zm.org.pl

Zdaniem projektantów wypożyczanie rowerów odbywałoby się przy pomocy karty kredytowej, miejskiej czy legitymacji szkolnej. Wyznaczony został też cennik. Za godzinę jazdy na rowerze mielibyśmy płacić ok 1,5 zł, za każdą kolejną - 3 zł. - Cennik będziemy jeszcze weryfikowali - zaznacza Ochmański. - Zresztą jak i cały projekt. Biura miasta jeszcze w tym miesiącu wniosą ewentualne zastrzeżenia do koncepcji, a później przedstawią ją organizacjom pozarządowym.

- W koncepcji zapisane jest, że system powinien działać przez siedem miesięcy - od kwietnia do października, kiedy po prostu nie jest zimno. Ale jeżeli będzie ciepło, to może działać też dłużej - mówi Ochmański.

Pierwsze 20 minut ma być darmowe.
Byłbym nawet za 0,5 godz. za darmo -- 0,5 godz. łatwiej zapamiętać...

Rower publiczny: start
Konrad Majszyk 23-02-2010, ostatnia aktualizacja 23-02-2010 22:33

1550 rowerów, 105 stojaków, 20 minut jazdy za darmo. W tym roku ma ruszyć przetarg na system roweru miejskiego dla Warszawy. Pojeździmy nimi najwcześniej za rok.


źródło: materiały prasowe
Tak wyglądała koncepcja miejskich rowerów według firmy JC Decaux



źródło: materiały prasowe
Tak wyglądała koncepcja miejskich rowerów według firmy JC Decaux


Decyzja zapadła podczas narady prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz z zastępcami. To wtedy zaprezentowano studium wykonalności dla najnowszego rowerowego systemu, które wykonała na zlecenie ratusza firma TransEko.

– Jesienią ogłosimy przetarg na wykonawcę – mówi p.o. rzecznika ratusza Tomasz Andryszczyk. – Dopinamy ostatnie szczegóły. Miejskie rowery zaczniemy wypożyczać najwcześniej w 2012 roku.

W najruchliwszych punktach Warszawy pojawią się stojaki. Pasażer miałby wypinać rower ze stanowiska z elektromagnesem, wkładając do czytnika np. kartę miejską i wpisując osobisty kod. Pierwsze 20 minut jazdy będzie bezpłatne. Po wypięciu roweru z jednego stanowiska da się go zwrócić w dowolnym w innym punkcie miasta (dzięki temu można przejechać za darmo np. z Saskiej Kępy na Nowy Świat).

Czas przejazdu powyżej 20 minut ma być płatny – jedna godzina powinna kosztować tyle co bilet ulgowy (1,4 zł). System ściągałby pieniądze ze specjalnego rowerowego konta na karcie miejskiej. Wypożyczalnie mają działać 24 godziny na dobę – od kwietnia do października.

Według wstępnych wyliczeń, miasto musiałoby zainwestować w system 17 mln zł (to koszt m.in. pojazdów, stojaków, systemu informatycznego, samochodów serwisowych i promocji). Eksploatacja rowerów ma pochłonąć ok. 3 mln zł rocznie.

Skąd wziąć te pieniądze? Ratusz rozważa wykorzystanie środków z płatnego parkowania (to 46,6 mln zł rocznie), wpływów z reklam na wiatach przystankowych (12,5 mln zł) albo dotacji z UE na projekt „Pedałuj i płyń”. Operatorem systemu miałby być Zarząd Transportu Miejskiego albo specjalnie powołana spółka miejska.

Już w 2008 roku francuska firma JC Decaux opracowała analogiczny system dla Warszawy w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Miasto nie wydałoby na rowery nawet złotówki. Niestety, w zamian firma chciała stawiać przy ulicach kolejne billboardy, którymi Warszawa już dziś jest zaśmiecona.

– Więcej billboardów w zamian za rowery? Nie ma mowy. Dopuszczamy reklamy jedynie na rowerach i stojakach – zapowiada Andryszczyk.

Systemy dla cyklistów uruchomiły już u siebie Kraków i Wrocław. W tych miastach można wypożyczyć jedynie po 150 jednośladów. W Europie liderem jest Paryż, gdzie można dziś wypożyczyć ponad 20 tys. rowerów. Mimo że każdy pojazd jest wyposażony w odbiornik GPS, Francuzi borykają się z plagą kradzieży.

Dwa tysiące rowerów dla Warszawy
System miejskich rowerów w stolicy
Będzie można je wypożyczyć w 120 miejscach na terenie Warszawy, a za pierwsze 20 minut jazdy nie trzeba będzie płacić – tak ma wyglądać system miejskich rowerów w stolicy. Ratusz chce jeszcze przed Euro 2012 kupić 2 tysiące jednośladów do wypożyczania.
Tak miałyby wyglądać stojaki na rowery - fot. Marcin Iwaszkiewicz

Mapa proponowanych lokalizacji wypożyczalni - fot. materiały prasowe
Takie systemy ma już wiele miast Europy, takich jak Paryż, Barcelona, czy Wiedeń. Wszędzie zasada jest ta sama – rowerzysta, który bierze jednoślad w danym miejscu, może go oddać w którejkolwiek wypożyczalni. Niebawem taka sieć zacznie działać również w Warszawie.

