Paweł napisał:
Cytuj:
Pamiętacie mój temat o samopomocy w odśnieżaniu ścieżek?
Zainteresowanie moją propozycją było nikłe (dokładnie 1 osoba mnie poparła) mimo to dwa maile wystarczyły byśmy (ja i velogustlik) otrzymali odpowiedź, że już się zabrali do roboty i śnieg odwalony został. Zapewniono nas również, że na przyszłość nie będą czekać na ponaglenia tylko od razu będą odśnieżać.
Oczywiście fajnie jest pozrzędzić sobie na forum a gdy co do czego to nikomu się nie chce krótkiego maila wysłać.
Ja na tym samym forum zaprponowałem coś trochę innego: stworzenie listy ścieżek, które powinny być odśnieżane. Pomysł był taki, żeby osoby znające dany rejon zgłosiły trasy dla całej dzielnicy. Były co prawda dwie odpowiedzi, ale trochę od czapy, bo polegały na rzucaniu luźnych pomysłów z całego miasta (przy okazji padła opinia, którą zresztą poparłem, że ten kawałek wzdłuż ul. Słowackiego to nieporozumienie, i dobrze, że przynajmniej tymczasowo można tam pojeździć jezdnią). Twojego glosu, Pawle, tam nie było... Czy chodzi o to, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest monitowanie o odśnieżenie jednego odcinka po tym, jak tam już leży śnieg? Zapewnienie, które otrzymałeś, odnosiło się chyba tylko do ul. Słowackiego, bo ścieżka wzdłuż Broniewskiego na odcinku żoliborskim nadal nie była odśnieżana. Na terenie Bielan oczyszczono potem mniej więcej co drugi odcinek. Może dostali maile od osób, które jeżdziły akurat między tymi skrzyżowaniami?
Oczywiście skupienie się na jednym drobiazgu daje większe szanse powodzenia. Tu jednak chodzi o to, żeby można było dojechać do celu. Wyjeżdżając do pracy musiałbym więc z odpowiednim wyprzedzeniem, przewidując opad śniegu, pisać listy do przynajmniej trzech dzielnic, a jeśli mam coś do załatwienia w mieście, to do kilku kolejnych. I to w sprawie każdego odcinka oddzielnie, ba jak widać na wskazanym wyżej przykładzie, horyzomt umysłowy urzędników jest dość wąski. Dlatego nie odpowiedziałem na Twoj apel, bo moim zdaniem nie tędy droga. Właściwe rozwiązanie ustalono parę lat temu przy tzw. okrągłym stole transportowym. Problem polega na tym, że nawet rowerzyści nie wdrożyli w życie tej części, która od nich zależała. A punktem wyjścia miała być właśnie lista ścieżek, które należy w zimie należy odśnieżać. Nie znam na tyle całej Warszawy, żeby zrobić to samemu. Listę dla Żoliborza i Bielan zaproponowałem i jest gotowa. Podjąłem się, i to podtrzymuję, zabrać i ujednolicić propozycje dla pozostałych dzielnic, a następnie pociągnąć sprawę dalej, czyli słać pisma do ZOM itp. Najpierw jednak kilka osób musiałoby poświęcić chwilę czasu - chyba naprawdę niedużo - żeby podesłać mi pomysły dla dzielnicy, po której na codzień jeżdżą. Ponawiam prośbę, bo sądzę, że po zainwestowaniu niewielkiego wysiłku jest szansa na osiągnięcie znacznie lepszych efektów, niż obietnica zadbania o kilkaset metrów ścieżki wzdłuż Słowackiego.