zm.org.pl

Dziekuję za odpowiedz . Myslę , że ZM powinno się zainteresować ,,moją " scieżką rowerową . Zapraszam na przejazdżkę rowerową z Bielan na Wolę . Jutro jadę na 8 do pracy , oczywiście rowerem . Chodż naprawdę jazda tą trasą to samobójstwo .Dziś przewróciłam się , w pewnym miejscu chodnik jest jak tafla lodu .
E

ZM już się nią zainteresowało:
http://www.zm.org.pl/?a=trasa_ak_przerwana-087
http://www.zm.org.pl/?a=czarny_szlak-086
Moce przerobowe stowarzyszenia, niestety, nie wystarczą, aby wyręczyć każdego rowerzystę w upominaniu się o jego prawa i doglądać warunków na każdej ścieżce w Warszawie. ZM to tacy sami rowerzyści jak Ty, jedynie trochę bardziej obeznani z mechanizmami administracyjnymi. Chętnie się tą wiedzą dzielimy i pomagamy interweniować wszystkim tym, którzy chcą dostać wędkę, a nie rybę - wykazać pewne minimum inicjatywy i przyłączyć się do ,,masy krytycznej nacisku''.

Bardzo trafnie piszesz ,,moją" scieżką rowerową. Po pierwsze - powstała za publiczne pieniądze - również Twoje. Po drugie - możesz nieć wpływ na to, jakie będą na niej warunki jazdy, musisz tylko poczuć, że odpowiedzialność za ,,Twoją'' ścieżkę rowerową ponosisz także Ty, nie tylko ZM

Masz wybór:
- skorzystać z naszych rad i zacząć działać (samodzielnie lub razem z ZM czy innymi osobami)
- narzekać i przewracać się, narażać na samobójstwo itp.

_________________
--
pzdr.

Jack

Ok, wysłałem pismo do ZOM. Poszło też na biuro (at) zm.org.pl i do TVN Warszawa.
Nie oczekuję jednak oszałamiających rezultatów.
Pytanie - czy w ogóle jest jakaś podstawa prawna by żądać usunięcia śniegu z wydzielonej drogi rowerowej?

_________________
Zgłaszaj nielegalne parkowanie! http://znak-B36.blogspot.com

Dziękuję ZM za odpowiedż .
Wiem , że nie jesteście w stanie wyręczyć każdego rowerzystę w upominianiu się o jego prawa , ale jako stowarzyszenie macie większą siłę przebicia i jesteście mądrzejsi ( bardziej obeznani z mechanizmami administracyjnymi.) To nie prawda ,ze tylko chcemy ,( rowerzyści) narzekać , my nie wiemy gdzie pukać .!!!!
Próbowałam wczoraj dzwonić do ZOM infolinia czystości , niby całodobowa , ale nikt nie odbierał telefonu .

E SARACEN

Zwycięstwo
Dodzwoniłam się ZOM i sympatyczny Pan obiecał zająć się nieodśnieżanym chodnikiem . Chyba , że ten odcinek z powodu budowy jest wyłączony z ciągu komunikacyjnego . No cóż teraz tylko czekać na efekty .
Pozdrawiam

E

Ano właśnie, są bardziej obeznani z mechanizmami i dlatego radzą nam, żebyśmy sami pukali (widać tą drogą jest po prostu skuteczniej). Często nawet powiedzą, do kogo.

Ja kiedyś zapukałem raz i drugi, i po tym jak okazało się że to pomogło, próbuję pukać raz po raz. Czasami to jakby grochem o ścianę, ale podejrzewam że to również dlatego, że mało nas tak robi.

Witam, chciałbym zauważyć jedną rzecz: dlaczego motocykliści nie jeźdzą w sezonie zimowym, mimo że służby miejskie płużą i posypują ulice (przynajmnie te główne)? Oni też przecież płacą podatki i też mają prawo wymagać "odpowiedniego" przygotowania jezdni. Nie jeźdzą bo sie boją. Żadne działania (w szczególności przy ograniczonych środkach finansowych) nie zagwarantują bezpieczeństwa poruszania się "jednośladów" w warunkach zimowych. Drodzy Państwo, zima (mam tu na myśli bardziej warunki zimowe -śnieg, tem. poniżej zera, opady zamarzajacej mżawki itp.) to nie jest odpowiedni czas na jeźdzenie rowerem. Nawet jakby znalazło się więcej pieniędzy na oczyszczanie, wolałbym żeby zostały przeznaczone na oczyszczanie chodników, jezdni, przystanków, które w tej chwili z braków środków nie są oczyszczane.

Pozwolę się nie zgodzić co do przyczyn braku motocyklistów zimą.
Sam motocyklistą nie jestem ale odnoszę wrażenie iż na motocyklu jadącym z prędkością > 50km/h:
- przy -10 stopniach C trudno zabezpieczyć się przed zimnem wytwarzanym przez owiewające powietrze a na rowerze wystarczy bielizna termoaktywna + soft shell + zwykły płaszcz
- łatwiej o wywrotkę niż na rowerze (masa pojazdu + prędkość) a i wynik wywrotki poważniejszy

Co do bezpieczeństwa - to moje ryzyko. Ale jeżeli przy drodze (z ograniczeniem 50km/h) zostaje umieszczony Znak B-9 „zakaz wjazdu rowerów” tylko dlatego że jest obok ścieżka rowerowa (obecnie nie odśnieżona więc dostępna tylko przez 2/3 roku) to niech kierowców nie dziwi że ignoruję znak. Ignoruję a ew. mandatu nie przyjmę tylko pójdę do Sądu Grodzkiego.

Co do zimy jako nie odpowiedniej pory do jazdy - spójrz tutaj:
http://www.copenhagencyclechic.com/2009/01/15-celcius-chic.html
Znalazłoby się pewnie też co jeszcze dalej na północ.

_________________
Zgłaszaj nielegalne parkowanie! http://znak-B36.blogspot.com

Dlaczego jednoślad z czudzysłowem? Przecież jest to wyraz znajdujący się w słownikach i PoRD?

Zapraszam do Helsinek. Najlepiej na przejażdżkę z tamtejszymi kurierami rowerowymi.
Tam nie wszystkie ulice są sprzątane...
A w razie strachu polecam opony Nokian Hakkapeliitta Studd z wolframowymi kolcami.

Rowerowe.

I Anchorage, na Alasce. Tam NAPRAWDĘ jest śnieg...









W pełnych rozmiarach -- naklikać na miniaturki na stronie:
http://anchoragebikemessenger.blogspot.com/

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.

Nie mam nic przeciwko osobą jeżdzącym zimą na rowerze, ale powiedzmy sobie szczerze ile jest takich osób w Warszawie? Ile jest km scieżek rowerowych? Ile by kosztowało odśnieżanie tych scieżek w przypadku bardzo śnieżnej zimy?
Rozumiem, że każdy kto płaci podatki ma prawo wymagać pewnych rzeczy, ale niestety większość tego typu dyskusji sprowadza sie do stwierdzenia "płace, wiec wymagam". Czy nam sie to podoba czy nie, na wszystko pieniędzy nie starczy. A to sprowadza nas do prostego stwierdzania: w wymiarze społecznym w pierwszej kolejności waźniejsze jest odśnieżanie ulic i chodników.