- Przygotowujemy właśnie specyfikacje do przetargu na program funkcjonalny systemu miejskiego roweru. Jeszcze w tym roku chcemy też wybrać wykonawcę – potwierdza Mieczysław Reksnis, szef stołecznego biura drogownictwa.

20 minut za darmo

Na zlecenie miasta specjaliści z Politechniki Warszawskiej przygotowali koncepcję, jak w przybliżeniu system mógłby funkcjonować.

- Aby pomysł wypalił, potrzeba 2 tys. rowerów i ponad 100 zautomatyzowanych wypożyczalni. Takimi rowerami będą mogli jeździć zarówno ludzie do pracy, jak i turyści - mówi Reksnis. - Chodzi o to, by mieszkańcy korzystali z nich tak, jak korzystają z komunikacji miejskiej. Dlatego preferujemy krótkie trasy, a nie wycieczki krajoznawcze. Wypożyczenie roweru na 20 minut będzie darmowe, a pierwsza godzina jazdy ma kosztować tyle, co pół biletu jednorazowego – tłumaczy.
Studenci projektują Warszawę przyszłości
Władze stolicy coraz uważniej wsłuchują się w głosy studentów i uwzględniają ich pomysły p...
więcej»
Centralny Dworzec Rowerowy
- Dworzec rowerowy pod Pałacem Kultury - proponuje ratusz. - Lepiej budować koło Dworca Ce...
więcej»


Z uczelni do metra

System ma działać na początku w Śródmieściu i częściowo na Pradze. Będzie też 15 wypożyczalni zlokalizowanych przy stołecznych uczelniach, z których będzie można dojechać rowerem do metra i zostawić je w pobliżu stacji. Wypożyczalnie mają stanąć m.in. przy stacjach Stare Bielany i Wawrzyszew, skąd studenci mogliby dojeżdżać do UKSW, czy Stokłosy i Ursynów, skąd łatwo dostać się na SGGW.

Jak będzie można skorzystać z jednośladu? Rowery będą przypięte do uchwytów, które po uiszczeniu opłaty zostaną otwarte. Po dotarciu do celu, wystarczy wpiąć rower do uchwytu w najbliższej wypożyczalni.

Rowery za 17 mln zł

Koszty wdrożenia systemu oszacowano wstępnie na 17 mln zł. Utrzymanie to około 3 mln zł rocznie. Jednak zdaniem urzędników, dochód z reklam powinien pokryć te koszty. Wciąż jednak nie wiadomo, skąd miasto weźmie pieniądze na wprowadzenie pomysłu w życie.

- To dla nas ważny projekt. Do czasu ogłoszenia przetargu znajdziemy w budżecie środki na jego realizację – zapewnia Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza.

Brakuje ścieżek

Niestety, do czasu wdrożenia systemu nie uda się w centrum miasta połączyć ścieżek rowerowych w spójną sieć. Choć ostateczne lokalizacje wypożyczalni nie są jeszcze przesądzone, już widać, że będą musiały powstawać w miejscach, gdzie dziś nie ma tras dla cyklistów.

Maciek Czerski

TRANSPORT: Zamiast autem, pojedziesz rowerem
Środa, 24.02.2010 19:02

Nowy pomysł na korki i spaliny.
Jeżeli władze Warszawy dotrzymają słowa, to już za dwa lata krajobraz stolicy zmieni się nie do poznania. Na ulicach pojawią się tysiące kolorowych rowerów.

Będzie można je wypożyczyć w 120 punktach, a za pierwsze 20 minut jazdy nie trzeba będzie płacić - tak ma wyglądać w skrócie system miejskich rowerów. Ratusz chce jeszcze przed Euro 2012 kupić dwa tysiące jednośladów do wypożyczania.

Takie systemy ma już wiele miast Europy, takich jak Paryż, Barcelona, czy Wiedeń. Wszędzie zasada jest ta sama - rowerzysta, który bierze jednoślad w danym miejscu, może go oddać w którejkolwiek wypożyczalni - informuje TVN Warszawa
Urzędnicy już przygotowują przetarg na zakup rowerów i wybudowanie zautomatyzowanych wypożyczalni. System ma objąć centrum Warszawy i kosztować ponad 17 mln zł. Ale tu pojawia się problem. W miejskim budżecie nie zaplanowano takiego wydatku. - To nie jest kłopot. Poradzimy sobie - tłumaczą urzędnicy.

Od pozyskania pieniędzy trudniejszą sztuką może okazać się jednak wyznaczenie bezpiecznych tras dla rowerzystów. W całej Warszawie brakuje bowiem specjalnych ścieżek, a te które istnieją nie są połączone w spójną całość.

Rowery, to kolejny kontrowersyjny pomysł władz Warszawy, aby usprawnić transport w mieście. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ukrywa, że robi wszystko, aby warszawiacy jak najczęściej zostawiali swoje samochody w garażach i podróżowali komunikacją miejską.

Wzoruje się na rozwiązaniach stosowanych m.in. w Londynie. Już zastanawia się nad wprowadzeniem opłat za wjazd do centrum Warszawy i wytyczanie kolejnych pasów z których będą korzystały wyłącznie autobusy.

Krzysztof Zacharuk