dodatku jest za sygnalizacją, która go dodatkowo ogranicza i uspokaja.
marek.slon napisał(a):
Natomiast propozycję Jacka, żeby namówić Arkadię do przecięcia na ukos trawnika i podwójnej „slalomowej” alei przed głównym wejściem uważam za zupełnie nierealny.
Szkoda, bo to byłoby rozwiązanie optymalne. Dlatego imo warto spróbować, mimo obaw. A nóż będzie cud i jednak się uda - takie przypadki się już zdarzały.
marek.slon napisał(a):
Układ chodników w tym miejscu to nie przypadkowa plątanina lub utwardzenie przedeptów, ale jakaś koncepcja przestrzenna. Może się podobać lub nie, ale właściciel terenu taką wybrał i na pewno nie zrezygnuje z niej tylko po to, żeby rowerzyści wygodniej omijali centrum handlowe.
Tego nie wiadomo tak naprawdę. Może, o zgrozo, właściciel uzna praktyczność rozwiązania za nadrzędną względem tego jak ładnie alejki prezentują się z lotu ptaka - jednak niewielu klientów przylatuje do Arkadii na zakupy helikopterem
marek.slon napisał(a):
Dbając o interes swoich pieszych klientów będzie raczej naciskał na realizację projektu ZDM i może być skuteczny.
Naciskać może, ale ja z kolei nie wierzę by był to nacisk skuteczny. Natomiast my możemy naciskać na Arkadię, by jednak była bardziej przyjazna rowerom - raz się udało i pojawiły się stojaki. Są więc podstawy przypuszczać, że i tym razem może się udać.
marek.slon napisał(a):
Żeby były jakiekolwiek szanse na to, żeby właściciel Arkadii się zgodził i jeszcze sfinansował ścieżkę w tym rejonie, musi spełniać dwa warunki:
1. ścieżka musi być estetycznie wpisana w istniejącą kompozycję,
2. musi kierować rowerzystów do Arkadii, a nie ułatwiać im przede wszystkim szybkie jej ominięcie.
Estetyczne wpisanie to pikuś, imo najmniejszy problem tam. A punkt drugi też jest do zrobienia - przecież z tego "objazdu" przystanku jest klientowi na rowerze bliżej niż miał za przystankiem. A jeszcze jak się tam obok postawi stojaki, albo zrobi do nich dojazd... kwestia by to dyplomatycznie wytłumaczyć tym z Arkadii.
marek.slon napisał(a):
Jednocześnie obstawałbym przy puszczeniu ruchu pasem jezdni: dla mnie to rozwiązanie najszybsze i najbezpieczniejsze, szczególnie ze względu na feralny przejazd przez zjazd z JP2 pod Arkadię.
Zwłaszcza, że teraz sporo rowerzystów tak właśnie jeździ.
marek.slon napisał(a):
Co o tym myślicie?
Ja bym spróbował rozwiązania Jacka, a jak się nie uda - Twojego. Jak i na to nie pójdzie Arkadia, to jest moje rozwiązanie - mało optymalne, ale możliwe do wykonania bez zgody CH.
_________________
Pozdrawiam rowerowo - Rafał 'Raffi' Muszczynko
__________________________________________________
Jeździć możesz powoli, ale myśleć musisz szybko